Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29.12.2011, 10:14   #1
lukasz809b


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Wa-wa
Posty: 21
Motocykl: nie mam AT jeszcze
lukasz809b jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 16 min 9 s
Domyślnie

Według posiadanych informacji o promie, wydaje się, że promy są średnio ze dwa razy w tygodniu. Do kapitana statku należy ostateczna decyzja czy weźmie motocykl i na jakich warunkach, za ile itp. I tu wyraźnie trzeba podkreślić, że mówimy o samym moto. O przewiezieniu ludzi nie było mowy, kapitan, ten akurat kategorycznie odmówił. Była to pochodna ówczesnych wydarzeń, czyli zatonięcia bodaj dwóch promów w nieodległej przeszłości. Ze słów Kapitana portu wynikało jednak, że jak jest spokojnie, to udaje się popłynąć z ładunkiem. W tym przypadku odmowa była kategoryczna. Nie ma obecnie (na chwilę zdobywania informacji) legalnych możliwości by popłynąć z motocyklem. Rozwiązaniem stosowanym, proponowanym i legalnym jest, że nadajemy moto statkiem, albo dogadując się z kapitanem statku, albo przez firmy przewozowe (tak zrobili Szwedzi z samochodem) a sami lecimy samolotem. Z tego, co mówiono nie wymaga się specjalnego przygotowania moto do transportu, żadnych skrzyń itp. Prom może płynąć 4 dni, jak jest pogoda i nie zawija po drodze do portu (nazwę portu pośredniego udało się zapomnieć) i około 10 dni jak brak pogody i omija Sachalin od wschodu albo nawet przy dobrej pogodzie stanie we wspomnianym porcie, na załadunek rozładunek itp. „… no to może być dołgo…” i „nasz” Kapitan w chwili wypłynięcia, nie wiedział jak będzie w jego przypadku. Promy generalnie kursują i do Wanino (wtedy lecimy do Habarowska, potem „autobus”, kilka ładnych godzin i jesteśmy w porcie) i do Władywostoku, no tu luz, bo jest lotnisko. Z Wanino do Habarowska jak najbardziej potwierdzają sami Rosjanie z portu, że przejazd jest (jak zapewniali ten wspomniany autobus jeździ). Niemcy z tego co wiem i co wynika z zapisu śladu na ich blogu wracali samolotem razem z motocyklami do Moskwy.
lukasz809b jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem