I u lepiego właśnie ta rolka siadła. To czy dalej są śrubki czy płytki to już chyba nie ma znaczenia. 
I tak szczęśliwie, bo w 620/640 zwykle przy takiej okazji zjadało wałek lub odstrzeliwało fragment czapki głowicy. 
I nie wierzę, że w LC4 640 dałoby się odpalić silnik bez tej rolki (zakładając, że przy jej awarii niczego nie uszkodziło) - mam LC4, rozbierałem to kilka razy i po prostu widziałem, że to nie wyda. Wystarczy, żeby ta rolka stanęła a już szybko zjada wałek. 
LC4 (nie wiem jak 690) nie ma ciśnieniowo smarowanej głowicy - olej jest transportowany przez rolkowy łańcuch rozrządu i rozbryzgiwany w głowicy. W rozwiązaniu ślizgowym napędu dźwigienki zaworowej takie smarowanie byłoby prawdopodobnie niewystarczające. 
W huskach, bergach i innych podobnych sprzętach OHC jest to realizowane w ten sam sposób.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				lc4.pl - nowa strona pomarańczy
  
			 
		
		
		
		
	 |