Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.11.2011, 22:07   #95
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 35 min 55 s
Domyślnie

Hiszpania i jej mieszkańcy wydają się nam nieźle, acz pozytywnie zakręceni. Szaleni kierowcy pełni luzu, bez kompleksów i zadęcia grasujący po fantastycznie ukształtowanym obszarze, z widokami zapierającymi dech w piersi, powodującymi zielenienie z zazdrości "górali nizinnych", takich jak my . Fauna też jest tu wyjątkowa :



Wyluzowane kozice:

IMG_3485.jpg

Dziwne krowy :

IMG_3482.jpg


Byki wpędzające w kompleksy samczą społeczność

IMG_3488.jpg

Coraz bardziej nam się podoba.

Żwirownia w sercu Sierra Nevada:

IMG_3475.jpg

Dojeżdżamy do El Purche, gdzie zauroczeni otaczającą nas przyrodą lądujemy na opustoszałym kempingu, na wysokości 1495 m n.p.m.
Jest pięknie :


IMG_3476.jpg


IMG_3477.jpg


IMG_3478.jpg


IMG_3481.jpg


IMG_3474.jpg

Cisza, spokój, ludzi wokół brak...zasypiamy spokojnym snem aby wcześnie rano zerwać się i niecierpliwie przemierzać górską trasę , wiodącą nas na najwyżej położoną drogę Europy i dalej...na szczyt drugiego co do wysokości szczytu Hiszpanii - Pico Veleta (3398 m n.p.m).

Pniemy się drogą wyżej i wyżej, udaje się nawet lecieć seteczką, gdzie winkle podnoszą gwałtownie poziom adrenaliny, zwłaszcza gdy zajmuje się miejsce na kanapie pasażera .

IMG_3489.jpg

Docieramy do narciarskiego kurortu Solynieve, skąd już tylko rzut beretem dzieli nas od podejścia na szczyt.

IMG_3496.jpg

Jesteśmy na wysokości 2490 m n.p.m i tu musimy zakończyć jazdę. Dalszą drogę możemy przebyć jedynie pieszo lub na rowerze.

IMG_3503.jpg


Musimy zostawić motor na parkingu, ponieważ dalszą jazdę uniemożliwia nie tylko znak zakazu, ale również szlaban .

IMG_3506.jpg

IMG_3508.jpg

No chyba że jest się pracownikiem Parku lub obserwatorium astronomicznego i na drzwiach bocznych posiada się zieloną tabliczkę :

IMG_3527.jpg

Naszym oczom ukazuje się Pico Veleta. Podejście powinno zamknąć się mniej więcej w ciągu 3 godzin.

IMG_3504.jpg

IMG_3526.jpg

Wejście na Mulhacen zajmuje 8 godzin, których niestety nie mamy w zapasie .
Ruszamy z kopyta. Pogoda zaczyna się załamywać, schodzi mgła, staramy się więc uchwycić w kadrze choć część słynnej drogi :

IMG_3513.jpg

IMG_3516.jpg


Mijamy sympatyczną, hiszpańską młodzież posilającą się na trasie.

IMG_3523.jpg


Jak nigdy nie zapakowałam prowiantu, a zawsze pakuję się jak "matka - kura". Mamy tylko wodę, która wraz ze wzrostem wysokości robi się coraz bardziej lodowata. Ubieramy wszystko co mamy, jest coraz zimniej. Wojtek nie przyznaje się, że pikawa mu galopuje bo idę zbyt szybko ( nie lubię ciechocińsko - emeryckiego tempa) i zanim się orientuję to jest już lekko "zielony". A że jest cholernie ambitny i uparty, nie odpuszcza. Widzę,że sprawdza na gps ile jeszcze mamy do przejścia i micha raczej mu się nie raduje. Później odgryzie się za moje drwiny, ale o tym w dalszej części.

IMG_3519.jpg

Mamy 300 metrów do szczytu - definitywnie szutrówkę zamykają głazy.

IMG_3533.jpg

Ostatnio edytowane przez lena : 17.11.2011 o 22:11
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem