joł joł
pozdrowienia z jamajki. jest fajnie i ciepło. trochę rzucam się w oczy przez swoją opaleniznę a raczej jej brak. mam nadzieję szybko to nadrobić. brakuje tylko sloninki i ogórca... a brazylia czeka.
wracajac na ziemię.
na sobotę plan jest taki, że trasa jest rozłożona na grupki. na grupę musi być przynajmniej 1 gps. w pierwszym poście wkleiłem traskę wg Cibora. nie musicie trzymać się jej jak Wam nie pasuje. Są wśród nas hardkorowcy, frędzlarze, plecakarze i emeryci ze zbyszkiem na czele. każdy wg własnych upodobań. nie widzę też przeszkód abyście zapytali wujka gogle o fajne miejsca i sami opracowali swoją traskę. grunt aby do wieczora wrócić na bazę.
wpłaty lecą ładnie. w Brazylii trochę zostanę.
p.s. na pociechę dla Was, że nie wszystkie pieniądze poszły na marne, to mam w którejś torbie z bagażami zapasowy silnik do KTMa dla Zazigiego. jesteśmy ustawieni jutro o 17 pod palmami