Generalnie trochę ciulato to teraz wygląda, puki nie załatwią swoich spraw w Syrii, przejazd przez Jordanię i ew prom do Port Sudan (przez Jeddah) może być dość skomplikowany. Najprostszym sposobem i najtańszym jest tranzyt przez A.S. ale ja nie znalazłem sposobu załatwienia tej wizy (być może da się na granicy?) Szukałem w necie info i nie znalazłem konkretnych wiadomości, a jazda na wariata mogła by się szybko zakończyć. Można spróbować negocjować karnet za wyższą cenę i śmignąć promem z Pireusu? Na wizę sudańską też czekałem 2 miechy i w ostatnim dniu dostałem odmowę (Berlin). Ta strona Afryki coś strasznie się popierdoliła ostatnio. Najlepszym rozwiązaniem jest jazda na ślepaka i załatwianie wiz po drodze, lub przekupstwo. To nadal działa, szczególnie na małych granicach. Niestety Egipt i A.S. odpadają pod tym względem. Wybrałem w końcu wariant zachodni, chociaż droga była znacznie dłuższa, ale przynajmniej pewna. Trzeba szukać w necie jakiś świeżych relacji z tamtych okolic no i mieć szczęście. Macie jeszcze sporo czasu, może się uspokoi?!
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" 
"Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem 
"Dlaczego więc się tak spieszysz?" 
Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi.
			 
		
		
		
		
	 |