Witajcie kochani...
Dziś od rana latałam po lekarzach, naczekałam się kilka godzin na prześwietlenie, bo rendgen im padł... ;(
po 14 miałam już zdjęcia : czaszki, barku,i klatki piersiowej.
w poradni chirurgicznej pani doktor poinformowałam mnie o piatkowej kontroli, plus wizyta - konsultacja z jakimś lekarzem - nie wiem jakim bo nawet niezdążyłam zapamiętać , taka dziwna nazwa 
 
i wpiatek co mnie czeka 

 GIPSOWANKO na kilka tygodni... 
Bo coś pani doktor nie podoba się bark i łopatka...
 
Więc nasze dzieciaki będą mogły  się wykazać na gipsie hehe 
 
Naszczęście z głową ok , w końcu wszystko poprzestawiało się na właściwe miejsce po tym uderzeniu