Mój miał 2 lata, ale był za duży - więc latał sobie lekko, po za tym pewnie nie doładowywał. Firma - jakieśtam JLT czy inne Tajwańskie pochodzenie. Motong padł po dojechaniu do celu - po pchaniu i odpaleniu Felini ustawił na 3 000 obr/min (aby nie gasła), co skutkowało nagrzaniem się prawie do 100% silnika (i przypaleniem spodni :/). Wentylatory nie chodziły prawidłowo (brak wystarczającego napięcia). Efekt - przejechałem się aby wystygła. Wystygła, ale padła całkiem (brak odpalenia z pychu). Jeden cylinder bardziej "łapał". Wniosek - jak aku stare, ale dobre - odpali i bez aku, jak stare (nowe) ale ma zwarcie - odpalanie nie ma sensu, wszak pchanie ryzykownym jest dla rozrządu.
To tak z laickiego punktu widzenia.
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
Ostatnio edytowane przez Dzieju : 27.05.2010 o 22:30
|