Cytat:
	
	
		
			
				
					Napisał  zetjohny
					 
				 
				 Na długie przeloty asfaltem inna, na bardziej wymagający teren inna. 
			
		 | 
	
	
 
Witam, 
Po raz pierwszy na forum, wypada się przedstawić: Na moto jeżdżę od 1997, wyłącznie HONDA, głównie szosa (8 lat VFR, 3 lata Hornet), także teren (rok XL 125, cztery XR 400) przez trzy miesiące ujeżdżałem Africę. W sumie ok. 70-80 tys. km, plus godziny, które na km się nie przekładają, bo w terenie to jednak liczy się inaczej (i na Alpejskich zakrętach też

 ) Teraz sprowadzam sobie Africę rocznik 2002 z Niemiec, powinienem mieć z końcem czerwca. Muszę, bo bez Afriki nie ma życia! Miłość od pierwszego kilometra. 
 
Ad rem:
Jeździłem na oryginalnym siodle, i choć nieskromnie uważam siebie za żelaznodupego (pięć dni po kilkanaście godzin w siodle VFR i apetyt na więcej po powrocie) to po półtorej godziny na Afyce siedzenie bolało....
Miałem nadzieję, że w oczekiwanej ukochanej zmienię siodło na touratech ale czytam, że nie jest rewelacyjne - co mnie bardzo martwi. Bardzo interesujący jest pomysł z wkładkami żelowymi. 
 
Odnośnie oczekiwanych wymagań, to przyłączam się do większości głosów: siodła oczekuję raczej miękiego (ale stabilnego! coby nie suwać się na nim tylko wygodnie posadzić pupę). a co do zdania, że w bardziej wymagającym terenie trzeba innego siodła - zdecydowanie NIE! w wymagającym terenie to się stoi a nie siedzi!!!. 
 
Z motocyklowym pozdrowieniem: gumowych drzew! 

Macek