690 - 120000 km
 

Obserwuje gościa od dłuższego czasu - obecnie 120 tys km bez ingerencji w silnik -

W komentarzach do tego był właściciel LC4 600 z 1992 z nalotem 180tys. km bez otwierania silnika ;) Kojarzę go jeszcze sprzed lat z niemieckiego forum LC4.
Silniki LC4 są trwałe o ile je serwisujesz tak jak przystało w książce serwisowej i przede wszystkim kontrolujesz!!!

Tyle ze dobry serwis polega na systematycznym jego otwieraniu:) Spory wplyw ma takze styl i srodowisko jazdy. U mnie 75 tysi, jednak przy 65 jakis lozysko przy kopniaku sie rozlecialo, nie wyczailem tego i poszlo w skrzynie, nie oplacalo mi sie tego rzezbic wiec z rozsadku caly swiezszy dol wstawilem...

Moja 690 sprzedałem jak miałem cos ok 73 tys czy 74 tys - wg mnie nie nic jej nie dolegało .

Tu się zgodzę, że co pewien przebieg X trzeba go otworzyć i pomierzyć.

No tak ale nie ma porównywać 640 i 690 - to dwie rózne konstrukcje.
I w przypadku np 690 w zależności od rocznika - tez to róznie bywa - niektóre psują sie na potege - a nie które jeżdzą bez stresu
Spotkałem się z opinią że pierwsze 690 był lepsze mechanicznie a gorsza elektronika.
Ale nie wiem ile to prawdy...

W 690 sam wałek pompy wody jest wspólnym elementem razem z wałkiem wyrównoważającym i przy ok 50 tys należałoby sprawdzić stan przylgni na wałku czy nie jest zbyt wyrobiona przez uszczelniacz, żeby zapobiec dostaniu się płynu chłodzącego do oleju. Podaję za Opowieści warsztatowe cz. 5 ze Stajni Motocyklowej

No tak - to jest słabe w 690 trzeba rozpołowić silnik - np w 450/500 można to wymienić bez większego rozbierania
Ale jak widać nie zawsze trzeba tam zaglądać - moja miała nie rozbierany silnik i 70 pare tys a ta ma 120 tys :)