![]() |
Ręczne odbiorniki GPS do jazdy motocyklowej
(Post przeniosłem z działu giełda - Neo)
Cytat:
Interesuje mnie takie praktyczne zastosowanie jak m.in.:
|
Ręczne odbiorniki GPS do jazdy motocyklowej
Zakładam wątek zainspirowany pytaniem które pojawiło się w dziale sprzedażowym. Sam odpiszę w wolniejszej chwili ale tu daję pole do popisu innym :)
Które nawigacje ręczne i turystyczne najlepiej sprawdzają się wam w trasie? Jaką mają przewagę nad nawigacjami typowo motocyklowymi? Nie jestem pewien czy jest sens pytać o wyższość nawigacji nad smartfonem. I odwrotnie - ilu użytkowników, tyle opinii... ale proszę bardzo, można dyskutować i o tym ;) Może komuś chce się opisać krok po kroku jak układa trasę w nieznanym terenie, bazując tylko na informacjach znalezionych online? |
Ciekawi mnie ujęcie cechy użytkowe-cena.
|
Witam
Latalem off 15 lat z 60c i 60csx. Sprzęty super, guziczki, intuicyjna obsluga w 60csx juz dobra antena i moduł (w 60c w gęstych lasach i głębokich górskich dolinach potrzebna była dodatkowa antena). Map oczywiście jest w mordę ale o tym dalej. Bateryjki typowe lub aku, bez podświetlenia wytrzymują cały dzień bez problemów. Sprzęt oceniam jako odporny choć polamalem obydwa wiele razy (powiedzmy, że to kwestia stylu) Wada to na dzisiaj dla mnie mały i słabo czytelny w słońcu ekranie. Ale całymi latami mi wystarczał. Mapy? Nie ma dobrych routowalnych map do offu. Te co są o ile maja nawet dobry routing po asfaltach to często zła kategoryzacji dróg gruntowych, wadliwe ich połączenia i powielane z map papierowych błędy. Nie łudzcie się, nikt tych dróg nie weryfikuje. W tzw czarnej dupie urządzenie (żadne) nie poprowadzi was z pkt A o B inaczej niz na kreskę. Czesto okazuje sie, ze najlepiej sie wycofać - o ile to jeszcze mozliwe. Jak juz dobijesz do jakiejś drogi, a nie mam tu na myśli górskich płai i holwegow, pisze o drodze która jest na mapie w urządzeniu i ma właściwą kategoryzacji, to juz luzik. O pokryciu nawet nie wspomnę. Np. W moich okolicach na Polska topo jest może 5% dróg gruntowych. W górach wbrew pozorom nieco lepiej (bo tam jest zwykle w ogóle malo dróg) ale oceniam ze i tak pokrycie poniżej 15-20%. Jak chcesz polatac w offie to albo ślady z sieci albo planowanie na skalibrowanych skanach map topo. Mapa w urządzeniu zwykle malo uzyteczna w otwartym terenie, no ok, daje informacje typu że z miejsca w którym stoisz jest do szczytu np 400m w pionie lub na nizinach, ze po drodze jest rzeczka. Nie pokaże jednak przeszkód terenowych typu jakiś wąwóz, jar, uskok terenu ect. Druga opcja to planowanie z pomocą GE. W sekcjach leśnych, się nie sprawdza, łatwo wbić się w strumyk zamiast szutrowki, ect, ect. Przydatne do weryfikacji wyklikanych tras co najwyżej. Tak czy siak takie planowanie o którym pisalem wymaga dużo czasu i zachodu. Wnioski: urządzenie to przelozenie preferencji na zasobność portfela i vice versa. Ważniejsze są mapy, planowanie a jak zawiodą, rozsądek. Pozdr rr |
Fajnie ze odzywa się ktoś z propozycja z dołu budżetu. Sam używam 60csx i wciąż uważam ze ta wiekowa navi się broni.
Co do planowania to po latach wracam do offu ale kiedyś... kiedyś używałem z bardzo dobrym skutkiem GoogleEarth w opcji zdjec lotniczych nie wiem jednak jaka funkcjonalność pozostała w GE po tych wszystkich latach. Przeniesienie danych z GE do gpx zapewniało dokładność do 10m Max co w większości przypadków wystarcza aż nadto. Wada 60tki jest niewielki ekran... kiedyś był wystarczający ale to było 13 lat temu. Ech... Nie planuje zmiany 60tki na nic innego bo twierdze ze to urządzenie kultowe i zaden z nowszych ręczników nie zapewni mi nic nowego wartościowego dla mnie. Używam na piechotę, na rowerze i czasami nawet w aucie dla szpasu. Problem jest tylko wtedy kiedy nawiguje się turn by turn i człowiek się pomyli w skręcie. Ponowne przeliczenie trasy trwa długo. Bardzo :) wystarczy się nie mylić. Max jaki jechałem za jednym strzałem na 60Csx to 750km. Dała rade. Jedyne co chodzi mi po głowie jako zmiana do drki jeśli się polubimy to Trailtech Voyager gen 1. Chce inny kokpit i tak wiec w tym moto przewiduje kiedyś taki zakup. 60tki i tak najczęściej używam jako wskaźnika na mapie. Tyle ode mnie. Jeśli ktoś chce spróbować to za 500 Max można kupić śliczna sztukę i cieszyć się tym czego nie zaoferuje zaden telefon. M |
Za niewielkie pieniądze polecam 78s. Funkcjonalnie odpowiedni 62s a ze nie jest tak popularny to cena jest sporo niższa.
|
Miałem Oregona 450, 650, 62s a później 64s (ogólnie miałem sporo tych gratów). Nie wymyślono chyba niczego lepszego niż guzikowe 6x Garmina do Offu. Mi sprawdzało się doskonale, oczywiście nie używałem routingu po lasach...
Z oregonem 450 jechałem kiedyś do Włoch po czarnym i autostradami i cóż.... dał radę ale nie było to komfortowe. Mały ekran i bardzo średnie prowadzenie po szybszych drogach. Ale generalnie miałem mapę w tankbagu i po znakach jechałem, nawi to była tylko pomoc. W terenie guzikowe sprzęty są idealne. Jeśli wrócę do terenowo-turystycznej jazdy i potrzebowałbym nawigacji to bez wahania szukam jakiejś 62, 64 z S. Pytanko - używa ktoś nowości takiej jak 66? Porównawczo miałem jeszcze np Magellana explorista i Tritona. To była egzotyka, nie do końca się sprawdzało bo brak map :dizzy: Na codzień w DLu mam Zumo 390, któe ma swoje plusy ale brakuje mi takiego zapisywania i nawigowania po śladzie. w 390 działa to ułomnie dość. Pozdrawiam zimny |
1 Załącznik(ów)
Te dziadki 60tki są fajne :)
Załącznik 98320 Moje zdanie. Trzeba mieć do tego cierpliwość i brać korektę na to że sprzęt odstaje technologicznie od dzisiejszych czasów. Robi tylko podstawowe rzeczy bez wodotrysków. Pokazuje gdzie jesteś ale ciężko coś znależść :D Mapy. Ja tylko używam map z http://garmin.openstreetmap.nl/ zarówno do wypadów asfaltowych np na Bałkany i zarówno do latania w PL. Mapy bardzo dokładne bo są nawet polne drogi i inne dziwne miejsca. Na asfalt? Na mapie openstretmap trzeba uważać i sprawdzać czy nawi nie prowadzi dookoła bo gdzieś jakiś węzeł nie dokończony. Ja to użwam na sfalcie do korekt kursów bo generalnie zawsze wiem gdzie jestem :) Przydaje się do ustalania km do celu. Dobre jest to że w czasie jazdy można nawi obsługiwać w rękawicach :) W offa? Robię tak że na kompie rysuję ślad interesującej mnie drogi a później jadę i patrzę czy jestem na lini sladu czy gdzieś zjechałem :)Nie ma tu opcji aby nawigacja mowila jak masz jechać. Trzeba usiedzieć się w domu nad sladami aby póżniej jezdzić na tym w polach. To jest relikt. W tym roku jeździłem z tym reliktem po Polsce. Jest południe. Stop. Szukam obiadu. Odpalam smartfon. Szukam "obiady domowe" w najbliszym miescie powiatowym. Ok mam adres. Odpalam nawi garmina. Odpalam opcje. Tryb demo. Ekran polnoc. Zooomuje. Znajduje miasto powiatowe. Strzalkami znajduje mniej wiecej lokalizacje taką jak smartfon w drugiej ręce. I znajduje to miejsce z obiadami domowymi. Mijają może 2 minuty. No i nawi już będzie prowadzic do "obiadów domowych" :) Załącznik 98320 |
Panowie, czapki z głów za takie sadomaso w tych czasach :). Ja awaryjnie wożę ze sobą 64st. Jednak do używania na codzień są dużo wygodniejsze i tańsze sprzęty.
|
Cytat:
Do użytkowania na codzień w aucie czy wycieczce pieszej/rowerowej służy smartfon :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:24. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.