![]() |
Kilka ciekawostek z Kuby z której właśnie wróciliśmy z Szaloną
10 Załącznik(ów)
Miejsce przylotu (dla motocyklistów) nie mogło być inne jak Varadero. Przed wyjazdem przeczytanych kilkadziesiąt poradników co i jak (okazały się do d..Y) i w drogę. Na Kubę można przylecieć bez testów i szczepień (w przypadku lotów czarterowych). Poradniki jednogłośnie stwierdzały "przede wszystkim gotówka w Euro, bo dolary są na Kubie zupełnie bezużyteczne". "Karty nie przydatne z powodu bardzo małej ilości bankomatów, a w sklepach najczęściej brak możliwości płacenia lub notoryczne odrzucanie kart"
Jak się okazało, jedna wielka bzdura. Tak Euro jak i Dolar są bardzo pożądaną walutą. Co więcej na Kubie wartość Dolara jest równa wartości Euro. Czyli biorąc dolary wychodzi wszystko taniej. Oficjalnie za jedno Euro dostaniemy 27 Pesos. Na czarnym rynku..........100!!! Znalezienie konika nawet w niewielkiej miejscowości jest dziecinnie łatwe. Wystarczy podejść do pierwszego z brzegu straganu z pamiątkami. Po co Pesos? Bo płacąc kartą (np na stacji benzynowej) skasują nam za litr benzyny w przeliczeniu ok 6 PLN. Płacąc wymienionymi wcześniej u konika Pesos-grubo poniżej 2PLN/litr. Dotyczy to wszystkich miejsc gdzie można ich waluty użyć. Bardzo ciekawym tematem jest kontrola kierowców przez policję. Policjanci nie mają ŻADNYCH urządzeń do kontroli prędkości. Nie potrzebują ich bo drogi są takie sobie, a dodając do tego stan techniczny sprzętów po nich się poruszających... Policjant sprawdza prędkość "na oko" i jeżeli tylko stwierdzi że jedziesz za szybko, dostajesz mandat za przekroczenie prędkości. Drugi nurtujący temat polskich kierowców to kontrola trzeźwości. Kontrola polega na testach znanych z amerykańskich filmów. Dopiero po oblaniu testu jesteś zawożony na komendę gdzie jest alkomat stacjonarny. Z braku możliwości wypożyczenia większych maszyn musieliśmy się zadowolić skuterami 50cc. Koszt wypożyczenia dwóch to ok 240PLN/dobę. Nie żałujemy żadnej złotówki na nie wydanych. Wreszcie można było wyjechać ze strefy turystycznej i zobaczyć nieco prawdziwej, autentycznej Kuby. Dziennie robiliśmy prawie 150 km. Nie ma żadnych problemów z przemieszczaniem się. Można było wjechać tam gdzie mógł wjechać każdy Kubańczyk. Zaopatrzenie sklepów to temat bardzo krótki. W sklepach nie ma niczego. Mleko tylko na kartki tylko dla matek z małym dzieckiem. Jajka-kilka sztuk na jedną osobę miesięcznie. Mogą hodować drób, ale już krowa od samego początku żywota jest państwowa. Możesz "korzystać z jej mleka, ale zabicie jej dla mięsa, to już kryminał. Motoryzacja: Taaaaaak, to jest to po co się tam (oprócz plaż i ciepłego oceanu) jeździ. Widok tylu amerykańskich klasyków u każdego powoduje przyspieszenie bicia serca. Przynajmniej na początku. Po kilku dniach gdy już się z tymi widokami oswoisz czujesz tylko smród spalin i benzyny pomimo stosunkowo niewielkiego ruchu. Dopiero po powrocie człowiek docenia te wszystkie katalizatory i inne DPFy. Na drogach widać sporo polskich Maluchów, oczywiście Ład i Moskwiczy, a z motocykli MZ czy Jawy. |
Ale czad!
P.a. mody - może wydzielić do relacji? Szkoda aby taki rarytas utonal kdf - jaka jest sytuacja turystyczna na Kubie? W jakim budżecie się zmieściliście? |
Kuba jest rajem gratów motoryzacyjnych, zazdroszczę pobytu i wyjazdu!
|
7 Załącznik(ów)
Początkowa cena 16 dniowego wyjazdu z Warszawy z pobytem w hotelu Memories na Varadero w wersji all inclusive (innej nie było) to ok 9000 PLN. Na cztery dni przed spadła do 5900. Gdy Szalona już wiedziała że zjedzie z trasy (jest kierowcą Volvo FH) i usiedliśmy dwa dni przed wypadem do kompa by kupić cena wyniosła 4900/os i za tyle kupiliśmy. Przelot Dreamlinerem więc odbyło się bez międzylądowania, ale i tak w kierunku Kuby trwało to 12h.
Pod wieczór napiszę więcej gdy wrócę po pracy. |
Cytat:
|
Ale widoki! Jakby w innej czasoprzestrzeni :Thumbs_Up:
|
Kdf, jorge- dzięki.
No i czyta się, ogląda i prosi o więcej! |
1 Załącznik(ów)
Następna ciekawostka:
Oficjalną walutą jest Peso kubańskie CUP. Niemalże wszystkie przewodniki wspominają jeszcze o Peso wymienialnym CUC, które od zeszłego roku nie istnieje. Niestety nawet w informatorach biur podróży jakoś do nich ten fakt nie dotarł. Generalnie Peso kubańskie, ale w znakomitej większości najchętniej kasują w euro/dolar. Sklepy dzielą się na "zwykłe" gdzie miejscowi kupują niemalże wszystko na kartki i w których generalnie NIC nie ma. W pierwszym poście siódme zdjęcie przedstawia taki sklep (proponuję powiększyć zdjęcie by zobaczyć zawartość półek). Jak coś "dojedzie" momentalnie ustawia się długa kolejka. Następnie są takie nasze PRLowskie Pewex-y. Różnica polega na tym że u nas w takim sklepie było widać i czuć powiew bogatego zachodu. Kubański wygląda jak nasz sklep spożywczy za komuny w czasach największego kryzysu. W takim sklepie kupujemy już za dewizy. Jednak oprócz dewiz muszą mieć jeszcze specjalną "przepustkę" na zakupy w takim sklepie. Przepustkę taką można sobie wyrobić w niektórych bankach. Bank taki poznać można, jakby inaczej po...........długich kolejkach. No i jeszcze sklepy dla turystów gdzie kupujemy cygara,rum i inne ekskluzywne towary. Tam płacimy tylko kartą. Po tygodniu od naszego przyjazdu zablokowano Rosjanom karty i jakby rozpoczęły się ich zakupowe problemy. Co do marketów to jakoś nie udało mi się zarejestrować żadnego sklepu choćby wielkości małej Biedronki nawet w Hawanie. Na zdjęciu widać jeden ze sklepów w centrum Hawany. cdn jeżeli jeszcze nie zanudziłem. |
Absolutnie nie zanurzasz! Pisz dalej, opowiadaj. Szczególnie w tym szaleństwie to cenne.
|
Ja bym powiedział, że zanurza, ale nie zanudza... :D
Zanurz nas głębiej, super się czyta :) ps. Lata świetlne byłem na prezentacji z podróży po Kolumbii. Powstało marzenie... Teraz widzę jak pięknie je można spełnić... ;) |
pisz, bardzo ciekawe
|
Junaka widziałeś?
|
Pisz kolego. Czyta się.
|
Czyta się !
Niestety nie potrafię "zacytować" zdjęcia, ale ten "dziwny" czerwony skuterek skojarzył mi się z... Normandią w 1944... Myślałem, że to jakaś ichnia wariacja nt, ale co miałby robić sprzęt wojenny z Europy na Kubie ? Pierwowzór (Cushman, Model 53) Okazuje się, że toto coś produkowano seryjnie :dizzy: Typ produkcyjny (Cushman, Model 60) O gustach się nie dyskutuje, ale... ciekawe pojęcie pięknej linii kiedyś mieli... Sorki za lekki offtop, ale mam bzika na temat starych dwukołowych konstrukcji z silnikiem. Już nie przeszkadzam. |
1 Załącznik(ów)
Parę słów na temat turystyki Półwysep Varadero na którym mieszkaliśmy przypomina nasz Hel. Jest nieco krótszy bo jest długości ok 20km. Prawie na całej długości zabudowany jest hotelami. Wyjątek stanowi tylko początek półwyspu na którym zbudowane jest miasto o takiej samej nazwie. Jak widać Kuba otwarta jest na turystów. Oprócz hoteli jest mnóstwo pokoi i domków do wynajęcia. Wszystko co jest związane z wynajęciem dla turystów (od skutera po hotel) jest wyraźnie oznaczone niebieskim symbolem, takim jak na błotniku skutera na poniższym zdjęciu. WSZYSTKO co jest związane z turystyką (jak niemalże wszystko na Kubie) jest państwowe. Nawet hotele firmowe jak Iberostar które można spotkać niemalże na całym świecie są własnością państwa kubańskiego. Dlatego też standardem znacznie odbiegają od tych zbudowanych w innych miejscach. Ten w którym mieszkaliśmy generalnie nie odbiegał klasą od innych niskobudżetowych np. z Madery. No może poza jednym szczegółem. Jak na całej Kubie mieli problemy z zaopatrzeniem w żywność. Jeżeli liczysz na uginające się stoły jak w Turcji czy Egipcie i jest to dla Ciebie ważne-nie jedź. Ale za to alkohol w postaci dziesiątek odmian rumu, w postaci czystej czy też różnych drinków leje się wiadrami.
Nie ma również problemu z wypożyczeniem auta czy skutera. Zrobisz to w chyba jedynej państwowej sieci wypożyczalni samochodów CubaCar. Jest również sporo (państwowych) agencji turystycznych gdzie możesz wykupić wycieczkę do Hawany. rejs katamaranem z delfinami, czy inne atrakcje. Co ciekawe i dość dziwne wszędzie ceny są.......identyczne. Dla nurkujących można bez problemu znaleźć również centra nurkowe. Niestety trzeba mieć uprawnienia np. Scuba. Tak więc jest gdzie spać (tablic pokój do wynajęcia było od groma) i co robić. Kilka filmików z kubańskiej rafy, może nie tak pięknej jak w Egipcie, ale zawsze. Kręcone amatorską kamerką więc jakość...... https://drive.google.com/file/d/1K4z...ew?usp=sharing https://drive.google.com/file/d/1KNB...ew?usp=sharing https://drive.google.com/file/d/1K_V...ew?usp=sharing https://drive.google.com/file/d/1K7_...ew?usp=sharing |
Wiem że byłeś z "Szaloną" ,
ale nie tylko sklepami żyjemy i chcielibyśmy dowiedzieć się coś o kobietach kubańskich- może jakieś zdjęcia (tylko dlatego że był niedawno 8MARCA) Fajne , pisz, jesteśmy ciekawi świata bez covidu i wojny. ciał |
1 Załącznik(ów)
No co do lokalnych kobiet mam lekki problem. Bo nawet tam maseczki są obowiązkowe. Tyle że turyści mieli to wszystko głęboko w ..... i policja się nas nie czepiała, ale dla miejscowych mandaty za nie noszenie maseczek były zbyt wysokie. Co za tym idzie zbyt wiele twarzy nie widziałem. Kelnerki w hotelu przechodziły chyba kasting. Bardzo zgrabne i do tego spodnie tak uszyte że widać by było każdy pryszcz na ich tyłkach (gdyby taki wyrósł im na tyłku). Skłamał bym pisząc że na ulicach były same modelki. Jednak było coś co nas nurtuje do dziś. Gdy jechaliśmy przez nawet niewielkie wioski, gdzie lokalesi mieszkali w w domkach z dykty, przed domami na ulicy przesiadywała młodzież, która była ubrana czyściej i gustowniej niż Polacy. Być może były to ich jedyne ubrania, ale nasze pociechy mogły by się od nich duuuuuuuuużo nauczyć.
Wstawiam jeszcze zdjęcie z przydrożnego sklepu? baru? pubu? po prostu budki przy chodniku w niewielkiej wiosce, gdzie chcieliśmy się napić kawy (na herbatę raczej na Kubie nie licz). Niestety do wyboru była tylko woda i kilkanaście gatunków rumu. Jako że przed nami jeszcze było sporo drogi musiała wystarczyć woda. Sam oceń urodę Kubanki. |
4 Załącznik(ów)
Cytat:
Udało mi się z daleka nagrać start tej maszyny. Długo czekałem aż się udało. Naprawdę warto posłuchać: https://photos.app.goo.gl/L5MoWgE4fjfGzRK17 Teraz dopiero zauważyłem że ta ze zdjęcia i ta z filmu to dwie różne maszyny. Byłem pewien że to jakaś samoróbka z silnikiem od kosiarki. |
1 Załącznik(ów)
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:25. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.