![]() |
Tego dnia zrobiliśmy jakieś 195 km,chociaż w lini prostej było ze sto ;-).
|
Czytam, notuję bo już za tydzień na Kaszebach długi weekend spędzać będę.:o
Miło się czyta :Thumbs_Up: Pozdro PiotrAs |
Ale mi brakuje tamtych stron. Dzięki za tę sentymentalną podróż :)
|
To może zdążę tracki wstawić nim sama wyjadę :)
|
Cytat:
Pozdro PiotrAs |
Tym razem nie zapłaciliśmy nic na nocleg, bo się Panu leśniczemu nie chciało zajrzeć na pole, a my nie chcieliśmy się narzucać ;)
Ostatnia kawa na wyjeździe. Kuba, raz jeszcze dzięki za garnczek! W ramach rekompensaty możemy zdradzić patent na przyśpieszenie gotowania: https://lh3.googleusercontent.com/6m...=w1294-h970-no Tu akurat była puszka po greckich gołąbkach z lidla, ale pewnie inna też się nada ;) Po śniadaniu stwierdzamy, że jakbyśmy się pośpieszyli, to na drugie śniadanie będziemy w domu, ale jak to tak byłoby bez offa ;) Ze względu na nieplanowany spływ kajakowy na początku wyjazdu mamy nieprzejechany kawałek Zbąszyń – Międzychód, jest więc okazja. Tyle, że mój prehistoryczny garmin nie ma opcji odwracania tracka, więc korzystanie z niego jest mega uciążliwe. Ale się da ;) Prawie jak w domu ;) https://lh3.googleusercontent.com/7q...=w1292-h969-no Pamiętam tę drogę z lat 90.tych, kiedy to z przyjaciółką, chyba po drugiej klasie LO, wybrałyśmy się „w Polskę” rowerami. Była straszna susza, a droga do Starej Jabłonki tak piaszczysta, że kilka km musiałyśmy rowery pchać. To była wyprawa! W dodatku chyba pierwsza w życiu samodzielna i od razu na dwóch kółkach! :) Dziś droga zupełnie inna, wysypana szutrem… Naprawdę byłam tu ponad dwadzieścia lat temu??? https://lh3.googleusercontent.com/KS...g=w727-h969-no Ze Zbąszynia jedziemy już bocznymi asfaltami, zahaczając o moje „rodzinne gniazdo” czyli gospodarstwo, które jest w rękach mojej rodziny od co najmniej XVIII wieku, teraz prowadzone przez kuzyna. Po obowiązkowym niedzielnym cieście uciekamy (skutecznie) przed deszczem do domu. I od razu wpadamy w wir pracy, najpierw przejeżdżając przez rozbudowywany węzeł Zielona Góra Północ (gdzie Jagna ma nadzór) a później wizytując winniczkę na ogrodzie. Najwyższy czas na winobranie! https://lh3.googleusercontent.com/_N...w=w478-h358-no The End ------------------ Drogi czytelniku – tę relację pisało mi się szczególnie miło, widząc spore zainteresowanie takim niezbyt spektakularnym, zwykłym wyjazdem po Polsce. Choć nieprawda – każdy wyjazd może być niezwykły. I na taki zwykły – niezwykły wyjazd Kaszuby nadają się idealnie! Dziękuję za komentarze, uwagi, opisy. I zabieram się za poprawianie tracków ;) Do usłyszenia! |
Jagna ,zawsze bardzo fajnie czytasie co Piszesz a i foty sie ogląda.
|
Takie relacje ino na FAT..:oldman:
Dzięki Jagna, za kolejną. Pozdrowielkie :) |
Piekne tereny, pozazdrościć wypadu. Polska jest piekna..oby do wiosny..;))
|
dech zapiera, dziękuję
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:28. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.