![]() |
taki ma widok na pacyfik z drogi,ktora jedzie 2500 kmhttp://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF0520.jpg
|
coraz bardziej na poludnie,coraz cieplej,zaczely sie plantacje palm kokosowych i bananowcow.A po pierwszym "coco frio" to sie z kibla nie schodzi przez dobre pol godziny:)http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF0509.jpg
|
Fajna jazda Mirmil... zazwyczaj jak już przeglądam jakąś relację na advrider.com to jest to z południa stanów... Moab, Baja itp. Cholernie kręci mnie ten klimat :) a teraz... mogę tylko siedzieć nad Google earth i planować swój wyjazd we wrześniu :)
|
Cytat:
A dla nas,z NJ,to wlasnie taki wyjazd w zasiegu reki,zazwyczaj przeszkoda nie jest ani brak pieneidzy,ani brak odpowiedniego motocykla,ale chec wyjazdu. W swoich kalkulacjach budzetowych nie pomyslilem sie prawie wogole,troche zmienil sie cel wydatkow,bo na prom poszlo 150$(na czlowieka i motocykl).na granicy w sumie wydalismy $60.a okolo 150 dolarow poszlo na jedzenie,paliwo do motorku i inne bzdety(wilczajac moj spiwor).czyli razem 360$.ja zrobilem po mexico 3200 mil,czyli jakies 5200 km.Dwa tygodnie wyjazdu.okolo 40% to bylo bez asfaltu-zwlaszcza baja california. Wrazenia-takie,jak dla Polaka wyjazd do maroka-czyli troszke egzotycznie,to nie usa,czy europa.Ale niczego nie brakuje,ludzie w porzadku,bezpiecznie,tanio,cieplo,ladnei i ciekawie.Nic ,tylko wsiasc na motor i jechac... |
Najnowsze informacje od Romana-jedzie dalej szczesliwie!!!!!!
"w niedziele wjechalem do guatemali,bylo troche zamieszania na granicy nie moglem sie odpedzic od gosci co chcieli mi pomoc w papierach i wymienic pieniadze, ale jakos przekonalem ich ze (poco dinero) i dali mi spokuj.Dziekuje za dobre wiadomosci ze mam podbic przed wyjazdem pozwolenie na motor,zrobilem jak pisales. co drugi dzien jakos mi sie udaje spac na plazy,dzisiaj spalem na plantaci czciny cukrowej pod gorami wulkanicznymi.wczoraj padal duzo deszczu,motor chyba ma stare kable do swiec bo jak pada deszcz to przerywa i nierowno chodzi,ale jak jest sucho to chodzi jak burza¨(ogien ciagly zaporowy)" Trzymajcie kciuki za niego i czasmi zmowcie "zdrowaske".Bo na pewno mu sie to przyda!!! |
Zdrowaś Mario, łaski pełna ... chyba jakoś tak to leci :confused: W każym razie za Romka kciuki trzymam i mocno mu kibicuje - jak będziesz miał kolejne info z frontu to dawaj :oldman:
|
Najonwsze wiesci z "frontu"
Roman mial nie ejchac do El Salvador,ale poznal jakis ludzi i jednak tam pojechal "poznalem parke mlodych ludzi, on jest z arizony, a ona z japoni.Spotkalem ich w Guatemali, http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF0730.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF0794.jpg on znal take fajne mieisce w salvador i razem pojechalismy tam ,ten chlopak mowi no hiszpansku. To toche pomaga, zwlaszcza jak sie przekracza granice panstw.On chce jechac do Costa Ricka. Narazie jest dobrze, gotujemy sobie jedzenie, razem jemy.Wczoraj spalem pierwszy raz od 3 tygodni w czystej poscieli.W takim domku sa dwie osoby z Usa i Canada jedna osoba to jest nauczycielka angielskiego z Canady uczy angielskiego po calym swiecie ;Japonia 2 lata i tu juz pol roku i jest chlopak z Pensylwani on plywa na desce surfingowej przyjechal na 3 miesiace. Wynajmuja pokoj, lazienka, i kuchnia z $150 na caly miesiac. Zyc a nie umierac,jedzienine jest bardzo tanie poltora(1,5) litra wodki $4.25. Juz drugi raz zapomnialem cabla to camery, na drugi raz wysle troche zdjec. Nie martwcie sie gdzie spie zawsze daleko od ludzi i duzych miast." Troche martwiace wiesci,bo jak zakwaterowanie jest takie tanie,a wodka tymbardziej,to biednemu Romanowi moze sie tam spodobac az za bardzo i zostanie na dluzej.I jeszcze ta tania wodka...Ciekawe,ile kosztuje wysylka skrzynki wodki z El Salvador do Polski,moze bysmy sprobowali na nastepnej Radocynie ichniejszego specyfiku? |
A niech zostanie.
Jemu będzie zajebiście a my będziemy mieli metę. |
Roman nadaje,tym razem z Nikaragui,a byc moze juz teraz jest na Costaryce
"u Nas jest ok,dzisiaj jedziemy do costa rica http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF0755.jpg ,jestesmy przy granicy w san juan del sur ,faje miasteczko, duzo turystow, barow, graja rege i po amerykansku piwo 1.50$ w barze na plazy.bardzo spokojne miasteczko spalismy na plazy,ale o 3 rano jakes modzi wracajac z disco grzebali mam w kufrach szybko sie obudzilismy na czas i pogonilismy ich okradli tylko zegarek koledze,ja mialem wszystko przy namiocie oprocz sandalow, byly o 3 rano ale znikly po 6am.Ale to moja wina,chyba bedziemy juz omijac take plaze.W hunduras duze zamieszanie na granicy chcieli nas naciagnac na ubezpieczenie ktorego nie bylo czeba, ale nie daliamy sie nabrac. http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF0732.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF0815.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF0866.jpg Ja sie obudzilem jak sie ziemia czesla troche strachu ale nic duzego, drogi byly ok.spimy,gotujemy, jemy razem w troje oni maja maly namiot bez tropiku.oni chca jechac do colombi i moze dalej.kabli jeszce nie kupilem bzyk chodzi jak burza." Ten ostatni kawalek,to o trzesieniu ziemi,ktore dotknelo Honduras w czwartek rano.7,1 w skali R. czyli mety w Salwadorze miec nie bedziemy.... |
"czyli mety w Salwadorze miec nie bedziemy...." - a szkoda tak jak i sandałów hehehehe<!-- / message --><!-- sig -->
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:08. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.