![]() |
o matko. to tez musze zmienic!
|
no ja pewnie też ;)
w zakładach gdzie sprzedają akumulatory ( u elektryka) jest czasem taki narzedz do sprawdzania akumulatora ;) mierzy chyba pojemność a tu takie coś ale chyba na inny dział trzeba przenieść http://www.toolmar.pl/jonnesway/work/oporowy.pdf http://www.moto.allegro.pl/item44419...ra_6_12_v.html a tu taki bajer dla podróżników ;) http://www.moto.allegro.pl/item44587..._i_pewnie.html i jest opcja sprawdź regulator czyli pewnie jakieś złe napięcie jeżu ale gościowi zaraz wzrośnie sprzedaż :haha2: |
Dziwi mnie trochę ,że nie wymienili akumulatorów na nowe przed wyprawą.Nawet najbardziej zadbany 5-cio letni akumulator może odmówić posłuszeństwa w każdym momencie.
Mały off: Tester akumulatorów jest narzędziem mojej codziennej pracy.Zaręczam ,że podane wyżej przykłady są warte mniej niż 0.Dobry czyli podający prawdziwe wyniki i funkcjonalny tester zaczyna się od 1k zł w górę. |
Kurna poniedziałek sie konczy a Chomiki nic nie skrobneły...Chomik do roboty!!!!
|
Nadajemy z Turcjı pıerwszy ınternet.... POgoda 25 stopnı ı kurna i w ınnym mıejscu na klawıatyurze.
Dzıekı za wspomoganıe POzdro |
Dobrze, ze zyjecie :) martwilismy się
|
Przywież mi Chomiku KEBAB!!! Ma być ciepły!!! pozdrawiam
|
...o to znaczy ze chomiki naprawdę gdzieś pojechali ;)
|
Pewnie siedzą w Tureckiej knajpie w Poznaniu i ścieme walą , buahahaa
|
NO NIE dostęp do neta i tylko tyle wieści ? ;)
|
pewnie mieli dostep za kody z kebaba, a ze tam sowite dają to tylko 2 minuty internetu mieli :D :D
|
ciekawe jaka bedzie następna knajpa... pewnie egipska,
|
Właśnie rozmawiałem z Chomikiem przez telefon. Są na granicy syryjsko-jordanskiej. Zakładam, że będą spali w super hotelu ze sklepem wolnocłowym. Jest tam też net więc może sami coś napiszą ;)
|
|
Syria-Jordania
5 Załącznik(ów)
Załącznik 1552
Załącznik 1553 Załącznik 1554 Załącznik 1555 Załącznik 1556 U nas wszystko ok. Jestesmy za granica syryjska a przed = jordanska. Te kilka dni bylo na tyle intensywne ze na bloga braklo sil. = Turcja zajela nam 3 dni, to piekny kraj i obiecalismy sobie ze jeszcze tu = wrocimy. Istanbul dal nam szkole w jezdzie ulicznej ale prawdziwa jazda = byla dopiero przed nami. Z noclegami w Turcji to sinusoida, od trawnika = przed stacja benzynowa do parku nad Morzem Srodziemnym (woda 26 stopni). = Granica turecko-syryjska to spektakl jak w teatrze w wykonaniu druzyny = zalatwiajacej dokumenty kosztowalo to nas 20 dolcow ale samo przejscie to = ze 3 godziny. Po wjezdzie do Syrii zatrzymalismy sie na jedzenie a tam = poznalismy ze 3 rodziny syryjskie ktore czestowaly nas wszystkim co mialy = a w koncu zabrali nas do siebie do Allepo i tam dostalismy szkole w = jezdzie po zmroku gdzie nie ma przepisow a ciemnosc nie oznacza wcale ze = nalezy wlaczyc swiatla. Wieczor u rodziny byl mily a Asia i Kinga musialy = w koncu isc do kobiet bo nie mogly przebywac z mezczyznami po zmroku. = Nastepnie zeszli sie wszyscy mezczyzni rodziny lacznie z glowa rodu. Byla = szisza jablkowa i herbatka slodka i mocna. Kawa to taka mocna ze zeby = cierpna. Ciekawie bylo poznac taka rodzine od srodka. Pozniej mielismy = obejrzec cytadele i jak pozniej sie domyslilismy jechac do nich na wies = spac. Ale wyszlo tak ze podprowadzili nas pod cytadele i odjechali a tam = zaczal sie zbierac taki tlum wokol nas ze po 10 minutach zadecydowalismy o = odjezdzie i szukaniu noclegu poza miastem, sam wyjazd byl masakra = naszczescie przypadkowy kierowca wyprowadzil nas na droge do Damaszku. = Dzisiaj przeskoczylismy Syrie i wlasnie sie zalogowalismy w hotelu = wypasionym za cale 60 dolcow za 4 osoby :-) dzieki Greg :-). Pewnie = spalibysmy w namiocie ale przed granica pustki zero drzew krzakow i same = ogrodzone gaje oliwne wiec w koncu padlo na hotel :-) jutro Jordania i = troche zwiedzania ale ogolnie przyspieszamy bo do 20 musimy byc w Sudanie. = Motocykle odpukac ok. Benzyna w Syrii za 1,7 zl. Ide spac bo i tak pisze = ostatkiem sil 3mta sie. Niestety mms nie dzialaja w Syrii wiec wysylam juz z Jordanii. Wlasnie rozbilismy sie w miejscu gdzie mamy panorame na cale Morze Martwe = w tej chwili wyglada jak otoczone malymi swiecacymi koralikami albo = ogniskami. Jest ksiezycowa noc okolo 25 stopni i jest poprostu zajebiscie = :-) wypijemy po piwku i spac bo rano czeka nas widok za dnia jutro Petra i = Al-Karnak i walimy na prom do Egiptu. Na gps wybilo 4400 km przejechane. = Mam nadzieje ze w Egipcie nie bedzie problemu z mmsami.= |
Morze Martwe i Al Karak
więcej: http://motopodroze.blox.pl/2008/10/D...-Al-Karak.html |
Ciekawe jak ciuchy :).
|
pewnie już śmierdzą :D
|
Egipt
Czolem
Po 32 godzinach przeprawiana sie przez granice jordansko-egipska; - 13 godzin oczekiwania na prom (lezelismy na chodniku przy AT) w tym 2 godziny formalnosci na gr. jordanskiej - po wejsciu na prom 8 godzin oczekiwania na odplyniecie (tak naprawde nikt nie wiedzial kiedy prom przyplynie kiedy odplynie i ile poplynie.... nie to ze nie mowili po angielsku tak po poprostu jest...) - 4 godziny plynal - 2 godziny wyladunek (tir zablokowal sie przy wyjezdzie z promu ;) - 5 godzin formalnosci wjazdowe i to nie ze siedzielismy od okienka do okienka bylo ich okolo 20 :) i ciagle placic, wypisywac itp ale mamy nowe dowody rejestracyjne i tablice :) (120 euro na pojazd koszt wjazdu) moge powiedziec ze najgorsza granica jak do tej pory... Teraz jestesmy w Nuveibie i odpoczywamy na plazy :) jest 28 stopni ale wiatr i bardzo przyjemnie woda ciepla.... Na promie spotkalismy Anglikow ktorzy wybieraja sie tak jak my do Cape Town :) jakims samochodem terenowym i uwaga Porshe 911 :) takze przestalismy sie przejmowac ze jedziemy 500 kg afrykami :) Ben ktory prowadzi Porshe ma juz wiele wypraw za soba takze w stylu kupno malucha w Polsce i Nordkapp, albo wyprawa Mini Morissem do Azji gdzie udalo mu sie z podekscytowania ze znalazl pralke wyprac wszystkie dokumenty lacznie z triptikiem i wracac do domu na kserze karty kredytowej ;) W sobote lecimy do Kairu bo jutro pojutrze jest weekend a musimy na nowo zalatwiac wize do Sudanu wiec w niedziele zlozymy dokumenty, w tym czasie zwiedzimy co sie da najblizej Kairu pomieszkujac u mojego kumpla z liceum. Dobra lece bo jest kolejka chcacych skorzystac... trzymta sie Czarnuchy |
powodzenie Chomiku i ekipo
|
Cytat:
|
Egipt - Kair
sobota 18 października, 21:30
Po dwóch dniach odpoczynku w Nuveibie na campingu gdzie piwko donosili nam na plaże a żarcie było na wypasie a za całość płaciliśmy kilkadziesiąt złotych....Ruszyliśmy dziś rano do Kairu gdzie czekała na nas meta u mojego kumpla z liceum który mieszka w Kairze od kilkunastu miesięcy. Po masakrycznym przeżyciu którym było przejechanie przez Kair i szukanie adresu bez znajomości miasta :) udało się nam dotrzeć i w tej chwili zajadamy chałwę u Krzyśka w ogodzie :) jest wypas. Jutro lecimy załatwiać ponownie wizę sudańska niestety nie można przedłużyć tych co mamy i została nam tylko możliwość załatwienia nowych wiz. Lecimy więc z rana do ambasady polskiej po list polecający a potem do sudańskiej niestety załatwianie ma potrwać 3-4 dni, nie ma tego złego jednak, bo będziemy mieć więcej czasu na zwiedzanie Egiptu. Co do AT niestety u Mlodego padło zawieszenie lecz mamy podejrzenie, że coś nie tak było od Polski bo Młody narzekał na wężykowanie tyłu od samego początku. Naszczęście wzieliśmy zapasowe a wymiana to ze 30 minut... Sprobujemy naprawić to co jest popsute w Kairze może się uda. W modelu Mlodego RD07 w zawieszeniu pekła guma ta na dole i pewnie dostało się tam piasku i poleciały jakies siemeringi i zaczął kapać olej. Ogólnie AT sprawują się dobrze a beznzyn w Egipcie po 0,9 zł..... W Nuveibie zintegrowaliśmy się z ekipą z AfricanPorshe :) biedaki zostali zatrzymani na przejściu i dotarli do nas dopiero po następnych 12 godzinach więc wyszło, że spędzili 2 dni przekraczając granicę. Na camping zawitał też Nicolas z Grecji na nowym HP2 :) ładne toto ale już mu się zepsuł czujnik prędkościomierza i motocykl chodził całkiem nie tak :) także stwierdziliśmy że nie ma jak AT... Dobra ide chłeptać browca z chałwą.... Pozdro Chomiki & Co. |
Siema troche info....
http://picasaweb.google.com/hamsterp...64071570902962 Egipt - Luksor Przedwczoraj opuscilismy goscinne progi Ani, Krzysztofa i Wojtusia ktorym bardzo dziekujemy za mozliwosc spedzenia tych kilku dni w Kairze w tak rewelacyjnych warunkach i w przemilej atmosferze, zapraszamy takze na ich blog http://kronikiegipskie.blogspot.com/ Pozdrowionka dla Was ;) Po dwoch dniach podrozy dotarlismy do Luskoru. Niestety jeden dzien mielismy caly dzien obstawe policyjna i przez to srednia predkosc to 40 km/h... masakra.... Oczywiscie jak konczyl sie dzien i zaczelismy cisnac policje o miejsce do noclegu, jakis kemping albo cos takiego, nie hotel, to kazali nam jechac dalej :) juz bez obstawy, typowe zachowanie Araba, jak jest problem do rozwiazania to lepiej go odsunac od siebie albo zrzucic na inna osobe.... wiec polecielismy dalej i zrobilismy przez 1,5 godziny tyle km ile z obstawa przez 4 godziny.... W koncu jednak nie moglismy znalezc ani kempingu ani spokojnego miejsca na rozbicie namiotu i wkurzeni po tym jak kolejny raz zatrzymali nas policja na checkpoincie powiedzielismy ze rozbijamy sie u nich.... znow konsternacja i kazali jechac dalej, ale powiedzielismy, ze nigdzie nie jedziemy ze jest ciemno i nic nie widac (oczywiscie wszyscy wiedza ze w Egipcie nie jezdzi sie na swiatlach w nocy, bo oni uznaja ze oswietlenie uliczne jest wystarczajace a ulice poza miastami sa oswietlone... wiec nikt ich nie wlacza, a do tego jak jedziesz na swiatlach to ciagle ci mrugaja abys wylaczyl....) Zebral sie caly postarunek i radza, ale nikt z nich nie chce podjac decyzji, no i po chwili uciekli po samochodach, budynkach, my twardo siedzimy i czekamy zaczelismy sie rozkladac przy ulicy :) oni w koncu zmiekli, po rozmowie z jakims szefem przez radio i pozwolili sie rozbic, aby po 10 minutach zaproponowac nam kawalek podlogi na posterunku :) takze noc spedzilismy na posterunku :).... Dzisiaj rano dolecielismy do Luskoru i po telefonie do Asuanu, o 11 jutro jestesmy umowieniu w biurze linii sudanskich na zakup biletow na prom do Wadi Halfy. Dzis nocujemy na kempingu w Luksorze Raizky Camp gdzie znalezlismy slady MotoAfryki 2005 ;) (pozdro dla Macka i Wojtka) w postaci naklejek na drzwiach biura ;) fajne takie slady, wiec zostawiamy takze nasze forumowe afrykowe i stawiam litra dla tego co zrobi zdjecie ;) (zreszta za kazda zostawiona naklejke po drodze - litr, ale warunek jeden spozycie razem ;) Udalo nam sie takze zwiedzic swiatynie w Luksorze i muzeum mumifikacji.... To tyle uciekam spac, bo rano o 5 wstajemy i uciekamy z miasta aby nie dostac obstawy....;) Zaczelismy juz brac leki antymalarczyne narazie spoko.... Egipt Kair 3 Dzisiaj był dalszy ciąg zwiedzania i zaliczyliśmy Wielką Piramidę i jej komorę grobowca, robi wielkie wrażenie a w środku jest niesamowite odczucie, chyba ta ilość kamienia powoduje że człowiek robi się taki malutki a do tego temperatura i brak tlenu potęgują to wrażenie :) Ściany zarówno w samej komorze jak i w korytarzu są idealne gładkie a bloki są tak dobrze spasowane, że spoiny są praktycznie niewidoczne... Wszyscy doszliśmy do wniosku, że niemożliwe aby to był grobowiec raczej skłaniamy się do hipotez Danikena o znacznie dłuższej historii piramidy a także Sfinksa i pochodzeniu nie z tego świata, do tego ta obsesja egipcjan do zachowania ciała po śmierci jakby mieli nadzieję, że kiedyś ktoś z tego materiału genetycznego będzie mógł coś zrobić.... Po Gizie polecieliśmy do Sakary a tam czekała na nas jeszcze lepsza atmosfera a idąc pieszo na szagę przez pustynie a nie samochodem po asfalcie jak inni turyści, nawet udało nam się prawie nadępnąć na kości ludzkie i czaszkę.... ciekawe czy to stare czasy czy może jakiś wędrowiec... W Sakarze obejrzeliśmy około 6 piramid i zwiedziliśmy w środku 3 które zachwyciły nas hieroglifami i przedstawieniem na nich zwykłego życia w Egipcie. Sakara to najstarsze piramidy bo sprzed ponad 4500 lat... Obejrzeliśmy także muzem Imhotepa. Za cały dzień jezdzenia taksówką czarno-biała i wynajęcia kierowcy zapłaciliśmy 50 zł :) Dzisiaj wieczorem mamy dostać podobno naprawione zawieszenie do Mlodego AT (dzięki Podos za propozycję jakby co będę to miał na uwadze...) Jutro z samego rana opuszczamy Kair i lecimy do Luksoru tam pozwiedzamy i dalej już do Wadi Halfy na prom. Wiemy już że podczas przejazdu przez Sudan możemy mieć kłopoty z komunikacją więc proszę się nie martwić, że nie będzie nic na blogu |
przywież mi mumie, powiesze na ścianie :D
|
Po 24 godzinach plyniecia promem i przekroczeniu zwrotnika Raka wyladowalismy na syudanskiej ziemi, niestety motocykle przyplynely po nastepnych 24 godzinach. Nastepnie czekaly nas 300 km pustyni i drogi w ostrym offie i miejscamy bardzo glebokim piachu (czyli to co Chomiki lubia najbardziej :)) ) Bylo miodzio choc Mlody nie podziela mojego pogladu i twierdzi ze bylo prze...... W miedzyczasie siadla pompa paliwa u Mlodego jak nam sie wydawalo a wszystko w srodku takiego piachu i wiatru ze z zamknietymi oczami musielismy pracowac i plujac ciagle piaskiem :) w koncu naszczescie okazalo sie ze to po rozebraniu moto i wymianie kolejnej pompy ze to nie pompa ale jedna z wtyczek ktora odpowiada za sterowanie pompy byla nie do konca wlozona i wypadala powoli na dziurach az w koncu ogolnie wypadala i motocykl krecil, ale nie chcial zapalic. Udalo sie naszczescie i pojechalismy dalej ale caly dzien byl w plecy... Nastepnego dnia troche nam Mlody sie pochorowal ale niegoroznie - zoladkowo jednak musielismy zrobic przystanek na caly dzien. Nastepne dwa dni to jazda juz po asfaltach do Chartumu w ktorym wlasnie zlozylismy aplikacje o wizy etiopskie dzisiaj odbior i jutro jedziemy dalej.... Pustynia sudanska robi naprawde wspaniale wrazenie a AT na Desertach idzie przez piasek jak burza, rewelacyjna opona , niestety widze ze asfalt ja zabija... no coz mamy jeszcze Anakee wiec jakby co to zmienimy...
Co do nocy na pustyni to niebo nabiera ksztaltow 3D naprawde jest piekne.... Niestety moja komorka nie dziala w Sudanie wiec nie moge wrzucac relacji i zdjec z telefonu wiec nastepne pewnie z Etiopii. |
no żyją! Pozdrawiamy. U nas już prawie grudzień to chyba zaraz wracacie?
|
Cytat:
U nas goraco po 30 stopni a w nocy w samych gaciach spimy jest luzik :) |
Pozazdroscić takiego spania :) Szczególnie jak za oknem mżawka, mgła i ogólny syf. Trzymajcie się.
Pozdro |
Cytat:
|
Łooooo! Dzielne Chomiki, with big cojones!
Cholera, mialem sprzatnac chlew w garazu, a zamiast tego czytalem wasza relacje! ;) Wciaga! Powodzenia, samul |
Nie takie tuż, tuż.... jeszcze trochę, ale wszystko idzie w dobrym kierunku, choć jeszcze baaaardzo dużo roboty przed nami :) Nie zaśmiecajmy chłopakom wątku, bo zaraz na nas "wsiądą" :vis:
Pozdro |
Cytat:
|
Jeszcze za wczesnie na nasz wątek :), ale obiecuję że pojawi się we właściwym czasie. Żadnych tajemnic, tylko nie chcę na razie "wychodzić przed szereg". I tak mamy do czytania mnóstwo fantastycznych relacji "po podróżach i na bieżąco".
Pozdr |
no to może czas na coś w stylu "przed podróżą"
a serio to w nowym motojoadżeże jest młody i jego viagra na okładce i w środku :drif: |
Chomik, draniu jeden...jak siedzisz na kompie to skrobnij słów kilka do znajomych... Dziś Cię na forum widziałem ,ale gdzie tam ani mru mru...Jak to mówią, masz w ryj...tylko gdzieś drabinę muszę znaleźć no i muszą Cię trzymać mocno :-)))
Pozdrowienia dla wszystkich!!!! |
chomik napisał:
:Jesteśmy w drodze do granicy z Kenia. wsio ok. Umnie padło aku kupione w bułgari prawdopodobnie od wstrząsów generalnie moto ok na granicy zrobimy serwis. pozdro " |
SMS od Chomika:
MAMY 100KM DO GRANICY Z KENIA, JUTRO GRANICA I JAK SIE DA SERWIS MOTO. NASTEPNY DZIEN TO NIEBEZPIECZNY- BANDYCI I TRUDNY- KAMINISTA PUSTYNIA OFF DO MARSABIT. POZ Pytałem sms'em o wysyłkę aku nic nie napisał, więc pewnie coś wykombinowali albo mają nadzieję wykombinować... Postaram się czegoś wywiedzieć w weekend, jak poszło z serwisem i ogólnie... pozdr, laska |
|
no piknie...:drif:
|
oj na pewno ten kierunek będzie przeze mnie grany, już się nie mogę doczekać aż wrócą i zrobią kompletną relację :D
|
Wczoraj dopiero usiadłem do Chomikowej relacji - robi wrażenie.
Rozbawił mnie opis jak im wszyscy migali aby zgasili światła jadąc nocą :) Qrcze niedługo to chyba na Antarktyde trzeba bedzie pojechać aby byc w miejscu gdzie żaden czarnuch nie był wcześniej ;) Jednym słowem REWELACJA :Thumbs_Up: |
Chomik napisał:
"jestesmy w Malawi byczymy sie nad jeziorem. Moto ok Młody zapalenie ucha po nurczeniu. gsm niet mms. pozdro dla czarnuchów" dziwny ten Chomik my tu sobie siedzimy w Polsce a on się byczy nad jeziorem dziwny jakiś. możne chory czy co... a gdzie ta Malawia to chyba koło Kazimierza... |
To nazwa knajpy w Poznaniu...kolejnej...
|
chomik zaesemesował :
Jesteśmy cali i zdrowi w Namibi. na granicy musieliśmy dać w łapę 200 dolców bo wiz nie wydaja. walimy teraz do stolicy po wizę mamy 2dni. kicha bo minie rezerwat Etosha a swieta w Windhoek. kasa sie kończy... myslę nad szukaniem diamentów czy cuś... Pozdro dla czarnuchów |
Kurka, czyli te 120kpln an cztery osoby to mało trochę...
|
Spoko na pewno coś Zachomikowali.
|
będą dorabiać jako czarne kurtyzany... a może właśnie jako białe :D
|
Fajna videorelacja Angoli z wyprawy do CapeTown tutaj akurat część 9 http://www.youtube.com/watch?v=DWcQ490uKjU .... i nie chodzi tu o tych znanych Angoli na BMW... naprawę warto obejrzeć wszystkie odcinki...
|
Cytat:
|
Chomiku a jak wam święta minęły w tych odległych krainach ? Choinkę i karpia wy mieli ?? :D
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:43. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.