Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Baja,meksyk,moze dalej... (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=2535)

zbyszek_africa 10.07.2009 10:10

Q...a, żeby goleń z dwóch półek się tak poluzowała:(
i nie zapięty kask...:(
Ale wyprawa jest piękna, podziwiam i pozdrawiam:)

chomik 10.07.2009 10:19

Cytat:

Napisał 7greg (Post 66279)
Nie bądź Rambo ;) Wiem, że to gówno nie motocykl, ale patrzę z technicznego punktu. Czy kiedyś sprawdzałeś na trasie np. mocowania wahacza, półek czy np tarcz? Pewne rzeczy niezależnie gdzie, nie mają prawa się odkręcić.

Oj Gregu, toż to podpucha była :D Jasne, że nie sprawdzałem podczas, bo to nie ma sensu, i podpisuje się obiema rencyma, że coś zostało źle skręcone...

Lepi 10.07.2009 10:49

Ano nie sprawdza sie, choc powinno.
Ja z jednej strony mialem wyrwana srubę a z drugiej zgubiłem. Mówie o srubach laczacych rame stalowa z aluminiowa. I liczne sruby luźne, wiadomo KTM... choc napisane "dokrecaj sruby ramy co xxxx kilometrow".
A ja zle prowadzenie zwalalem tylko na amor, ktory wcale nie byl taki zly :mur:
Ale kask zapinam :) inaczej nie mialbym juz glowy...
Swiete slowa Podos! Myc i ogladac moto! A potem dzida:at:

podos 10.07.2009 11:11

Cytat:

Napisał zbyszek_africa (Post 66281)
Q...a, żeby goleń z dwóch półek się tak poluzowała:(
i nie zapięty kask...:(
Ale wyprawa jest piękna, podziwiam i pozdrawiam:)

tam chyba nie ma dwóch półek jak u nas...( i u was też, wstrętni pomaranczowi) telelever zdaje się to się zwie...

podos 10.07.2009 11:14

http://micapeak.com/bmw/gs/images/telelevr.gif

http://www.bmwmoa.org/features/newmo..._telelever.jpg

rambo 10.07.2009 11:33

Cytat:

Napisał 7greg (Post 66279)
Nie bądź Rambo ;) Wiem, że to gówno nie motocykl, ale patrzę z technicznego punktu. Czy kiedyś sprawdzałeś na trasie np. mocowania wahacza, półek czy np tarcz? Pewne rzeczy niezależnie gdzie, nie mają prawa się odkręcić.

Ja bym Cię osobiście prosił, byś sobie buzi mną nie wycierał, bo przestane się na chwile znać na żartach, i może sie skończyć jak z Romkiem. A tego nikt chyba nie chce.. :p ;) :Thumbs_Up:

7Greg 10.07.2009 14:35

Nie wiem co się stało z Romkiem. Podaj szczegóły.
Jeżeli gdziekolwiek napisałem nieprawdę bardzo Cię przepraszam.

No i obawiam się, że nie przestanę ;) :D

zombi 10.07.2009 15:01

Ja pierdziu. Sporo szczęścia z tym lekarzem wojskowym.
Fajna wyprawa trzymam kciuki, powodzenia.

rambo 10.07.2009 16:42

Cytat:

Napisał 7greg (Post 66320)
Nie wiem co się stało z Romkiem. Podaj szczegóły.
Jeżeli gdziekolwiek napisałem nieprawdę bardzo Cię przepraszam.

No i obawiam się, że nie przestanę ;) :D


:vis: przyjadę tam do Ciebie i Cię killim :p

Mirmil 11.07.2009 17:05

Srobka trzymajaca golen od gory sie poluzowala,a dokladnie odkrecila totalnie.Widac to na jednym zdjeciu,golen dynda sobie spokojnie,widac gwint,a srubka zostala pod gumowym kapturkiem,w polce widelca.
Roman zmienial rame przed wyjazdem,dokrecal wszystko na oko.Ale mogl sprawdzic,co mu klekocze,skor slyszal jakies obce dzwieki w czasie jazdy.
ps,wczoraj sciagnelismy juz szwy,wszytsko ok.

Roman z medykiem i z wojskiem

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31489.jpg






http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31488.jpg

wieczny 11.07.2009 17:39

No i piknie :). A dyskusję na temat BMW wyciepać, zaśmieca.

Marcin SF 12.07.2009 23:11

fajnie, że wszystko gra i szwy zdjęte.

To teraz poproszę już na bierząco relacje :D

Pozdrowienia i szerokości !!

DrStar 15.07.2009 19:55

Mirmill - nie znosimy ciszy w eterze :) .... nam tu dupsko ściska z zazdrości, więc jak wrócisz zabieraj się za planowanie stycznia. Roman pewnie wyładniał :). Pozdro Panowie!!

Pawel_z_Jasla 23.07.2009 21:47

Co jest kurw... ?? Odezwijta sie chłopy bo zaczynamy się niepokoić !!

Walis 24.07.2009 22:20

Chyba nie było kolejnego face groundu??????

tfu tfu, na psa urok...

sambor1965 25.07.2009 00:45

spoko, ostatni zapis mieli z centrum Limy z 19 lipca. Liza rany i chleja cerveze...

Mirmil 25.07.2009 23:47

Po wypadku pojechalismy zaraz do najblizszej miesciny,gdzie byl szpital,40 km jechalismy 2 godziny starym pickupem.Motocykl zostal u najblizszego gospodarza.
http://i219.photobucket.com/albums/c...DSCF1511-1.jpg
W szpitalu pobieznie zbadali Romana,wszytsko bylo ok.Zmienili mu opatrunek.Znalezlismy jedyny hotelik w meiscie,byl net,zamowilismy peknieta pokrywe zaworow z usa,na drogi dzien wrocilimsy na wies,na miejsce wypadku,by tam odpoczywac,reperowac motocykl i czekac na zamowiona czesc.Bylismy pryzgotowani na tydzien bez motoru.
http://i219.photobucket.com/albums/c...SNV31493-1.jpg.
motocykl stal u gospodarza na wsi
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1524.jpg

Troche go rezebralismy,zalatalismy dziurawy bak,pogadalismy z gospodarzem,uzywajac oczywiscie rak,ogolnie atmosfera byla bardzo mila,zjedlismy kolacje,bardzo prosta,ale pozywna,razem z kurami,czyli o 19 poszlismy spac.
O 23 ktos nas obudzilo nas walenie kolba w drzwi.Byli to Ci sami zolnierze,ktorzy dzien wczensiej pomagali nam zaraz po wypadku.
Zolnierz przyszli z karabinami amszynowymi,w kilkunastu.Powiedzilei,ze na wsi jest niebezpiecznie,ze Guerilla jest na wzgorzach dookola i musimy natychmiast pojsc do ich obozowiska,kilka km dalej
Dla niewtajemniczonych definicja guerilli
Guerillas - partyzanckie odziały militarne działające przeciwko własnemu państwu
Największą tego typu organizacją są kolumbijskie FARC i ELN, które czerpią ogromne zyski z rabunków, handlu narkotykami i płatnych zabójstw. Za te pieniądze kupują nowoczesne wyposażenie wojenne i budują fortece w lasach Amazonii. Kontrolują one mniej cywilizowane tereny kraju, stanowiąc duże niebezpieczeństwo dla podróżujących tam ludzi.


.

DrStar 27.07.2009 09:51

Widze, że wyprawa nabiera rumieńcow ... Nie ma co, wszystkiego dobrego i trzymam kciuki!!

machy 31.07.2009 00:50

Czekamy na dalszy ciąg programu!

Mirmil 07.08.2009 15:58

Witam wszytskich!
Niestety,brak czasu uniemozliwia napisanie na biezaco dalszej czesci relacji,ale zapewniam,ze bedzie ciekawa.
Dzisiaj wyjezdzam na kilkanascie dni,na wakacje,jak wroce obiecuje uzupelnic relacje.

pozdrawiam
mirmil

DrStar 07.08.2009 17:17

Cytat:

Napisał Mirmil (Post 69425)
Dzisiaj wyjezdzam na kilkanascie dni,na wakacje,jak wroce obiecuje uzupelnic relacje.
pozdrawiam
mirmil

Z jednych wakacji na nastepne ... nie ma co, niektorzy to potrafią sobie w życiu poukładać :). Udanego wypoczynku!

Marcin SF 07.08.2009 21:55

ta Mirmil pewnie w pracy ta Baja, Meksyk, a na wakacje do Honolulu ;)

pozdrówka i czekamy z niecierpliwością

Mirmil 15.09.2009 12:06

Po dluzszej przerwie witam ponownie i zabieram sie za nadrabianie zaleglosci.

Po pobudce w srodku nocy poszlismy z zolnierzami do ich obzowiska,kilka kilometrow polna droga,potem przez laki do jakiegos opuszczonego gospodarstwa.Byl srodek nocy,zolnierze nie pozwolili nam uzywac latarek,Roman szedl w klapkach,kilka razy zassaly mu sie one w blocie,ciezko bylo je odnalesc po ciemku.
W obozowisku rozbilismy nasz namiocik,posrodku namiotow wojakow i poszlismy spac,deszczyk lekko mrzylm bylo ponad 20 stopni.
Na drugi dzien zolnierze dali nam snaidanie-kakao i kanapka z konserwa.Zaczelismy rozgladac sie po obozowisku.Krecilo sie okolo 40 zolnierzy,wyposaznych we wszytsko,co mozna przyniesc na plecach-karbiny maszynowe,CKMy,karabiny snajperskie, mozdzierze,radiostacje itp itd,Saperzy mieli do pomocy psy .Wojacy byli ty po to,by pilnowac,chronic ekipe niszczaca plantacje koki.A pracownikow bylo okolo 80 osob,
ktorzy wyrywaja z korzeniami drzewka koki,a koke
najczesciej sadza wlasnie Guerilla,ktorzy z produkcji i sprzedazy cocainy
maja pieniadze na swoje utrzymanie.I podobno jest tak,ze nawet jak wojsko
znajdzie wiesniakow sadzacych koke,to im nic nie robi,bo wiesniacy to robia
troche z przymusu guerilli,a troche dla zarobku-bo czesto nie maja duzej
mozliwosci zarobienia pieniedzy w inny sposob.A jak wojsko znajdzie
miejsce,gdzie sie przetwarza koke,albo porcjuje,to niszcza i strzelaja sie z guerilla.Tylko,ze na guerille to tu mowia na wszystkich,ktorzy sa wrogami
panstwa i mieszkaja w gorach,w dzungli.A do wyrywania i niszczenia koki
rzad zatrudnia tych samych wiesniakow,ktorzy czasami ja sadza-zeby im dac
pieniadze i zatrudnienie.A oprocz tego w grupie niszczaca koke sa tez
inzynierowie,medycy,sluzba techniczna,kucharze.Guerilla czesto zastawia pulapki.wiec zolnierze maja do
pomocy psy,ktore potrafia wykryc miny i materialy wybuchowe.Ale jak napada
duzo wody,miny sa pod woda,nie mozna pracowac,bo psy nie wyczuwaja min.

Jak nas to wojsko przeprowadzilo do swojego obozowiska,na drugi dzien
jeden inzynier,ktory troszke mowil po angielsku opowiadal,ze wojskowi
maja podsluch guerilli ,ktorzy mowili cos o dwoch gringo,z niebieskimi oczami,jasna
skora,ktorzy jada na motocyklu.i nie wiadomo,czy chcieli cos nam zrobic,ale
wojacy zabrali nas w bezpieczneijsze miejsce.

Wiec wyladowalismy na biwaku wojska i rozkoszowalismy sie cisza przed burza.

Mirmil 15.09.2009 12:14

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31521.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31510.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31511.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1533.jpg




http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31518.jpg

sambor1965 16.09.2009 12:01

No ta ostatnia fota to jak pies wojny. I to po przejsciach...

rambo 16.09.2009 12:29

Klasa fota :) jak po wojnie w Jugo :D

Dzięgiel 29.09.2009 19:33

Mógłbym sobie bardziej własnoręcznie pysk obić byle tam być...ale przemawia przeze mnie zazdrość...;)

PARYS 29.09.2009 20:05

Panowie po tych opowieściach o guerilla itede to martwić się zaczynamy.

BTW: zalegalizować kokę!!!

puntek 30.09.2009 15:11

Cytat:

Napisał PARYS (Post 76970)
Panowie po tych opowieściach o guerilla itede to martwić się zaczynamy.

BTW: zalegalizować kokę!!!

no i takie organizacje by musiały się przebranżowić :(
i gdzie wtedy byłoby całe to mrówkowanie po plecach przy czytaniu opowieści Mirmila ...:D

PARYS 30.09.2009 23:16

Dobra - ja tam myślę, że chłopaki ściechy jakieś walą i dlatego nie są w stanie pisać.

romanek72 02.10.2009 05:29

spokojna twoja roszczuchrana
 
witam wszystkich intuziastuw http://ktmtalk.com/html/emoticons/flip.giftu Roman sie klania,bedziem stukac za chwile, jutro znowu odbieram Mirmila z lotnisca w Newark njhttp://ktmtalk.com/html/emoticons/USAflag.gif, i jedziem do Canady troche pojezdzic bzykami http://ktmtalk.com/html/emoticons/whoop.gifbo nam zardzewieja,a jak wrucimy z Canady to cos napiszemyhttp://ktmtalk.com/html/emoticons/thumb.gif

romanek72 02.10.2009 05:40

A to nasz dom kturym jedziem do Kanady
 
http://i219.photobucket.com/albums/c...Florida052.jpg

romanek72 02.10.2009 06:01

wyprawa z Kanady 2008,z tylu domu jest garaz na bzyki
 
http://i219.photobucket.com/albums/c...Picture325.jpg

romanek72 02.10.2009 06:08

A w srotku,Prezes i Kuchasz/Organizator
 
http://i219.photobucket.com/albums/c...Picture207.jpg

romanek72 02.10.2009 06:15

no i pasozyd
 
1 Załącznik(ów)
http://i219.photobucket.com/albums/c...Picture030.jpgj
[IMG]http://www.africatwin.com.pl/

Marcin SF 02.10.2009 08:52

haha wypas domek :)

PARYS 02.10.2009 09:16

No to jest Ameryka!

$iwy 03.10.2009 08:05

Cytat:

Napisał Marcin SF (Post 77325)
haha wypas domek :)



Wszystko tam jest na wypasie ;P

Pawel_z_Jasla 03.10.2009 08:53

No SUPER - przyjemnego i bezpiecznego latania po klonowych liściach !! Romek pamiętaj, że nawet pasożyt potrafi żyć w symbiozie z żywicielem:D No i dawajcie chłopaki trochę więcej fotek !!

Mirmil 28.10.2009 07:20

Witam po powrocie z jazdy wsrod klonowych lisci i losi.Romana witam na forum i prosze o niezasmiecanie watku jakimis przyczepami.

Na poczatek wielkie PRZEPRASZAM za takie przerwy w pisaniu.Juz probowalem kilka razy dokonczyc opowiesc,ale przy kazdym razem,jak naciskalem "zatwierdz odpowiedz" pokazywala sie bramka logowania, moje wypociny przepadaly bezzwrotnie.teraz juz pisze na brudno,a potem wklejam tu.




CD-->>
Mysmy lazili,a dwoch dowodcow kontaktowalo sie z koszarami,co z nami zrobic.Oznajmili nam,ze w obozie jest niebezpiecznie,na wzgorzach dookola moze czychac guerilla,ktra w kazdej chwili moze zaczac wymiane ognia,wiec my musimy byuc jak najszybciej przetransportowani do koszar-gdzie jest bezpiecznie.My polecimy helikopterem,a nasz motocykl za jakis czas bedzie przewieziony ciezarowka.Od razu zaoponowalismy,ze nie ma mowy,ze rozstajemy sie z motocyklem.I ze szkoda wysylac helikopteru,pojedziemy ciezarowka,razem z BMW.Wiec dowodzcy znowu do radia,a my przechadzka po obozie.Miedzy czasie tez wyslali do milego wiesniaka ekipe po nasz motocykl(ktory znajdowal sie w stanie rozkladu,sciagniety zbiornik,pokrywa zaworow,a nasze rzeczy i klucze porozrzucane dookola niego).Poszla po niego cala brygada,lacznie z uzbrojona obstawa.Nam nie pozwolili po niego isc,ze wzgledu na niebezpieczenstwo.Martwilismy sie oczywiscie o te wszytskie porozrzucane graty,robilismy zaklady,ile z tego zginie,gdzies w blocie,badz w kieszeniach naszych dobrodziei.
Po jakims czasie sie zjawili,pchajac BMW przez laki i moczary,a juz przed samym obozowiskiem trzeba bylo ja jeszcze przepchnac przez rzeczke.
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31523.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31522.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31524.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31525.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...e/SNV31529.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31533.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31539.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31542.jpg


troche mielismy czasu wolnego.Roman opowiedzial chlopakom caly serial"czterech pancernych i pies"Wlasnie wciela sie w role kapitana i mowi,ze zaloga ma byc jak palce jednej reki.A wszyscy sluchali go z takim przejeciem.
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31552.jpg
ps.Roman nie mowi po hiszpansku:)
Miedzy czasie dowiedzielismy sie o nowym planie-przyleci wiekszy smiglowiec,zabierze nas i motorek do koszar.Dalej nie wierzylismy naszym uszom,ale przygotowalismy sie do ewentualnej ewakuacji.

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1528.jpg

Chociaz nam sie juz tam troche spodobalo i sie zadomowilismy-byl znowu posilek,obiad,tym razem jakies jajka z ryzem:)/I czekalismy na "ladowisku" z benzyna i zapalkami w rece,zeby dawac znaki dymne.Przydaly sie...









http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31557.jpg



http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31561.jpg.
trzeba bylo zrobic blyskawiczna akcje,w obawie przed mozdzierzowym atakiem guerilli.Wpakowanie motorku i nas zajelo kilkanascie sekund..
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31563.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31566.jpg
i juz w powietrzu,chlopaki zegnaja nas zyczliwie.im tez sie chyba podobalo
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31571.jpg

.
.

Marcin SF 28.10.2009 10:45

no takiej wycieczki, z akcją z helikopterem to jeszcze nie było na forum, ba na ADV też na taką nie trafiłem :D choć tam nie czytam wszystkiego jak leci :)

PARYS 28.10.2009 22:07

Cytat:

Napisał Marcin SF (Post 81450)
no takiej wycieczki, z akcją z helikopterem to jeszcze nie było na forum, ba na ADV też na taką nie trafiłem :D choć tam nie czytam wszystkiego jak leci :)


No kuźwa konkret co?
Chłopaki chyba jakieś dobre ubezpieczenie mieli :D:Thumbs_Up:

Mirmil 29.10.2009 05:43

No to lecimy
w helikopterze wojacy i my
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31575.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1551.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1547.jpg

pod nami dzungla i pastwiska

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31579.jpg


.

Mirmil 29.10.2009 06:01

Chwile lecielismy,zdazylo juz nam w uszach szumiec od halasu.Helikopter mial otwarte okienka,lecielismy wsrod chmur,potem zaczal padac deszcz.Adenalina nas trzymala i nawet nam sie podobalo
Ale w koncu trzeba bylo ladowac i wyladowac motocykl.
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31587.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31591.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31602.jpg


http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31605.jpg

podziekowalismy ladnie pilotom

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31613.jpg

i po godzince wyladowalismy na policji DAS(cos,jak KGB u naszych wschodnich sasiadow)
najpierw bylo niekonczace sie przesluchanie-oczywiscie pojednyczo,przeszukiwanie naszych rzeczy
pozniej odciski palcow
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1560.jpg

a na koniec wyladowalismy za kratkami

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31614.jpg
....
..

podos 29.10.2009 08:13

he he he he, dobre:)

bartim 29.10.2009 10:02

Cytat:

Napisał Mirmil (Post 81604)
a na koniec wyladowalismy za kratkami

wiedziałem że to sie nie może dobrze skończyć.

Mirmil 31.10.2009 01:29

Zaraz,jak przylecielismy i rozpakowalismy helikopter,zajela sie nami"policja specjalna"DAS.Na poczatku chcieli wysluchac nasza wersje wydarzen.Byl tam jeden mlody policjant,ktory mowil dobrze po nagielsku,poprosili go o tlumaczenia,a nami zajmowal sie "polityczny"Na poczatku zabrali nam paszporty,zrobili odciski palcow,zdjecia na tle bialej sciany itp.Pozniej przesluchanie,ale bardziej to wygladalo na rozmowe.Nic straszne,go,mysmy sie cieszyli,ze lecielismy helikopterem,ze jestesmy juz w miescie,ze tytaj szybciej naprawimy motocykl,kupimy olej i w droge.Jednak jak sie okazalo,nie tak szybko.Pylo tysiece pytan,skad sie znamy,po co przyjechalsimy do Columbi,kto wymyslal trase i dlaczego tam,czy sluzylismy w wojsku,gdzie pracujemy,itp itd.Juz wieczorem policjant-tlumacz powiedizal,ze oficerowie "polityczni"sadza,ze moze jestesmy jakimi szpiegami.Ze interesowalismy sie bronia,jak bylismy w obozie w dzugli,robilismy zdjecia,wypytwalismy o wszystko.Nasze krotkie wlosy i muskularna budowa Romana miala tez im cos sugerowac.Przeszukali-bardzo delikatnie nasze rzeczy.Wieczorem pojechalismy razem z nimi na kolacje na miescie(kazdy placil za siebie).Potem chciali nas zawiesc do hotelu,ale zaproponowalismy,ze my to z checia przespimy sie w areszcie,bo hotel kosztuje,a nas nie stac.I tak minal pierwszy dzien i noc w Florencji.
Siedziba DAS.W dzien pilnowala ja dwoch uzbrojonych fincjonarjuszy,a na noc zamykali cala ulice i podwajali ochrone.W nocy,jak spalismy slychac bylo strzaly,kilkaset metrow od nas.
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31621.jpg

Na drugi dzien mielismy duzo zajec.
Najpierw poszlismy na internet,napisac przebieg ostatnich wydarzen.
Pozniej zajelismy sie motocykle.Pospawalismy cylinder
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31483.jpg

http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1592.jpg
,skleilismy bak,
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1590.jpg
dokupilismy brakujace srubki,przykrecilismy szybke do motocykla.Obiad gdzies na miescie,jak aluminium sie spawalo.Jak odwiedzalismy komisarjat,to za kazdym razme byly dodatkowe pytania.Bylismy prawie wolni,ale nasze paszporty byly u komendanta,w sejfie"dla bezpieczenstwa"Ciekawe tylko,czyjego bezpieczenstwa.
Jak juz naprawilismy motocykl,poszlismy an piwo,na neta i spac na kolorowych materacykach i betonowych pryczach.
Kolejnego dnia zrobilismy pranie-oczywiscie na podworku budynku policji
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31617.jpg
Po praniu kolejne pytania i wyjasnienia.
Przez caly dzien oficer prowadzacy nasza sprawe bardzo sie wczuwal,rozmawial co chwile z kims przez telefon,grzecznie przytakiwal"si,si,seniora"
Wieczorem motocykl juz chodzil.Poszlismy na piwo.Na komisariat wracalismy,jak do siebie,zdazylismy sie juz zadomowic.W lodowce policjantow trzymalismy nasze jedzenie i picie,korzystalismy z tej samej lazienki.Jak przychodzi jakis delikwent,a mysmy byli na korytarzu,bral nas za pracownikow.
Wieczorem narada,ze pasowaloby juz jechac,bo wszytsko poskadalismy do kupy.Jednak nie doczekalismy sie realizacji naszego planu.O polnocy policjanci zerwali nas z prycz i oznajmili,ze jedziemy do Bogoty,do glownej siedziby DAS,bo szefowa wszytstkich szefow chce nam zadac osobiscie kilka pytan.
Zapakowalismy motocykl na pickupa i w droge-a do bogoty bylo okolo 600 km ,czesciow przez gory.
pozegnalne zdjecie
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31628.jpg

jechalismy cala noc,nad renem dojechalismy nad znajomy wodospad
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1574.jpg

po dwuch godzinach przepychania sie w korkach dojechalismy do glownej siedziby DAS
http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31635.jpg
..

wieczny 31.10.2009 08:31

Coś pięknego :).

PARYS 02.11.2009 12:25

Piknie nie ma co!!
Chłopaki piszcie póki możecie! Zostawiajcie jakiś ślad! Jakby co to pojedziemy was szukać :D:D:D

DrStar 02.11.2009 14:55

Pozdrowienia Panowie!!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:59.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.