![]() |
Q...a, żeby goleń z dwóch półek się tak poluzowała:(
i nie zapięty kask...:( Ale wyprawa jest piękna, podziwiam i pozdrawiam:) |
Cytat:
|
Ano nie sprawdza sie, choc powinno.
Ja z jednej strony mialem wyrwana srubę a z drugiej zgubiłem. Mówie o srubach laczacych rame stalowa z aluminiowa. I liczne sruby luźne, wiadomo KTM... choc napisane "dokrecaj sruby ramy co xxxx kilometrow". A ja zle prowadzenie zwalalem tylko na amor, ktory wcale nie byl taki zly :mur: Ale kask zapinam :) inaczej nie mialbym juz glowy... Swiete slowa Podos! Myc i ogladac moto! A potem dzida:at: |
Cytat:
|
|
Cytat:
|
Nie wiem co się stało z Romkiem. Podaj szczegóły.
Jeżeli gdziekolwiek napisałem nieprawdę bardzo Cię przepraszam. No i obawiam się, że nie przestanę ;) :D |
Ja pierdziu. Sporo szczęścia z tym lekarzem wojskowym.
Fajna wyprawa trzymam kciuki, powodzenia. |
Cytat:
:vis: przyjadę tam do Ciebie i Cię killim :p |
Srobka trzymajaca golen od gory sie poluzowala,a dokladnie odkrecila totalnie.Widac to na jednym zdjeciu,golen dynda sobie spokojnie,widac gwint,a srubka zostala pod gumowym kapturkiem,w polce widelca.
Roman zmienial rame przed wyjazdem,dokrecal wszystko na oko.Ale mogl sprawdzic,co mu klekocze,skor slyszal jakies obce dzwieki w czasie jazdy. ps,wczoraj sciagnelismy juz szwy,wszytsko ok. Roman z medykiem i z wojskiem http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31489.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31488.jpg |
No i piknie :). A dyskusję na temat BMW wyciepać, zaśmieca.
|
fajnie, że wszystko gra i szwy zdjęte.
To teraz poproszę już na bierząco relacje :D Pozdrowienia i szerokości !! |
Mirmill - nie znosimy ciszy w eterze :) .... nam tu dupsko ściska z zazdrości, więc jak wrócisz zabieraj się za planowanie stycznia. Roman pewnie wyładniał :). Pozdro Panowie!!
|
Co jest kurw... ?? Odezwijta sie chłopy bo zaczynamy się niepokoić !!
|
Chyba nie było kolejnego face groundu??????
tfu tfu, na psa urok... |
spoko, ostatni zapis mieli z centrum Limy z 19 lipca. Liza rany i chleja cerveze...
|
Po wypadku pojechalismy zaraz do najblizszej miesciny,gdzie byl szpital,40 km jechalismy 2 godziny starym pickupem.Motocykl zostal u najblizszego gospodarza.
http://i219.photobucket.com/albums/c...DSCF1511-1.jpg W szpitalu pobieznie zbadali Romana,wszytsko bylo ok.Zmienili mu opatrunek.Znalezlismy jedyny hotelik w meiscie,byl net,zamowilismy peknieta pokrywe zaworow z usa,na drogi dzien wrocilimsy na wies,na miejsce wypadku,by tam odpoczywac,reperowac motocykl i czekac na zamowiona czesc.Bylismy pryzgotowani na tydzien bez motoru. http://i219.photobucket.com/albums/c...SNV31493-1.jpg. motocykl stal u gospodarza na wsi http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1524.jpg Troche go rezebralismy,zalatalismy dziurawy bak,pogadalismy z gospodarzem,uzywajac oczywiscie rak,ogolnie atmosfera byla bardzo mila,zjedlismy kolacje,bardzo prosta,ale pozywna,razem z kurami,czyli o 19 poszlismy spac. O 23 ktos nas obudzilo nas walenie kolba w drzwi.Byli to Ci sami zolnierze,ktorzy dzien wczensiej pomagali nam zaraz po wypadku. Zolnierz przyszli z karabinami amszynowymi,w kilkunastu.Powiedzilei,ze na wsi jest niebezpiecznie,ze Guerilla jest na wzgorzach dookola i musimy natychmiast pojsc do ich obozowiska,kilka km dalej Dla niewtajemniczonych definicja guerilli Guerillas - partyzanckie odziały militarne działające przeciwko własnemu państwu Największą tego typu organizacją są kolumbijskie FARC i ELN, które czerpią ogromne zyski z rabunków, handlu narkotykami i płatnych zabójstw. Za te pieniądze kupują nowoczesne wyposażenie wojenne i budują fortece w lasach Amazonii. Kontrolują one mniej cywilizowane tereny kraju, stanowiąc duże niebezpieczeństwo dla podróżujących tam ludzi. . |
Widze, że wyprawa nabiera rumieńcow ... Nie ma co, wszystkiego dobrego i trzymam kciuki!!
|
Czekamy na dalszy ciąg programu!
|
Witam wszytskich!
Niestety,brak czasu uniemozliwia napisanie na biezaco dalszej czesci relacji,ale zapewniam,ze bedzie ciekawa. Dzisiaj wyjezdzam na kilkanascie dni,na wakacje,jak wroce obiecuje uzupelnic relacje. pozdrawiam mirmil |
Cytat:
|
ta Mirmil pewnie w pracy ta Baja, Meksyk, a na wakacje do Honolulu ;)
pozdrówka i czekamy z niecierpliwością |
Po dluzszej przerwie witam ponownie i zabieram sie za nadrabianie zaleglosci.
Po pobudce w srodku nocy poszlismy z zolnierzami do ich obzowiska,kilka kilometrow polna droga,potem przez laki do jakiegos opuszczonego gospodarstwa.Byl srodek nocy,zolnierze nie pozwolili nam uzywac latarek,Roman szedl w klapkach,kilka razy zassaly mu sie one w blocie,ciezko bylo je odnalesc po ciemku. W obozowisku rozbilismy nasz namiocik,posrodku namiotow wojakow i poszlismy spac,deszczyk lekko mrzylm bylo ponad 20 stopni. Na drugi dzien zolnierze dali nam snaidanie-kakao i kanapka z konserwa.Zaczelismy rozgladac sie po obozowisku.Krecilo sie okolo 40 zolnierzy,wyposaznych we wszytsko,co mozna przyniesc na plecach-karbiny maszynowe,CKMy,karabiny snajperskie, mozdzierze,radiostacje itp itd,Saperzy mieli do pomocy psy .Wojacy byli ty po to,by pilnowac,chronic ekipe niszczaca plantacje koki.A pracownikow bylo okolo 80 osob, ktorzy wyrywaja z korzeniami drzewka koki,a koke najczesciej sadza wlasnie Guerilla,ktorzy z produkcji i sprzedazy cocainy maja pieniadze na swoje utrzymanie.I podobno jest tak,ze nawet jak wojsko znajdzie wiesniakow sadzacych koke,to im nic nie robi,bo wiesniacy to robia troche z przymusu guerilli,a troche dla zarobku-bo czesto nie maja duzej mozliwosci zarobienia pieniedzy w inny sposob.A jak wojsko znajdzie miejsce,gdzie sie przetwarza koke,albo porcjuje,to niszcza i strzelaja sie z guerilla.Tylko,ze na guerille to tu mowia na wszystkich,ktorzy sa wrogami panstwa i mieszkaja w gorach,w dzungli.A do wyrywania i niszczenia koki rzad zatrudnia tych samych wiesniakow,ktorzy czasami ja sadza-zeby im dac pieniadze i zatrudnienie.A oprocz tego w grupie niszczaca koke sa tez inzynierowie,medycy,sluzba techniczna,kucharze.Guerilla czesto zastawia pulapki.wiec zolnierze maja do pomocy psy,ktore potrafia wykryc miny i materialy wybuchowe.Ale jak napada duzo wody,miny sa pod woda,nie mozna pracowac,bo psy nie wyczuwaja min. Jak nas to wojsko przeprowadzilo do swojego obozowiska,na drugi dzien jeden inzynier,ktory troszke mowil po angielsku opowiadal,ze wojskowi maja podsluch guerilli ,ktorzy mowili cos o dwoch gringo,z niebieskimi oczami,jasna skora,ktorzy jada na motocyklu.i nie wiadomo,czy chcieli cos nam zrobic,ale wojacy zabrali nas w bezpieczneijsze miejsce. Wiec wyladowalismy na biwaku wojska i rozkoszowalismy sie cisza przed burza. |
|
No ta ostatnia fota to jak pies wojny. I to po przejsciach...
|
Klasa fota :) jak po wojnie w Jugo :D
|
Mógłbym sobie bardziej własnoręcznie pysk obić byle tam być...ale przemawia przeze mnie zazdrość...;)
|
Panowie po tych opowieściach o guerilla itede to martwić się zaczynamy.
BTW: zalegalizować kokę!!! |
Cytat:
i gdzie wtedy byłoby całe to mrówkowanie po plecach przy czytaniu opowieści Mirmila ...:D |
Dobra - ja tam myślę, że chłopaki ściechy jakieś walą i dlatego nie są w stanie pisać.
|
spokojna twoja roszczuchrana
witam wszystkich intuziastuw http://ktmtalk.com/html/emoticons/flip.giftu Roman sie klania,bedziem stukac za chwile, jutro znowu odbieram Mirmila z lotnisca w Newark njhttp://ktmtalk.com/html/emoticons/USAflag.gif, i jedziem do Canady troche pojezdzic bzykami http://ktmtalk.com/html/emoticons/whoop.gifbo nam zardzewieja,a jak wrucimy z Canady to cos napiszemyhttp://ktmtalk.com/html/emoticons/thumb.gif
|
A to nasz dom kturym jedziem do Kanady
|
wyprawa z Kanady 2008,z tylu domu jest garaz na bzyki
|
A w srotku,Prezes i Kuchasz/Organizator
|
no i pasozyd
1 Załącznik(ów)
|
haha wypas domek :)
|
No to jest Ameryka!
|
Cytat:
Wszystko tam jest na wypasie ;P |
No SUPER - przyjemnego i bezpiecznego latania po klonowych liściach !! Romek pamiętaj, że nawet pasożyt potrafi żyć w symbiozie z żywicielem:D No i dawajcie chłopaki trochę więcej fotek !!
|
Witam po powrocie z jazdy wsrod klonowych lisci i losi.Romana witam na forum i prosze o niezasmiecanie watku jakimis przyczepami.
Na poczatek wielkie PRZEPRASZAM za takie przerwy w pisaniu.Juz probowalem kilka razy dokonczyc opowiesc,ale przy kazdym razem,jak naciskalem "zatwierdz odpowiedz" pokazywala sie bramka logowania, moje wypociny przepadaly bezzwrotnie.teraz juz pisze na brudno,a potem wklejam tu. CD-->> Mysmy lazili,a dwoch dowodcow kontaktowalo sie z koszarami,co z nami zrobic.Oznajmili nam,ze w obozie jest niebezpiecznie,na wzgorzach dookola moze czychac guerilla,ktra w kazdej chwili moze zaczac wymiane ognia,wiec my musimy byuc jak najszybciej przetransportowani do koszar-gdzie jest bezpiecznie.My polecimy helikopterem,a nasz motocykl za jakis czas bedzie przewieziony ciezarowka.Od razu zaoponowalismy,ze nie ma mowy,ze rozstajemy sie z motocyklem.I ze szkoda wysylac helikopteru,pojedziemy ciezarowka,razem z BMW.Wiec dowodzcy znowu do radia,a my przechadzka po obozie.Miedzy czasie tez wyslali do milego wiesniaka ekipe po nasz motocykl(ktory znajdowal sie w stanie rozkladu,sciagniety zbiornik,pokrywa zaworow,a nasze rzeczy i klucze porozrzucane dookola niego).Poszla po niego cala brygada,lacznie z uzbrojona obstawa.Nam nie pozwolili po niego isc,ze wzgledu na niebezpieczenstwo.Martwilismy sie oczywiscie o te wszytskie porozrzucane graty,robilismy zaklady,ile z tego zginie,gdzies w blocie,badz w kieszeniach naszych dobrodziei. Po jakims czasie sie zjawili,pchajac BMW przez laki i moczary,a juz przed samym obozowiskiem trzeba bylo ja jeszcze przepchnac przez rzeczke. http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31523.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31522.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31524.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31525.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...e/SNV31529.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31533.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31539.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31542.jpg troche mielismy czasu wolnego.Roman opowiedzial chlopakom caly serial"czterech pancernych i pies"Wlasnie wciela sie w role kapitana i mowi,ze zaloga ma byc jak palce jednej reki.A wszyscy sluchali go z takim przejeciem. http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31552.jpg ps.Roman nie mowi po hiszpansku:) Miedzy czasie dowiedzielismy sie o nowym planie-przyleci wiekszy smiglowiec,zabierze nas i motorek do koszar.Dalej nie wierzylismy naszym uszom,ale przygotowalismy sie do ewentualnej ewakuacji. http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1528.jpg Chociaz nam sie juz tam troche spodobalo i sie zadomowilismy-byl znowu posilek,obiad,tym razem jakies jajka z ryzem:)/I czekalismy na "ladowisku" z benzyna i zapalkami w rece,zeby dawac znaki dymne.Przydaly sie... http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31557.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31561.jpg. trzeba bylo zrobic blyskawiczna akcje,w obawie przed mozdzierzowym atakiem guerilli.Wpakowanie motorku i nas zajelo kilkanascie sekund.. http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31563.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31566.jpg i juz w powietrzu,chlopaki zegnaja nas zyczliwie.im tez sie chyba podobalo http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31571.jpg . . |
no takiej wycieczki, z akcją z helikopterem to jeszcze nie było na forum, ba na ADV też na taką nie trafiłem :D choć tam nie czytam wszystkiego jak leci :)
|
Cytat:
No kuźwa konkret co? Chłopaki chyba jakieś dobre ubezpieczenie mieli :D:Thumbs_Up: |
No to lecimy
w helikopterze wojacy i my http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31575.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1551.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1547.jpg pod nami dzungla i pastwiska http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31579.jpg . |
Chwile lecielismy,zdazylo juz nam w uszach szumiec od halasu.Helikopter mial otwarte okienka,lecielismy wsrod chmur,potem zaczal padac deszcz.Adenalina nas trzymala i nawet nam sie podobalo
Ale w koncu trzeba bylo ladowac i wyladowac motocykl. http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31587.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31591.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31602.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31605.jpg podziekowalismy ladnie pilotom http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31613.jpg i po godzince wyladowalismy na policji DAS(cos,jak KGB u naszych wschodnich sasiadow) najpierw bylo niekonczace sie przesluchanie-oczywiscie pojednyczo,przeszukiwanie naszych rzeczy pozniej odciski palcow http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1560.jpg a na koniec wyladowalismy za kratkami http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31614.jpg .... .. |
he he he he, dobre:)
|
Cytat:
|
Zaraz,jak przylecielismy i rozpakowalismy helikopter,zajela sie nami"policja specjalna"DAS.Na poczatku chcieli wysluchac nasza wersje wydarzen.Byl tam jeden mlody policjant,ktory mowil dobrze po nagielsku,poprosili go o tlumaczenia,a nami zajmowal sie "polityczny"Na poczatku zabrali nam paszporty,zrobili odciski palcow,zdjecia na tle bialej sciany itp.Pozniej przesluchanie,ale bardziej to wygladalo na rozmowe.Nic straszne,go,mysmy sie cieszyli,ze lecielismy helikopterem,ze jestesmy juz w miescie,ze tytaj szybciej naprawimy motocykl,kupimy olej i w droge.Jednak jak sie okazalo,nie tak szybko.Pylo tysiece pytan,skad sie znamy,po co przyjechalsimy do Columbi,kto wymyslal trase i dlaczego tam,czy sluzylismy w wojsku,gdzie pracujemy,itp itd.Juz wieczorem policjant-tlumacz powiedizal,ze oficerowie "polityczni"sadza,ze moze jestesmy jakimi szpiegami.Ze interesowalismy sie bronia,jak bylismy w obozie w dzugli,robilismy zdjecia,wypytwalismy o wszystko.Nasze krotkie wlosy i muskularna budowa Romana miala tez im cos sugerowac.Przeszukali-bardzo delikatnie nasze rzeczy.Wieczorem pojechalismy razem z nimi na kolacje na miescie(kazdy placil za siebie).Potem chciali nas zawiesc do hotelu,ale zaproponowalismy,ze my to z checia przespimy sie w areszcie,bo hotel kosztuje,a nas nie stac.I tak minal pierwszy dzien i noc w Florencji.
Siedziba DAS.W dzien pilnowala ja dwoch uzbrojonych fincjonarjuszy,a na noc zamykali cala ulice i podwajali ochrone.W nocy,jak spalismy slychac bylo strzaly,kilkaset metrow od nas. http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31621.jpg Na drugi dzien mielismy duzo zajec. Najpierw poszlismy na internet,napisac przebieg ostatnich wydarzen. Pozniej zajelismy sie motocykle.Pospawalismy cylinder http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31483.jpg http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1592.jpg ,skleilismy bak, http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1590.jpg dokupilismy brakujace srubki,przykrecilismy szybke do motocykla.Obiad gdzies na miescie,jak aluminium sie spawalo.Jak odwiedzalismy komisarjat,to za kazdym razme byly dodatkowe pytania.Bylismy prawie wolni,ale nasze paszporty byly u komendanta,w sejfie"dla bezpieczenstwa"Ciekawe tylko,czyjego bezpieczenstwa. Jak juz naprawilismy motocykl,poszlismy an piwo,na neta i spac na kolorowych materacykach i betonowych pryczach. Kolejnego dnia zrobilismy pranie-oczywiscie na podworku budynku policji http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31617.jpg Po praniu kolejne pytania i wyjasnienia. Przez caly dzien oficer prowadzacy nasza sprawe bardzo sie wczuwal,rozmawial co chwile z kims przez telefon,grzecznie przytakiwal"si,si,seniora" Wieczorem motocykl juz chodzil.Poszlismy na piwo.Na komisariat wracalismy,jak do siebie,zdazylismy sie juz zadomowic.W lodowce policjantow trzymalismy nasze jedzenie i picie,korzystalismy z tej samej lazienki.Jak przychodzi jakis delikwent,a mysmy byli na korytarzu,bral nas za pracownikow. Wieczorem narada,ze pasowaloby juz jechac,bo wszytsko poskadalismy do kupy.Jednak nie doczekalismy sie realizacji naszego planu.O polnocy policjanci zerwali nas z prycz i oznajmili,ze jedziemy do Bogoty,do glownej siedziby DAS,bo szefowa wszytstkich szefow chce nam zadac osobiscie kilka pytan. Zapakowalismy motocykl na pickupa i w droge-a do bogoty bylo okolo 600 km ,czesciow przez gory. pozegnalne zdjecie http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31628.jpg jechalismy cala noc,nad renem dojechalismy nad znajomy wodospad http://i219.photobucket.com/albums/c...E/DSCF1574.jpg po dwuch godzinach przepychania sie w korkach dojechalismy do glownej siedziby DAS http://i219.photobucket.com/albums/c...E/SNV31635.jpg .. |
Coś pięknego :).
|
Piknie nie ma co!!
Chłopaki piszcie póki możecie! Zostawiajcie jakiś ślad! Jakby co to pojedziemy was szukać :D:D:D |
Pozdrowienia Panowie!!
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:59. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.