Tzn. chłopaki się rozdzielili ??
</w>

Tak Bajrasz miał inny cel, chyba Rosja i na N, wróci to pewnie napisze.

Robert już za Nukus, noclegi pod namiotem na chwile odpuszczone bo skorpiony chciały Mu towarzyszyć. Mnóstwo piachu, gorąco, paliwo po 2zł i ludzie niesamowici to się chłopak bawi!;)

Ciągnie z Lechem cały czas razem, czy całkowicie solo?

Dopytam Go wieczorem ale wstępnie miał lecieć z ekipą która jedzie autem, jakaś toyota. Pewnie Yaris..;PPP

Panowie ( jaris i Robert) są wciąż szczęśliwym małżeństwem, dojechali do BUCHARY.

Trasa nudna - wczoraj 660km z czego ponad 300km off'em z uwagi na remont drogi.
Sporo trasy zrobione nocą z uwagi na burze piaskową w ciągu dnia.

Widoki do dupy- wciąż piękne wydmy, pustynia (oprócz Chiwy)....

FUCK!!! Chyba się spakuje i gonie to Małżeństwo! :)

Młoda Para się nie odzywa.. pewnie dziś mają romantyczny wieczór! :ppp

Buchara sprzyja romantycznym wieczorom i wieczorom kulinarnym również. Barani szaszłyk przepity lokalnym winem i przepalony sziszą śni mi się po nocach ;)

Szerokiej drogi !!!

Młoda Para już u Tadzyków - 200km przed Duszambe! Ludzie częstuja Ich herbatą i arbuzami także można zdechnąć..:)

O winie nie wspominają ale to pewnie dlatego że któryś z Nich jest zaszyty! ;)

Zdradzę w tejemnicy że pierwszy prysznic po 7 dniach.. a o poprzednim wieczorze wiemy CO SIĘ DZIAŁO więc Panowię ewidętnie tęsknią za czułością..;p

A to dopiero 7 dzień z 45 więc historia zaczyna być interesująca...:)

Kolejny dzień Panowie jadą osobno, zapewne to przejściowy kryzys Modej Pary. ;)

Roberto w okolicach Khorog, dużo offu - kamienie, przełącze ponadt 3200m.

Wczoraj o mały włos nie skręcił karku lokalnemu osłu..:) Wyprzedanie buza z prawej, rów po wodzie, slayd i...w OSŁA! Dobrze że miał miekkie futro to nikomu nic się stało. Robert spędził wieczór na wyciagniu sierści z kasku - styk daszek - kask, a osioł całą noc wył..

Dzieje się! :)

ja sie tu w Khorogu rozgladam, ale nie widzialem go jeszcze. I pewnie nie zobacze, bo zmykam do Kirgizji.

k