![]() |
Będzie kiedyś to zakonczenie/dokończenie opowieści ? Czekam na dalsze losy osła i pająka :kumbaya:
Tak tylko nieśmiało proszę ,bo nie chciałbym zestarzeć się czekając zakończenia. |
Nie,nie bedzie :umowa:.To neverending story,a osiol to tak naprawde smok :lol8:
|
Chcesz w ryj, bo w ryja, a w ryja chcesz, czarnuchu masz w ryj...i tak od kilku miesięcy...więc będąc pod presją chyba jednak dokończę.
*** Song-kul rozleniwia mnie całkowicie. W tym miejscu, bardzo chętnie spędził bym kilka dni…sam na sam z osłem. Czas jednak ruszać dalej. Ekipa się rozjeżdża po całym obszarze, Steve spotyka krajanów na rowerach, Sambor zgodnie z tutejszym zwyczajem porywa mi Azję, co mi jest nawet na rękę;) Zjazd z Song-kul jest równie fascynujący, co sam wjazd. Na jednym z zakrętów, zatrzymuje się każdy. Robimy z Przemem zakłady. Czy ktoś powstrzyma się przed reakcją wykrzyczenia emocji. Ooo kurwaaa…Jaaa pierdooolę…to było wszystko, co można było usłyszeć od nadjeżdżających kolegów. To ten widok wywołał takie emocje: https://lh4.googleusercontent.com/-p...0/DSC01871.JPG Chociaż ten z Dżonem Łejnem wywoływał podobne:D https://lh5.googleusercontent.com/-H...0/DSC01811.JPG Z każdym metrem niżej dramatycznie rośnie temperatura, Łuuu, jest bardziej niż ciepło. Jeszcze tankowanie w Aktai z wiaderka i zaczynamy się pławić w „budyniowych” pagórkach. Ten budyniowy kształt gór i fantastyczne szutry budzą w nas dziką husarię. Na tych osłach! Na te czołgi…uraaaaa! Bez opamiętania gnamy na złamanie karku. 100-120 na budziku, to prędkości przed zakrętami. Być może nie było to mądre, ale jakże przyjemne. Lądujemy na wieczór w pięknym miejscu. Prysznic godny królów, ognicho i dopiero co zakupiona wódeczka dopełniają dnia. https://lh5.googleusercontent.com/-M...0/DSC05393.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-T...0/DSC_0266.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-q...0/DSC01697.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-a...0/IMG_0439.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-2...0/DSC05439.JPG Budzą się również inne demony;) https://lh4.googleusercontent.com/-7...82011282_a.jpg Po tych wszystkich kilometrach do tej pory wszystko jest bardziej kolorowe, bardziej radosne, bardziej słone i bardziej cierpkie. To jest tak, ze nawet jak jest licho…to jest fajowsko. Kawałek od Song kul do Jalalabad, w obłędnym upale i kurzu, gdzie osły łamią sobie kopytka, zresztą kierownicy osłów też potrafią, gdzie towarzyszy nam powalająca struktura gór i fantastyczna kolorystyka…wszystko to działa jak narkotyk. Być może to przegrzanie, albo parująca wóda z poprzedniego wieczoru, ale jestem zakręcony i nikt nie jest w stanie mi zepsuć tego dnia. Ani pęknięte śródstopie Sambora, ani reanimacje osłów spowalniające tempo , a nawet Heniu i chęć dania mu w ryj. Tak sobie teraz myśle, ze gdybym jednak sprzedał mu wtedy bęckę, to ten kawałek i ten dzień byłby Doskonały! A taka była ta droga: https://lh4.googleusercontent.com/-r...0/DSC05419.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-Y...0/DSC05420.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-F...0/DSC01895.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-j...0/DSC01723.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-K...0/DSC01753.JPG |
1 Załącznik(ów)
No w końcu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ps. Tyle czasu bez kobiety, zaczynam kumać ten wątek! Rozumiem, że jeździec zaczynał w innej pozycji ,ale mu sie kóń łobrócił!!!!!! |
...jak wczoraj oglądałem, to było jeszcze nie ocenzurowane , będę jednym z nielicznych ;)
Bajrasz mam nadzieję, że te wszystkie "wRyja" spowodują, że teraz relacja pójdzie jak u Tuwima Juliana: ...Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, I kręci się, kręci się koło za kołem, I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej, I dudni, i stuka, łomoce i pędzi. A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost! Po torze, po torze, po torze, przez most, Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas, Do taktu turkoce i puka, i stuka to: Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to... POzdro Łorzep p.s. Zastanawia mnie tylko co ocenzurował ten mały kwadracik, na dole po prawej? ...bo jeżeli to co myslę, to ładnie się Pan zareklamowałeś przed Damami!!! |
fanie , że ruszyło dalej :lukacz:
|
Cieszę się, że jeszcze Ci się coś chce :)
|
Wow!Gorace sceny sexu w görskiej, zimnej rzece!:cold: szacunek!!! :lol8:
PS. Fajno sie czyta i zdjecia pierwsza klasa |
Będzie o rzekach, ale to w innym odcinku:)
https://lh3.googleusercontent.com/-Y...OsielRiver.jpg Osz…oszesz orzeszku, jak jest gorąco w tym Osz. Prysznic przynosi ulgę na bardzo krótko. Śpimy u chińczyka, byłego zawodnika i prezesa klubu enduro, który po likwidacji klubu zajął się produkcją plasticzanych okien. Ciekawa postać. Wieczorem oprócz temperatury, czeka nas dodatkowa atrakcja-wredne komary. Śpiiiiiiiiiiiiiiiiiiisz, śpiiiiiiiiiiiisz? – słyszę dookoła siebie, do białego rana. Nikt rano nie wygląda na wyspanego:dizzy: https://lh5.googleusercontent.com/-t...0/DSC05474.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-w...0/DSC05471.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-6...0/DSC05482.JPG Jadąc w kierunku granicy Tadżyckiej przejeżdżamy przez przełęcz nie pamiętam jaką i chyba jako ostatni pokonujemy obłędne agrafki szutrem. Wszyscy po nas będą jechać już po asfalcie. –ekipy drogowe pracują pełną para.Zaraz potem w Sary Tasz gdzie chcemy zatankować dochodzi do dziwnej sytuacji z cepeeniarzem. Najpierw na niego czekamy, bo ma obiad. Jak już się pojawił, zaczynamy tankować. Tankuje, pierwszy, drugi ,trzeci i odjeżdżamy na bok zajmując się wszystkim i niczym. To fotka, to fajka, to wizyta w sklepiku…ale po jakimś czasie dociera do nas, że Przemo jak stał pod dystrybutorem pól godziny wcześniej, tak stoi tam nadal i reszta za nim również. -Przemo, co jest, czemu nie tankujesz? -Koleś się obraził i zamknął w kanciapie. -No i ? -No i tam siedzi. -Hmm, ale co mu powiedziałeś? -Nic, odwrócił się na pięcie coś mamrocząc i stwierdził, że dalej tankować nie będzie! -No… ale co mu powiedziałeś? Sytuacja surrealistyczna. Paliwo jest, ale nie możemy go kupić, bo…bo gość się obraził i to na kogo! Na Przema? Każdy pojazd, który nadjeżdża jest przeganiany – brak paliwa –informujemy. To taktyka numer jeden…w tym czasie drugi negocjator stojący pod drzwiami kanciapki przekonuje go na miękko: -Bo wiesz, on ten uśmiech już tak ma, to nie brak szacunku….pielęgniarka podczas porodu go upuściła i tak mu zostało…chłopie nalej nam paliwa, bo wywołasz wojnę narodową. Nie do końca wiadomo, czy blokowanie dystrybutorów, czy traumatyczne dzieciństwo Przema, czy też mnogo wkurwionych facetów na motorach, ale facet się poddał i dopełnił reszcie. Dopełniając Przemowi, niezrozumiale coś mamrotał pod nosem pod naszym srogim spojrzeniem:rolleyes: https://lh4.googleusercontent.com/-A...0/DSC_0441.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-y...0/DSC05506.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-I...0/DSC_0525.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-W...0/DSC02000.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-M...0/DSC_0467.JPG A zaraz potem, pojechaliśmy tam gdzie nie planowaliśmy. Zamiast prosto, to bardzo w prawo i bardzo po górę.¬¬ I naszym oczom ukazał się las…las namiotów. Basecamp pod Pikiem Lenina to jeden z dwóch obozów wypadowych, gdzie można dotrzeć na kołach. Ten drugi…Roomian mówiła, ale zapomniałem nazwy. Dotarcie tu dostarcza wielu emocji, droga obłędna a u celu zapiera nam dech w piersiach i od wysokości i od ogromu natury. Wspinacze wielu narodowości wznoszą kciuki na nasz widok, ale to im należy się szacun…góra robi wrażenie, a oni albo właśnie z niej zeszli, albo zaraz tam wejdą. Gorący prysznic, łyk zimnej wódeczki …i kompleksy znikają. Idziemy spać w przepięknych okolicznościach przyrody. Brakuje mi tylko Wiecznego do pełni szcześcia…jaaakie gwiazdy nad nami. https://lh3.googleusercontent.com/-q...0/DSC_0519.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-N...0/DSC_0522.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-4...Y1%2520266.jpg PS-w relacji wykorzystuje zdjęcia Przemka, Andrzeja, Dużego, Jarka i czasami swoje też i wszystko to za zgoda autorów |
:Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:
|
...o ja cię! Za ukrywanie tyle czasu tych materiałów literacko/obrazowych naprawdę "wRyja"się należy! Jednak ukazując to ogółowi zresocjalizowałeś się...należy się "wRyja" comajmniej 0.7L.
|
Znalazłem, przeczytałem na raz i powiem krótko: piana z pyska leci dupę urywa z podziwu i zachwytu.
|
Teraz będzie troche o Ośle.
Wszyscy wiedzą, ze razem z Osłem, tworzymy najlepszy na świecie TeamPrzeprawowoRzeczny. Rzeki w tym regionie są przyjazne w godzinach rannych, jak się jeszcze słońce nie rozpędzi. Czym dalej brniemy w dzień, tym większe zębiska pokazują potoki, które jeszcze rano były strumyczkami w wieku niemowlęcym. I nie to żeby Osioł był niehigieniczny i unikał wody, ale taka bystra i jeszcze do tego zimna jak cholera woda z przejrzystością 0%…nieee, nie lubi i wzdrygał się na samą myśl…taki to ten Osioł jest osioł. Pod Pikiem chciał zaimponować dwóm lokalesom...ooo, o tym: https://lh5.googleusercontent.com/-L...0/DSC01993.JPG I chwilę potem zażywaliśmy rześkiej kąpieli. Inne osły radziły sobie zdecydowanie lepiej, choć lekko nie było. https://lh6.googleusercontent.com/-j...0/DSC_0067.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-l...0/DSC_0875.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-x...0/DSC_0090.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-V...0/DSC01973.JPG Był też Osioł, który w wielu sytuacjach był sprytniejszy od innych. Inne osły patrzyły na jego wybryki z mieszanymi uczuciami. Był podziw, był zachwyt i były też emocje, które żadnemu Osłowi nie przestoją. https://lh4.googleusercontent.com/-O...0/DSC_0077.JPG Osioł ma również odmienne stany świadomości, zależne od miejsca gdzie się znajduje, a może nie tyle zależne od miejsca, co od wysokości. Jak się tak dobrze zastanowić, to przez te wszystkie lata obcowania z KierownikiemOsłaWyprawowego, wiele się od niego nauczył i przejął niektóre dobre cechy od niego. Na przykład obrzydzenie do pracy fizycznej. Wraz ze wzrostem metrów nad poziom morza, przechodził fantastyczną metamorfozę...Transformers normalnie - CIP CIP jego mać https://lh4.googleusercontent.com/-u...0/IMG_0541.JPG a tak to wyglądało w rzeczywistości: https://lh5.googleusercontent.com/-W.../OsielMNPM.jpg PS-w relacji wykorzystuję zdjęcia Przemka, Andrzeja, Dużego, Jarka i czasami swoje też i wszystko to za zgoda autorów . |
Okraszenie rysunkami....no cip cip morda się Mi haha! :)
|
Base Camp pod Pikiem Lenina był ostatnim przystankiem w Kirgistanie. Fantastyczne zakończenie przygody z tym krajem. Czekały nas jeszcze dwie odprawy graniczne. Kirgiska przebiegła w miarę szybko jak na warunki azjatyckie. Tadżycka już trochę gorzej, ale tez bez sensacji. No chyba, że liczyć interwencje uzbrojonego w kałacha celnika, gdy zobaczył, że z nudów fotografujemy bardzomilitarnostrategicznyobiekt jakim jest „Mur Chiński” .Generalnie wszystkie służby mundurowe w tych krajach, są trochę ponad prawem i prawie zawsze dają to odczuć. Pomimo, że na takim przejściu nie ma nikogo i też pewnie przez wiele godzin nikogo nie było, odstać swoje trzeba i już. Myślę, że Robert …ten &Co…czuł się w tych krajach komfortowo.
Jesteśmy Boscy, wiec bez napinki, to chyba punkt pierwszy kodeksu służb w tych krajach:Sarcastic: Tyle tylko, że my mamy w głowie podobnie…również jesteśmy Boscy…więc satysfakcji służbom nie dajemy:D https://lh5.googleusercontent.com/-E...0/DSC01808.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-m...0/DSC02010.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-b...0/DSC05532.JPG Odprawa przebiegała błyskawicznie https://lh6.googleusercontent.com/-8...0/DSC02024.JPG Bardzomilitarniestrategicznyobiekt…dla mnie pierwszy plan, dla celników drugi...hmm https://lh4.googleusercontent.com/-p...0/DSC05549.JPG Karakul - powalające kolory i przestrzeń https://lh4.googleusercontent.com/-g...0/DSC_0593.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-p...0/DSC_0609.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-7...0/DSC02045.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-8...0/DSC_0601.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-8...0/DSC_0623.JPG A zaraz potem znowu było pięknie, ale całkiem inaczej. Kolor zielony, który nam towarzyszył w Kirgistanie, został wyparty przez żółty i pomarańczowy. Lubię w szczególności ten drugi, bo pamiętacie…bo mandarynki Gnamy do Murgabu w nadziei , że zdążymy tam przed nocą. Zachodzące słońce tylko dodaje uroku „okolicznościom” które mijamy. Jest pięknie, ale również zaczyna być strasznie. Droga fatalnej jakości, osłom zaczyna burczeć w brzuchach, kierownikom pomimo ich Boskości też burczy i nagle gaśnie światło, a do Murgabu jeszcze sześćdziesiąt! Nie mam pojęcia z jakiego powodu, ale zbliżając się do Murgabu, wyobrażałem sobie, ze nagle w tej surowiźnie otoczenia, minąwszy kolejną górkę, gdzieś w dolinie ujrzę świecące neony wielkich firm, górujące i kręcące się nad rozświetlonym miastem. Nie mam tez pojęcia, dlaczego oczekiwałem, ze największy i pierwszy będzie szyld firmy robiącej bułki z kotletem z byle czego, obok stacji w ekologicznych kolorach. Najpierw w dolinie pokazały się pierwsze trzy-cztery światła-myślę-rogatki. Zaraz potem czternaście kolejnych-myślę-to już za chwilę. Potem jeszcze kilkanaście…i ciemność…i to był już koniec Murgabu. Dziwne rzeczy się lęgną w zmęczonej głowie i w ciemności, że oko wykol. Choć tankujemy w absolutnie Eco sposób. https://lh3.googleusercontent.com/-D...0/DSC01898.JPG A tak wygląda metropolia w świetle dnia. Równie pięknie jak w moich nocnych wizjach. https://lh5.googleusercontent.com/-4...0/DSC_0635.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-w...0/DSC_0636.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-r...0/DSC05583.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-1...0/DSC05587.JPG PS-w relacji wykorzystuję zdjęcia Przemka, Andrzeja, Dużego, Jarka i czasami swoje też i wszystko to za zgoda autorów . |
Bajraszu- popieram wniosek poprzedników -powinieneś " dostać w ryj" i to zbiorowo. Po pierwsze za niepisanie tak długo Taaakiej relacji, po drugie-za to samo, po trzecie-że nareszcie piszesz i przywróciłeś temu ostatnio nudnemu forum dawny blask!
|
Ładnie!
Coraz bliżej wiosny... |
Cytat:
|
Bajrasz po prostu buduje atmosferę ;) Trochę się zagalopował z trzymaniem w napięciu, ale to z pewnością wina osła... Ktoś winny musi być. No chyba nie Bajrasz?!
Opowieści... nieprzeciętne :) Dziel się, proszę. |
Cytat:
|
...dalej!
|
Co mi się zdaje że pojecie czasu jest pojęciem względnym dla Bajrasza i jego osła :) Czekam więc z niecierpliwością na ciąg dalszy i dalszy..
|
Rozpocząłem moją przygodę po Bajraszowym wątku dawno, dawno temu. Jednak, żeby żołądek odpoczął i go ciekawość nie ściskała po każdej wizycie, nie zaglądałem tu 3 miesiące... i co?
Ciekawość zaspokojona, a żołądek dalej ściśnięty :dizzy: bo okazuje się, że końca nie widać! Że pamięć mam dobrą, lecz krótką, to by 'własny wątek' odnaleźć musiałem zacząć czytać od początku i okazuje się, że to nie będzie ostatni raz ;) Bajraszu, czytając Twą relację mam ochotę powiedzieć hop przed skokiem: plan kolejny świta mi już z tyłu głowy, na pewno nie na zbliżający się rok, ale bardzo jest możliwe, że na kolejny się ziści :at: :D Jeszcze jedno, skoro mowa o mandarynkach - pewnie świadomy tego nie jesteś, ale po ostatniej wizycie w Oleńce zaprzyjaźniłem się z pewną pomarańczą starszą kuzynką mandarynki ;), czego Ty pewnym przyczynkiem jesteś :D :D Pozdrawiam i czekam na niekończącej się opowieści ciąg dalszy :Thumbs_Up::) |
...dalej!!!
|
Może trzeba podrzucić sianka osłu na zachętę? Bajrasz raczej nie uwiężę że lepisz uszka na Święta :)
|
Wylazłem spod lodu i grzecznie pytam.
Będzie to zakończenie kiedyś? Może autor już stetryczał i zapomniał conieco, ale poratuje się notatkami i skończy podróż. |
Jestem ciekaw czy autor nie został zhibernowany albo w kapciach przed tv nie siedzi...
|
Złota łopata.
Dwa lata prawie minęły,wlosów na głowie ubyło a w uszach przybyło , dwa zęby wypadły a ja nadal gupi czekam na ciąg dalszy. |
Bajrasz ostatnio aktywny 05.01.2017r.
To będzie raczej niekończąca się historia. Takie nasze Never Ending Story....... |
To ja nawet żywego go widział tydzień temu😎
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.