![]() |
A w oleje LongLife też wierzysz ? Nie będę się podpierał swoim stażem, ale podam taki przykład. Zdarzyło mi się parę razy kupić bajki zza wielkiej wody. Jednym z warunków postawionych kumplowi, który wyszukał mi sprzęt było, żeby był komplet papierów i kluczyków co wtedy (lata-80/90-te) nie było normą, ale mówiło jak moto było traktowane. I wtedy (nie wiem, jak teraz) w instrukcjach obsługi można było wyczytać to, co napisałem. Przez wiele lat próbowałem dociec o co konkretnie chodzi i dopiero pewna kobieta, wykształcony chemik, pracująca w laboratorium przemysłowym nad środkami smarnymi powiedziała mi co jest powodem degradacji i jak należy postępować, żeby wyhamować ten proces. Dzisiaj być może w necie można znaleźć wiedzę na ten temat, ale wtedy nie było takich możliwości. Po za tym, myślę, że w materiałach technicznych wymienionych przez Ciebie firm powinny być takie informacje, bo w dobrych firmach tak się robi (np. RP podaje, że gwarantuje zachowanie bezpiecznych parametrów do przebiegu 6500 mil). Podobnie kwestie przechowywania. Przyspieszony proces degradacji zaczyna się i postępuje bez względu na warunki od momentu pierwszego nagrzania się. Innymi słowy : olej cały czas używany po roku czasu ma podobne "zużycie", jak taki co zalega nie używany w silniku i nawet jeśli wygląda dobrze, to po krótkim czasie używania traci ponad 50% zadanych parametrów. Pośrednio świadczą o tym depozyty, które odkładają się na dnie silnika po dłuższym staniu - zawsze.
|
Czy dla osoby "zimujacej" motocykl nie jest lepiej spuścić stary olej i nie wlewać nowego?
|
Cytat:
Wysłane z mojego 23117RA68G przy użyciu Tapatalka |
Cytat:
Ale mam podobne przemyślenia ;) - mam do wymiany olej ale może być tak że nie będę jeździł przez zimę i myślę nie będą go wymieniał ale czytam ze lepiej wymienić ale to i tak nic nie zmieni bo na wiosnę trzeba będzie go znowu wymienić ...kurr i tak doopa z tyłu zawsze :D |
Wymieniam zawsze w zimie - bo mam wtedy więcej czasu i robię przygotowanie do następnego sezonu.
Nie wiem jakie są zalecenia, nie znam się na olejach ale na chłopski rozum - lepiej wymienić stary, zanieczyszczony olej, by zanieczyszczenia nie osiadły w silniku z powodu długiego bezruchu. Późniejsze nagrzanie do wymiany może tych złogów nie ruszyć. Padł argument o degradacji niewygrzewanego oleju. Czy jeśli wymienię tylko to olej w silniku będzie się i tak degradował w stosunku do takiego przechowywanego w bańce? |
Jarczoq:) nie wątpię w Twoje doświadczenie bo piszesz z sensem a powoli już zaczyna technicznych wpisów na forum brakować.
Jedyne co to po prostu rozbawiła mnie ta forma w której podałeś dokładne czasy :) Gdybym miał czas i ochotę na wymianę oleju to robiłbym to po sezonie, po jeździe tak aby zleciał cały syf łącznie ze złogami które się tworzą jak moto długo stoi i po sprawdzeniu że jest ciśnienie moto zgasił i nie odpalał do wiosny - do jazdy. Trochę to wszystko jest dzieleniem włosa na cztery jednak :) Z wygrzaniem oleju jest tak że jednak trzeba się jakoś pozbyć wody z przedmuchow a one zawsze są i będą się kondensować. Jak się odpali tylko do zgaśnięcia lampki to raczej nie ma co się martwić. To nie apteka. Życzę każdemu aby wymieniał olej dwa razy w sezonie. Ze względu na przebieg. |
Ja zawsze wymieniam przed sezonem, ale jak tak czytam ten wątek to już mam wątpliwości.
Czyli odpalenie na wiosnę i nagrzanie przed wymianą, do duży błąd w związku z kondensacja wody. Dodam że garaż mam ciepły zimą. |
Zmieniając przed czy po zimie i tak nie starczy wam życia żeby zajeździć ten silnik ;)
|
Ja już dwa razy zmieniałem oliwę w tym sezonie i już prawie trzeci jest czas ale u mnie co 7-8 km obslugi są. A co do zimy to stoi na czym zagasiłem 3 -4 m-ce
|
Nie napisałem, żeby odpalić i zgasić. Takie krótkotrwałe grzanie silnika, nie doprowadzając do temperatury pracy powoduje wytrącanie kwaśnych odczynów. Dopiero wysoka temperatura powoduje minimalizację tego zjawiska. Ale co tam...róbtacochceta.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:48. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.