Patrząc na Twój nick, vegezaur zastanawiam się co Ty byś nieboraku jadł na takiej saharze? Roślinek tam przecież nie za wiele. Resztę wyjaśnił Ferdek.

:haha2::haha2::haha2:
Ostatnio rzecznik konsumenta wysłał do mnie skargę, na mnie oczywiście.. Klientka 34 lata,Zakopane, dupeczka gruszeczka, cyc w pożo i było: LEKLAMACJA zamiast reklamacja i to z 5 razy, DLA CZEGO zamiast dlaczego, PRZECIĘBIORACA zamiast przedsiębiorca, ODEMNIE zamiast ode mnie, KOŻYSTAĆ - korzystać... itd itd. :haha2:

Więc ja już nie wiem czy to wał..;)

Wrzuc zdjecia klientki ;-)

Wrzuć zdjęcia tej skargi!:)
_____________________

skubany YT ma chyba wszystkie cytaty świata:)

https://www.youtube.com/watch?v=Yh-QWKGbm2Q

dzieki ferdek supermenie:), największy problem to chyba z lwami?
wiec co z dokumentami? zostaje zatrzymany i co dalej?

szymon25 - zanim bym tam doszedł to bym dopytał wielu ludzi po drodze, to mnie właśnie najbardziej zaintrygowało, co ja bym tam jadł? z drugiej strony najdłuższa głodówka to 10 dni.
licząc 50km dziennie przez saharę, no może więcej, w 20 dni powinienem przejść bez jedzenia luzem, 40 wystarczy spokojnie ;), całkiem serio. Nie rozumiem co takie wygłaskane pokolenie robi na tym forum, nabija posty i czyta wpisy podróżników chyba...


Zanim wyruszę na taką wyprawę wiele spraw do załatwienia. dobrych pare lat...

Zostajesz zatrzymany, Twoja nerka jedzie do bogacza z Arabii Saudyjskiej, rogówki do Ameryki, a Ty lądujesz w kajdanach na plantacji kauczuku.
Najlepiej zacznij już głodówkę, żeby się organizm przyzwyczajał :) I na rozgrzewkę proponuję coś łatwiejszego, San Escobar by było w sam raz, żeby obczaić co i jak.
Dobra, ujawnij się, bo nie wierzę, że to wszystko na serio :D

dajcie temu tematowi umrzeć,albo niech mod zrobi z tym porządek

Wyżywi się spokojnie...
Tu idzie mu całkiem dobrze :D

http://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2...5/03/troll.jpg

Z upoważnienia pana Elwooda oświadczam, że z tym tematem nie ma on nic wspólnego :)

Hmmm...
Trochu siara - wytykasz komuś błędy, a sam też je robisz... W dodatku piszesz jakieś dziwne twory, nie mające z językiem polskim wiele wspólnego.