![]() |
Jooop mali przed bamako. Temp spadła jest 40. To juz sahel. Zdrowym. Moto ok. Te problemy to ośka sie wyrabia. Potem burkinia niger i południe
SMS sprzed 3 minut. Jeszcze ciepły ;) :hello: |
Przystanek Bamako. Spotkał Gastona - półczecha którego poznał w Timbuktu na poprzedniej wycieczce. Gaston był tam komendantem policji, ale teraz awansował i robi to samo w Bamako. Zaległ u niego i odpoczywa. Gaston ma klimę, a na zewnątrz podobno +45°C w cieniu, tyle że cienia nie ma więc nie ma jak sprawdzić.
W sobote idą na jakies polowanie. Nie wiam na co - może na lokalne lachony, czy inne nołplisy, bo żeby za lwami się uganiać to chyba za gorąco. Ośka przepustnicy sie trochę wytarła. Łapie lewe powietrze i nie trzyma wolnych obrotów. Ale w piochu wolne nie potrzebne :) I tak to. Zdrowia :hello: |
Nołplisy tym razem miały szczęście - silnik w aucie kucnął i nie pojechali na polowanie :) Przynajmniej mał czas sobie wyserwisować motór (łańcuch, oliwa i takie tam) i nażreć baraniny ;)
Lupi dzisiaj odbiera wizę do Nigru i rusza dalej. Cos mi jeszcze napisał, ale nie kumam narzecza. Może mi ktoś rozszyfrowac co znaczy: "bamcharadupapieczeodpapryki" ? Zdrowia :hello: |
Tak mnie ta papryka gnębiła że go zapytałem o co kaman. Własnie odpowiedział:
Starszyzna wkłada ci papryke w d i do wieczora ani mru. Potem wszystkie laski twoje. Jade na gao niamey do czadu. Czekam na wize. Dzis dzien pracy juz mnie droga ciagnie. Zdrowia :hello: |
Cytat:
|
Na dalekim, afrykańskim zadupiu, gdzie jeszcze nigdy białego nie widzieli, wydarzyła się rzecz niebywała.
Po 9-ciu m-cach ciąży młodej, murzynskiej parze urodziło się... białe dziecko! Najbliższa rodzina leci do szamana w te pędy i lamentuje: - Szamanie, urodziło się białe dziecko! Szaman zaniepokojony sugeruje młodym: - Na pewno nie przestrzegaliście wszystkich procedur prokreacyjnych na przedmałżeńskim szkoleniu! - Wszystkich przestrzegaliśmy szamanaie! Wszystkich!! - Tak?! No to sprawdźmy. Czy w trakcie fiki miki kozie bobki w uszach były?! - Były szamanie, były! - Czy w trakcie fiki miki krowie łajno w nosie było?! - Było szamanie, było! - Aaaa... czy marchewki w dupie były?! Zaległa cisza... - O rany, szamanie, zapomnieliśmy! - No... i tędy wpadło światło! Lupi jak wróci, to doprecyzuje, jaki owoc, w jakiej sprawie, w jakim miejscu itd... :haha2: |
Wieści z wczorajszego wieczora:
Jestem przed gao jutro pewnie niger potem nigeria kamerun i czad dalej sie zobaczy gora jeziora w rekach alkaidy pozdro dla wszystkich. Namiot, 40 st. Zdrowia :hello: |
Do nigru sie przemyciłem bo mi zoll mali powiedzial ze wizy na granicy nie dostane kosztowalo to 100e przy wylocie zabic tu tania i troche chlodniej
Tak napisał. No to go zapytałem o konkretną lokalizację. O "zabic tu tania" nie pytałem bo pewnie polował na jakiegoś tutania czy tam inny endemiczny gatunek, a ja sie na zwierzakach az tak nie znam :) Odpisał: Od strony mali gao nie pisalem co mogli mnie zapuszkowac to panstwo policyjne imigracyjni w nigerii sie dziwili ze nie ma wizy mowie ze przez upal pewnie ;) Poza tym zdrów, żre żur na jakimś zadupiu jakieś 3-4 dni drogi od jeziora Czad, upał zelżał do 35°C i ogólnie jest fajnie :) Zdrowia :hello: |
Tak, jak do tej pory nikt go specjalnie z wizami nie prześladował, tak tutaj już trzy razy go o ten brak molestowano. Za każdym razem nasz dzielny Lupi spokojnie tłumaczył i pokazywał zdjęcia swojej rodziny.
Koleś do Lupiego: - Visas! - A... visas? I tu pokazuję na zdjęciu swoja córkę i mówi: - Super visas! I tak w kółko. To małżonka visas, to szwagier visas, na koniec on sam visas. Każda rozmowę kończył: - Visas graczios! Najlepszy numer był przy czwartej kontroli, dość nieodległej od trzeciej. Nadjeżdża Lupi, a cały "posterunek" krzyczy do niego: - Visas graczios! Tylko pomachali ręcyma celem pozdrowienia. Z tym upałem okazało się ciut inaczej. Lupi po prostu wjechał w bardziej suchy region, ale nad samym jeziorem upał znowu stanie się bardziej dokuczliwy. |
Dzisiejsze doniesienia agencyjne:
Obecnie lupus przebywa w nigerii, do której dostał wizę jednokrotnego wjazdu (czyli jak wyjedzie, to już nie wróci), przez niger przejechał bez pieczątki, za co na wyjazdowej granicy zapłacił Ale wracając do Nigerii - zamierza dotrzeć do "jeziora", które jest jego celem, mam takie wrażenie, i potem, z powodu jakichś niemożności kameruńskich, wraca.... czyli leci na wybrzeże i potem przez Benin, Togo i licho wie co jeszcze. A tak zasadniczo to dzisiaj mija miesiąc od jego wyjazdu... To był chyba dobry miesiąc. Następne tez takie będą :Thumbs_Up: :hello: |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:50. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.