![]() |
No to już lepiej napiszę coś o lesie....
10 Załącznik(ów)
Lepiej opowiem Wam o przyrodzie😊 Jeden z regionów Rosji nazywa się Karelia. Ten region mogę nazwać jednym z najbardziej popularnych wśród turystów. Jednak mimo to, są w Karelii sporo miejsc przez turystów prawie nie odwiedzanych. Dzisiaj proponuję Wam wspólną podróż do jednego z nich. Podobnie jak całe wschodnie wybrzeże jeziora Onega, miejsce jest bardzo malownicze, z gęstą czapką północnego lasu i wysokimi skalistymi brzegami. Skały tego gatunku nazywane są „baranimi czołami” – z jednej strony tam, gdzie poruszał się lodowiec są gładkie i łagodne. Z drugiej strony-nierówne i urwiste. Tutaj, na „Diabelskim nosie”, widoczna jest surowa siła natury. Jest to niezwykle, piękne miejsce. Położone nad wschodnim brzegiem jeziora Onieżskiego. I ma dziwną nazwę przylądek „Бесов Нос” (Besov nos) czyli „Nos besa” lub „Diabelski nos” Załącznik 92785 Jeśli mapę trochę powiększyć, przylądek rzeczywiście jest podobny do mordy :) Ma taką nazwę nie tylko z powodu wyglądu na mapie. Przylądek znany jest z petroglifów, wśród których wyróżnia się obraz zwany "diabłem", o długości około 2,30 metrów, który ma około 5 tysięcy lat. Nazwa "BES" została nadana przez chrześcijańskich mnichów-pionierów w XVI wieku. Petroglify zaliczane są do archeologicznych zabytków neolitycznych. Zgromadzenie petroglifów „Besov nos” jest uważane za najbogatsze na terenach Skandynawii i Finlandii. Malowniczy Przylądek ze skalistymi brzegami i północnym lasem osiąga 750 m długości i około 200 szerokości. Około 3000 lat p.n.e. dla starożytnych ludzi żyjących w okolicy, to miejsce było czymś w rodzaju sanktuarium. Dzisiaj przylądek jest połączony z resztą Świata drogą leśną o długości 17 km, która z roku na rok jest w co raz gorszym stanie i mało prawdopodobnie, że jest przejezdna. Załącznik 92786 Załącznik 92787 Jednak nie znaczy to wcale, że nie można zobaczyć tego piękna Karelii na własne oczy. Wzdłuż leśnej drogi płynie rzeka „Czarna” i można znaleźć wariant dostać się tam drogą wodną. Co z kolei pozwoli zrobić przepiękne zdjęcia rzeki: Załącznik 92788 Po godzinie drogi możemy być już na miejscu. Oto „baranie czoła” na których są petroglify: Załącznik 92789 Podejść do petroglifów żeby zrobić zdjęcie nie jest łatwe – Bes jest wykuty na śliskiej skale, a jego nóg prawie sięgają fale zimnej wody jeziora. Schemat petroglifów, zrobiony przez naukowców: Załącznik 92790 Oprócz Besa, głównymi petroglifami są wizerunki wydry i ryby wyryte przy samej krawędzi wody. Tworzą one "triadę" o znaczeniu mistycznym. Według legendy, w 15 wieku mnisi z klasztoru Muromskiego, znajdującego się w pobliżu, wyryli chrześcijański krzyż na rysunkach, aby "zneutralizować zło". Oprócz petroglifów, znajdują się tutaj nieczynna latarnia, obsługiwana kiedyś przez mieszkańców wioski Besonosovka, która przestała istnieć pod koniec 1970 roku i stary wiejski cmentarz. Niestety dzisiaj latarnia jest w nie najlepszym stanie: Załącznik 92791 Obrazy naskalne są widoczne na płytach pośrodku Przylądka. Niektóre z nich są tak blisko wody, że nie można ich zobaczyć. Dlatego lepiej jest odwiedzać nos demonów w słoneczną i bezwietrzną pogodę. Na przykład taką: Załącznik 92792 Załącznik 92793 „Wyjątkowa natura Karelii, oryginalna kultura ludów które ją zamieszkują, arcydzieła architektury i religijne sanktuaria przyciągają miłośników podróży i wielbicieli piękna zewsząd” – napisane w sieci. Od siebie dodam, iż dzika Karelia - jej czyste jeziora, iglaste lasy pełne jagód, białe noce i CISZA, robią niesamowite wrażenia i Ty też nie pozostaniesz obojętny. Załącznik 92794 |
Ładne, ładne... i ludzi mało, podoba mi się
można by z gołą d... poleżeć. Tylko dojazd kiepski, byłbym cały w błocie:) |
Bardzo słabe jest kasowanie postów bez stosownej adnotacji i przede wszystkim podpisu:Thumbs_Down:
|
W tym przypadku akurat głęboko sensowne.
|
Super! Pisz o przyrodzie i ludziach !
|
Czyta się z wielkim zainteresowaniem...:lukacz::smoking:
|
Również czekam na ciąg dalszy ! :)
|
Jestem Wam bardzo wdzięczna za wsparcie i mur życzliwych postów, zbudowany przez Was za moimi plecami….
Zrobię degresję i opowiem Wam, jak prosiliście, trochę o ludziach. Jednak ten temat nie będzie zbyt pasować do nazwy wątku, ponieważ chcę opowiedzieć o ludziach, z którymi miałam szczęście się spotkać będąc w Polsce. Wyjazd do innego kraju nigdy nie jest ani prostą sprawą ani prostą decyzją. W moim przypadku zresztą, nie było to zbyt skomplikowane wyłącznie dzięki ludziom, których spotkałam. Przyjazd na nowe miejsce - to nowe, zupełnie inne życie. W trakcie poszukiwania miejsca zamieszkania, a później nowej pracy, trudno mi było się obejść bez pomocy innych ludzi, przede wszystkim dobrze mówiących po polsku i którym mogłabym ufać. Będąc w obcym kraju, bez wystarczającego poziomu znajomości języka, problemem było prawie wszystko. Moja niezdolność coś wyjaśnić samodzielnie, doprowadzała jeden czy dwa razy do nieprzyjemnych rzeczy, kiedy sytuację trzeba było już ratować. Właśnie wtedy spotkałam Pani Agnieszkę, tłumacza przysięgłego języka rosyjskiego. Chodziło wtedy o pilne tłumaczenie umowy najmu mieszkania, żebym mogła ją podpisać nie znając języka, ponieważ nie mogłam podpisać umowy nie wiedząc co w niej jest napisane. Czas mojego pobytu w Polsce w celu znalezienia mieszkania, bez którego niemożliwe było uzyskać następnej wizy na kurs języka polskiego, wynosił tylko dwa tygodni. Mieszkanie było znalezione, zostawało tylko podpisać umowę, a za dwa dni już musiałam wyjechać. Dla Pani Agnieszki czas na taką pracę był jeszcze krótszy – tłumaczenie musiała robić w nocy i nazajutrz rano być w gabinecie notariusza, bo jak bez niej mogłabym wyjaśnić szczegóły umowy? Po godzinie spędzonej w gabinecie z notariuszem i całym ciągu pytań z mojej strony dotyczących umowy, wyjaśniło się, iż wynajmowane mieszkanie…..nie należy do osoby wynajmującej i że nie ma ta osoba żadnych uprawnień związanych z tym mieszkaniem. Po wyjściu z biura z kwitkiem i tłumaczeniem umowy, której nie można podpisać, musiałam oczywiście zapłacić za wszystkie usługi Pani Agnieszki i ciepło podziękowałam jej za pomoc. Po czym byłam zaskoczona pytaniem z jej strony, czy nie zgodzę się przyjąć w tak skomplikowanej sytuacji jej pomocy, jeśli ona załatwi wszystkie dokumenty i przyjmie mnie ……w swoim domu na cały rok. Można by było pomyśleć, co to takiego, że ktoś chce zarobić? Nie. Znam Pani Agnieszkę już przez kilka lat. Wiem kim jest, jak żyje i czym. Nie chciała zarobić. Nie myślała o tym. Myślała jak ratować mnie w takiej sytuacji. Podziękowałam jej i odmówiłam. Dzisiaj jesteśmy przyjaciółkami. Prowadzimy dłuuuuugie rozmowy, o języku polskim – bardzo często😊 Ucząc się języka w Polsce, potrzebowałam praktyki. Nie ma sensu odwiedzać zajęć językowych nie mając chociaż elementarnej praktyki. Stwierdziłam, że praca będzie najlepszym wariantem nabyć nie tylko wprawę językową, w dodatku być w otoczeniu Polaków, ich żywego języka, ich sposobu patrzenia na Świat, zwyczajów i kultury. Wtedy właściciel jednej z krakowskich szkół motocyklowych zaproponował mnie pracę bo chciał mi pomóc, szkoda że się nie udało (z braku dobrej polszczyzny), później jednak właśnie on nauczył mnie dobrze jeździć po polskim asfalcie😊 Dzisiaj, po kilku latach współpracy, mogę sporo powiedzieć jakim wyjątkowym człowiekiem jest moja szefowa Anna. Nie jesteśmy przyjaciółkami. Jednak relacje między nami nie są ograniczone pracą. Zresztą, nie o tym chcę mówić. Dowiedziałam się przez przypadek, o ratowaniu przez nią chorej pani z Ukrainy, później dowiedziałam się, iż pani z Kazachstanu też nie odmówiła w pomocy, walczyła i o mój dobrobyt nie jeden raz. Czy coś z tego miała? No nie, nic nie miała. Jest do wszystkich uśmiechnięta i miła, a o jej uczciwości zaczynają krążyć legendy. Kiedyś do mnie powiedziała: ”Możesz tam pojechać tym motocyklem, chcę żebyś była szczęśliwa”….. Pojechałam. Wracając z urlopu, przez przypadek poznałam Polaka, doktora weterynarii, znajomego mojego znajomego, który zapytał mnie: ”Mówi pani po rosyjsku, prawda?” Pomyślałam dlaczego pyta…. Po kilku minutach opowiedział mnie, jak jest zafascynowany rosyjską literaturą piękną, pokazał jak pisze (po rosyjsku!) i co czyta. Mogę powiedzieć, że jest ultra oczytanym człowiekiem, jeśli chodzi o literaturę rosyjską i prawdziwym jej pasjonatem. Spotkałam jeszcze mnóstwo różnych ludzi w szkole językowej, drugiej językowej, w pracy, w autobusie, tutaj na Forum…. A ile jeszcze o nich nie napisałam! Popatrzcie tylko! Przecież są to zwykli ludzi, wśród których jestem: odważni, szczerzy, życzliwi, uczynni…. Czy siebie tu nie poznajecie? 😊 Katerina |
Mam zaproszenie wziąć udział w Wyprzedaży garażowej żeby opowiedzieć o czymś ciekawym i zrobić slajdowisko. Mam sporo zdjęć i różnych pomysłów. Tematów może być mnóstwo, a jakie tematy były by dla Was najbardziej interesujące? :)
|
Mnie interesuje to co tu piszesz o Rosji i czekam na c.d. :)
|
Dopiero zdążyłem się zarejestrować na tym forum i już na taki ciekawy temat trafiłem. Katerina - oby tak dalej :) Czytam z przyjemnością.
Od dawna wschód jest kierunkiem, w który staramy się jeździć ze znajomymi, chociaż sama Rosja była dotychczas tylko raz: http://cruiserowcy.com/rosja-2013/. Na pewno jednak nie był to ostatni wyjazd do tego pięknego kraju, bo plany już są :at: |
1 Załącznik(ów)
Cześć, znowu jestem….. Jak już wiecie, szykuje się kolejne motowydarzenie w Warszawie, mianowicie „Wyprzedaż garażowa” w Hali Gwardii 1-2 lutego. Ja też wezmę w nim udział. Przyniosę dla Was nie tylko slajdowisko, które opowie o tym jak niezwykłym może być podróżowanie w Rosji i jakie możliwości ono otwiera. Oprócz slajdowiska, przygotowałam dla Was wyjątkowe moto filmiki i rosyjskie smakołyki. Prosto na sali będziemy obalać mity o Rosji razem i jestem pewna, że każdy kto przyjdzie, zrobi dla siebie co najmniej jedno odkrycie. Więc, zapraszam :) W tych workach są przygotowane smakołyki :) Załącznik 93248 P.S. W następnym tygodniu napiszę post, w którym opowiem o przyczynach, dlaczego plan "Rosja lawetowo" jest tak trudny do wykonania. Nie odpowiem na pytanie jak to zrobić, ale trochę pokażę ten temat od środka i nie wykluczono, że posiadanie takiej wiedzy może się przydać. Katerina. |
"Rosja lawetowo".... Dlaczego to tak trudno?
Cześć :)
Dzisiaj, jak obiecałam wcześnie, napiszę trochę z historii o tym, dlaczego tak trudna jest do wykonania „Rosja lawetowo”. Od razu powiem, że nie mogę dać gotowego przepisu jak to zrobić, jednak jestem pewna, że informacje o których napiszę, wielu z was mogą się przydać, żeby rozumieć sytuację trochę od wewnątrz i nie zepsuć swego urlopu. Jak zawsze, od początku :) Kiedy w `91 roku Związek Radziecki upadł, a granice zostały otwarte, ci którzy mógł pozwolić sobie więcej niż większość, oczywiście, zaczęli wyjeżdżać. Od lat totalnego deficytu ludzi rzucili się dosłownie na wszystko co można było kupić, przywieźć do domu, do Rosji. Transport nie był wyjątkiem, z powodu nie tylko deficytu, również z powodu nie zbyt dobrej jakości produkowanych na tamte czasy pojazdów. Przez jakiś czas po otwarciu granic, kupionym za granicą pojazdem można było bez problemu wjechać, postawić go w swoim garażu i dopiero później, w ciągu 30 dni, zapłacić cło i zarejestrować pojazd w Rosji jak należy. Taki porządek spowodował, że coraz więcej pojazdów napływało do Rosji, ale zapłacić cła mało kto był w stanie. Więc do dzisiaj można znaleźć samochody, które na zawsze zostały w swoich garażach niedopuszczone do ruchu drogowego. Ci którzy zapłacili cło, często byli właścicielami rzadko spotykanych samochodów, ale najbardziej popularny wiek (7-10 lat) i rodzaj przywiezionych pojazdów podnosiły koszty części zapasowych tak, że nie sposób je było kupić. Więc od roku `91 do Rosji napłynęło tak dużo wszelakiego transportu, że w `98 po raz pierwszy były podniesione cła. Nie po to, żeby państwo mogło zarobić, a po to, żeby zatrzymać taką ilość starych pojazdów. Razem z podnoszeniem ceł, zmienił się również porządek: najpierw, będąc w Rosji, trzeba było zapłacić cło za pojazd który masz zamiar kupić, zanim po niego wyjedziesz aby przywieźć przez granice. Drugim koniecznym warunkiem był wiek pojazdu – nie mógł być starsze siedmiu lat. Chcę pokazać jak stopniowo zaostrzał się problem związany z ogromną ilością „bezpańskich” używanych samochodów, które powoli zaśmiecali ogromne tereny. Nie wyolbrzymiam sytuacji: samochody były przywożone przez zachodnią granicę z Niemiec i Szwecji, a przez wschodnią z Japonii. W naprawdę ogromnych ilościach. Sytuacja wyglądała tak, bo nie było gdzie i jak kupić dobry samochód, a najlepiej nowy. Z tego powodu krążyły legendy o bardzo dobrej jakości, nawet starych, ale zagranicznych samochodów. Dopiero w końcu lat `90 w Rosji zaczęły powstawać fabryki zagranicznych marek samochodów. VW, BMW, Toyota, Ford, Hyundai, Nissan, Skoda i inne, nowe, wyprodukowane na terenie Rosji, można kupić dzisiaj. W związku z powyższym, generalnie dzisiaj jest wprowadzony niemal całkowity zakaz na kupno używanych pojazdów za granicą, no chyba że jednak chcesz jakiś absolutnie wyjątkowy i stać cię na opłatę kosmicznego cła. Oprócz tego, są w prawie różne „furtki”, które kiedyś próbowano wykorzystywać. Na przykład, rejestracja kilku pojazdów na jednego właściciela. Wzięłam właśnie ten przykład, bo akurat on odpowie na pytanie dlaczego jest tak skomplikowane przewieźć przez Rosyjską granicę swój dodatkowy pojazd. Chodzi o to, że cudzoziemiec może wjechać do Rosji i używać swojego pojazdu w ciągu 30 dni bez dodatkowych opłat i wniosków. W przypadku, jeśli cudzoziemiec mieszka (pobyt czasowy) w Rosji, on ma obowiązek po 30 dniach zarejestrować swój transport w Rosji, co wiążę się ze zmianą tablic rejestracyjnych. Taki pojazd może być tylko jeden. Jeśli cudzoziemiec potrzebuje dodatkowego, on może kupić dowolny, nowy lub używany, ale na terenie Rosji. Czyli i w tym przypadku prawo działa zapobiegawczo. Więc aktualny i bezproblemowy schemat wygląda tak: „1 właściciel + 1 pojazd”. Nie warto zapominać o zrobieniu również międzynarodowego prawa jazdy (w Polsce można zrobić w ciągu 2 dni) + greencard. Na pewno są inne warianty też, ale mało wykonalne. Jednak myślałam, że skoro mieszkam w Polsce, mam odpowiednie dokumenty, mnie to wszystko nie dotyczy. Gdzie tam! Niestety, ja też rok temu byłam taką „ofiarą”. Nie wpuścili mnie moim Transalpem do Rosji. Celnik od razu mnie powiedział: -„Jedzie Pani motocykl tam sprzedać. I nie ma Pani innych argumentów, aby mnie przekonać, oprócz jak……zapłacić teraz kaucję, która wynosi 15% od najwyższej ceny motocykla rynkowej + sumę równą 500$. Kiedy będzie Pani wracać, odbierze Pani swoją kaucję z powrotem.” Musiałam zawrócić i ratując urlop, spędzić go na Litwie. O czym zresztą nie żałuję :) Teraz, kiedy przyczyna takiego postępowania jest wyjaśniona, myślę, że planować urlop dla Was też będzie nieco łatwiej. Więc tak: próbowałam się dowiedzieć jak można przewieźć dodatkowy pojazd. Czy mógł by Polak zapłacić kaucję i za jaki konkretnie pojazd? Czy za ten którym jedzie czy za tamten, który wiezie, znaleźć żadnych informacji mnie się nie udało. Natomiast natknęłam się na artykuł w sieci o tym jak nie udało się wyjaśnić odpowiedzi na te pytania również rosyjskim dziennikarzom. P.S. Skąd znam takie niuanse? To proste, - dopóki popyt na używane samochody pozwalał zarobić, niemal cała moja rodzina zajmowała się tym od momentu otwarcia granic aż do 2006 roku. A następny post będzie o tym gdzie i jak można znaleźć w Rosji dobre podróżnicze wyposażenie i sporo na nim zaoszczędzić. Katerina. |
Dużo wartościowych informacji.
Dziękuję :) Czy międzynarodowe Prawo Jazdy jest konieczne, czy to tylko dla świętego spokoju i wygody? |
Międzynarodowe prawo jazdy generalnie jest wymagane.... Lepiej go ze sobą mieć, żeby uniknąć ewentualnych niespodzianek. Tym bardziej, że zrobić go można w ciągu 2 dni, a koszt wynosi około 30 zł. :)
|
Sensowniej "wtórnik":lc8:
|
Cytat:
Nigdy nie robiłem wtórnika, ale sądzę że to dużo większy kłopot niż prawko międzynarodowe. Jeśli już zatrzymują (bardzo rzadko! - z zasady ignorują zagranicznych motocyklistów) to uprzejmie lub z "kamiennym licem" wertują budzącą respekt wielojęzyczną książeczkę ;) . Jeśli grubo gdzieś przegniesz na drodze, to zagrożony jest bardziej paszport. Zdrówko, Miszel |
cześć Bardzo dużo ciekawych informacji. Proszę pisz dalej. Rosja na dniach rozszerza obszar na którym będzie obowiązywała e-wiza
https://www.fly4free.pl/rosja-poszer...y-dla-turystow zdrówka Acups |
Cytat:
Myślę, że w lutym odbędzie się spotkanie w Krakowie w którym wezmę udział, więc, jak dojedziesz z Rzeszowa, będziesz miał o 100 slajdów i kilka krótkich filmików bogatszy w informacje. O spotkaniu będę pisać dodatkowo później. :) Katerina. |
Cytat:
Pozdrawiam, Przemo |
dzięki - jak będziesz znała termin spotkania w Krakowie to proszę daj znać
pozdrawiam Acups |
Pytanie
Czy mając e-wizę na obwód petersburski przekroczę granicę Rosja - Finlandia, czy muszę wrócić do Polski? Jak tak to które przejścia są międzynarodowe? |
Cytat:
|
Fajnie dziś było w hali Gwardii 👍
|
Też byłem, uciołem sobie dłuższą pogawędkę z Katerina.
:Thumbs_Up: |
Cytat:
|
Chcę podziękować wszystkim, kto był w weekend na Hali Gwardii w Warszawie, za wsparcie, ciekawe biesiady i ciepłe słowa. Dziękuję również organizatorom ewentu za zaproszenie. Mam nadzieję, że mój udział pomógł im osiągnąć cel, a slajdowisko będzie skutkować urozmaicaniem i poszerzeniem geografii Waszych podróży.
|
Cytat:
|
Cytat:
Również dziękuję za przybycie słuchaczom. Także dziękuję serdecznie Katerinie za rozmowy pozakuluarowe i za rybę. Już nie zaśmiecam wątku tylko śledzę go dalej :) |
Cytat:
|
Pasi. Tylko plis nie w następny weekend (jak jest opcja oczywiście). 22-23 lub następny byłoby super :bow:
|
Jeśli tylko będzie miała wolny termin to spoko.
|
Gdzie w Rosji kupić dobry ekwipunek?
7 Załącznik(ów)
Cześć ď Obiecałam napisać post o miejscu, gdzie w Rosji można znaleźć różnego rodzaju ekwipunek. Od razu powiem, że ja nic nie sprzedaję i nie robię nikomu reklamy, a wszystko o czym napiszę, wynika z mojego własnego, wieloletniego doświadczenia. Turystyka i sport w Rosji ogólnie są bardzo popularne. Jeśli mówimy o turystyce na tak olbrzymich terenach jak rosyjskie, każdy może znaleźć coś dla siebie: lasy, szybkie rzeki, góry, morze. Jednak oprócz chęci każda wyprawa wymaga odpowiedniego przygotowania, gdzie ekwipunek zajmuje jedno z pierwszych miejsc. Sportowe sklepy sieciowe w Rosji są. Jednak nie zawsze można w nich znaleźć odpowiednie rzeczy. Waga za duża, objętość nie ta, materiał nie pasuje. Pokażę miejsce, gdzie od ponad 15 lat jest możliwość wybrać odpowiednie dla siebie. To centrum handlowy pod nazwą "Extreme" (www.extreme-shop.ru), specjalizacją którego jest wyłącznie wyposażenie do sportu i turystyki. Załącznik 93674 To trzypiętrowy, z dodatkowymi halami targowymi, centrum handlowy, a w jego pomieszczeniach znajduje się ponad 500 różnych sklepów. To dłuuuugie 3 korytarze na każdym piętrze. Załącznik 93670 Na parterze są sprzedawane rzeczy do sportów miejskich: rowery, hulajnogi, rolki â w lecie i wszystko do sportów związanych ze śniegiem: sanie, narty, snowboardy â w zimie. Oprócz tego tu można znaleźć towary do siłowni i dowolne jej wyposażenie, suplementy diety, etc. Załącznik 93671 Na 1 piętrze jest wszystko dla turystyki: namioty, śpiwory, plecaki, worki hermetyczne, ubrania do lasu, do wypraw w góry, do wypraw wodnych, buty, etc. Załącznik 93672 Załącznik 93673 Załącznik 93675 Załącznik 93676 |
11 Załącznik(ów)
Oprócz tego właśnie tutaj znajdziemy wszystkie gadżety GPS, noże, wszystko do ogniska, naczynia, jedzenie liofilizowane, apteczki i jeszcze milion rzeczy o których marzyłeś. Załącznik 93677 Załącznik 93678 Ten sklep się nazywa "Alergia na miasto" Gdzie często można zobaczyć wyposażenie najwyższej jakości i znanych marek dla wypraw zaawansowanych. Osobiście ten sklep polecam, bo wśród tych drobnych rzeczy wiele razy znajdowałam super prezenty nie tylko dla siebie. Mój przyjaciel, Polak, który nie źle się zna na tym wszystkim i ma spore doświadczenie wypraw motocyklowych, po kilku godzinach spędzonych w tym centrum, powiedział tak: - "Noże i nawigacja tutaj są droższe, ale wybór jest taki, jakiego nie widziałem nigdzie w Polsce. Mimo to, jeśli będziemy w tych okolicach jeszcze kiedyś, koniecznie tu przyjadę." Załącznik 93679 Chcę zwrócić Waszą uwagę na to, że w tym miejscu można kupić towary nie tylko bardzo znanych marek. Od lat 90, kiedy kupić coś było nieprawdopodobnie trudno, a to co można było znaleźć, było kiepskiej jakości, powstawały małe firmy, których twórcami byli sami turyści. Dzisiaj, po wielu latach, ich firmy nie są tak znane jak Tatonka, jednak towary sprzedawane przez tych producentów jak najbardziej zasługują na uwagę. Na przykład: firma Triton z Petersburga. Generalnie firma zajmuje się różnymi łódkami dmuchanymi i wyposażeniem do turystyki wodnej. W ich sklepach można zobaczyć zdjęcia z ich własnych wypraw. Zresztą sprawdziłam ich oferty i nie raz, inaczej nie dali by rady zrobić takich rzeczy. Byłam osobiście w ich sklepie niedawno. Są tam ci sami ludzi, którzy robili to wyposażenie wiele lat zanim powstał centrum Extreme. Kupowałam w ich sklepie worki wodoszczelne na początku lat 2000. Brałam je na wyprawy do Syberii (rafting), brałam je do leśnych wypraw. Jestem tak z tej produkcji zadowolona, że po tylu latach nie znalazłam nic lepszego. Zresztą, mój polski przyjaciel tym sklepem też był zachwycony. Załącznik 93680 Kto jeździ motocyklem wie, że warto mieć ze sobą w podróży torbę hermetyczną. Długo szukałam w Polsce która by mi pasowała, jednak nie znalazłam wyboru. Znalazłam w różnych sklepach to samo: worek hermetyczny PCV 40 litrów\ 200 zł. lub torba, też PCV, 60 litrów ze wstążkami bocznymi i zamkiem błyskawicznym - bardzo drogo. W sklepie Triton jest nie tylko twardy PVC, który z czasem pęka na zgięciach, a także różne rodzaje materiałów, w tym wodoszczelne, cienkie tkaniny (RST), i różne rozmiary tej produkcji. Na zdjęciu poniżej są te worki. Załącznik 93681 Załącznik 93687 Używałam właśnie takich. To, że materiał jest cienki i lekki, jest zaletą. Dla ratingu taki worek wsadza się do plecaka. Plecak będzie mokry, to jasne, ale w przypadku zadrapań na kamieniach czy krzakach, worek wodoszczelny wewnątrz plecaka, zostanie cały. W przypadku motocykla to samo: plecak mógł by wykluczyć wszystkie ewentualne mechaniczne uszkodzenia worka hermetycznego. Jeżdżę po lasach, dlatego dla mnie to aktualne. A cena tych rzeczy? Cena takiego worka PCV 40 litrów wynosi od 65 zł. Zresztą, możesz popatrzeć i policzyć sam 100 rubli = około 6,5 zł, (1000 rub =65zł): Torby z zamkiem błyskawicznym też są. Torba 60 litrów PVC - w rublach będzie kosztowała 2500 czyli = 160 zł. A taka sama 85 litrów -170 zł, a 100 litrów- 188zł. Załącznik 93682 Nie piszę tutaj o wyborze wariantów ubrań na mokrą pogodę.. Inaczej, jeśli masz jakieś hobby, na przykład: łowienie ryb, turystyka w górach czy nurkowanie, znajdziesz na 1 piętrze dla swoich wypraw wszystko i na dowolnym poziomie zaawansowania. Załącznik 93683 Chcę Wam pokazać jak w Rosji, gdzie są bardzo rozwinięte wszelkie rodzaje turystyki, można zaopatrzyć nie tylko siebie w rzeczy wyjątkowej jakości, w naprawdę dobrej cenie. Są również inne firmy, w czyjej produkcji można zobaczyć najlepsze rozwiązania światowych marek towarów dla turystyki (plecaki, namioty, śpiwory), ale w zupełnie innych cenach. Jak rozumiecie â wszystko jest przetestowane, bo inaczej w Rosji tego nie sprzedać. Na 2 piętrze Centrum, znajdziemy dowolne ubrania, towary dla alpinistów, halę wspinaczkową. Liny, karabiny (polskiej produkcji nawet!), buty znanych marek z całego świata - to tutaj. Załącznik 93684 Oprócz sklepów są inne lokale, gdzie można zjeść, przechowalnia dla kupionych rzeczy, dwie kawiarni. Można zrobić sobie wycieczkę i obejrzeć dużą halę z transportem wodnym i moto, Załącznik 93685 a w przerwie odwiedzić sklep z wyposażeniem do robienia bimbru!:) Załącznik 93686 To miejsce, gdzie znajdziesz dla siebie sklepik i wybierzesz najlepszą Twoim zdaniem latarkę czy termos ze stu innych, pogadasz o wariantach podróży i gdzie jestem pewna, jeszcze nie raz wrócisz. Życzę Wam nie tylko pięknych widoków: ) Myślę, że komfort w podróży to połowa naszych osiągnięć. Powodzenia! P.S. Dla tych, kto będzie na spotkaniu w Krakowie, przyniosę pokazać te worki o których napisałam. Katerina. |
Cytat:
Dziękuję za wizytę było mi bardzo miło. No i żeby nie było że nie pamiętałem, to mi zostanie chyba już do śmierci, w pamięci Когда же юности мятежной Пришла Евгению пора, Пора надежд и грусти нежной, Мсье прогнали со двора. Вот мой Онегин на свободе; Острижен по последней моде, Как dandy лондонский одет - И наконец увидел свет. Он по-французски совершенно Мог изъясняться и писал; Легко мазурку танцевал И кланялся непринужденно; Чего ж вам больше? Свет решил, Что он умён и очень мил. |
No dobra, jak w domu, to w domu - więc jeszcze raz: dla Krakusów i nie tylko, w czwartek, 20.02 o 19:30, Katerina opowie o nieoczywistych, a ciekawych aspektach rosyjskiej rzeczywistości w domu Consigliera przy ul. Szewskiej 9 w Krakowie. Opowieści będą oczywiście zilustrowane licznymi zdjęciami.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych :). |
Katerina, to straszny sklep jest ! Musze pamietac zeby za zadne skarby tam nie zagladac !
Inaczej dlugi za zakupy bede splacal do konca zycia :P Bardzo fajne miejsce dla wszelkiego rodzaju szwedaczy. Jasne u nas tez sa sklepy dla podroznikow, motocyklistow, mysliwych itd, ale to sa SKLEPY, bez porownania do calego centrum handlowego z tak szerokim wyborem ! |
@jochen
Czy na czwartkowe spotkanie u Consigliera gdzies sie zglaszamy czy cos, czy tez chetni "wbijaja z ulicy" na zasadzie wchodzce poki jest miejsce ? :) |
Po prostu przychodzą, naciskają przycisk na domofonie, wsiadają do windy i są na miejscu. Przy wyjściu z windy gnąc się w pas wita ich gospodarz:D
|
@Consigliero ile tam pomieścisz osób? Ze mną wpadnie z 5 osób.
|
Pokój ma jakieś 60 metrów, krzeseł mam ze 24 ale na pierwszym piętrze też jest ich trochę
|
Cytat:
|
@Consigliero, gdzie najlepiej szukac parkowania jadac do Was ? Bo na Szewska z tego co widze na mapach chyba jest zakaz wjazdu ?
|
Cytat:
|
Karmelicka 26 duży parking. Sam osobiście mam możliwość wjazdu na Jagiellońską ale nie miałbym nic przeciwko gdybym mógł jako mieszkaniec zostawiać auto na przykład na Dunajewskiego. Niestety jestem zmuszony ekonomicznie do pozostawiania auta w obrębie Starego Miasta, a tam ciężko znaleźć wolne miejsce
|
Mam pytanko bo niestety nie uda mi sie pojawić a bardzo bym chciał może była by jakaś opcja nagrania takiego spotkania żeby inni też mogli coś posłuchac ? Oczywiscie jezeli Katerina wyrazila by zgode i ktos mógłby to uczynić ..takie luzne pytanie
|
A moze streaming online ? To bylby nieglupi pomysl :)
|
Jak jest opcja to jestem za.
|
:Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:
|
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.