Do granicy Ukrainy jest pa ancwalcie jakieś 40 km jak na ukosy bez pola to do 30 spadnie.
Opcja do ogarnięcia przez nas ale nie teraz. Pojedziemy tam w innym terminie a dlaczego i jak to wszystko opowiemy na miejscu w Tyrawie. Opcja Ukrainy jest zawsze dwojaka albo full off albo mieszana.
Tereny do obadania i przejechania ale bez Lviv-a to nie bardzo a tam to tylko po ancwalcie.
Ciągnie tam z prostego powodu: namiot:) taniość i bajeczne widoki, no i przede wszystkim brak zakazu wjazdu :)

Zbysiu mnie też Tarcu chodzi po głowie.

He, he. To już rok prawie mija, a my do Resity nadal mamy 100 km

Się lepiej do listy dopiszcie, bo miejsc już kilka tylko zostało. Choć myślę, że jak ktoś wracając po wyjeździe się dołączy do imprezy to organizator nie będzie oponował:D

Ja tu knuje niecny plan jak 7Grega wyrolować:p jedzie od 06.08 i zdjąć mu tablicę z napisem Tarcu:D
Myslę że w niedzielę, jak nie pochlamy...w sobotę. Ja, Lepi, Wieczny coś tam mamrocze o sprzęgle, no i Ty:) Czterech to już niezła banda. Pakuj się na lekko do Tyrawy i wióra...
pozdr.

No więc postanowione, tydzień po Tyrawie będę włóczył się po okolicy z naciskiem na Rumunię i oczekiwał na połączenie sił z większą ekipą.

To masz już jednego do tej grupy...
pozdr.

Powinienem był napisać "przez tydzień po Tyrawie" a nie "tydzień po Tyrawie" :)
Ale i tak się spotkamy.