![]() |
Tuba
Doszedłem do wniosku, że temat jest mocny i żartów nie będzie. Teraz zimowanie. |
Czyli, że co.... to znaczy, że Yeti nie istnieje...? ;)
|
Tuba
Yeti`ego Marcinie, będziemy szukać poważnie. Niepoważnie o tym pisać nie będziemy. |
Tuba (fałszywy).
Cytat:
Cytat:
|
-Dzięki Herr Elwoodzie za dobre słowo, i zacną propozycję zamustrowania mnie na Twoją TurboArkadię w charakterze sternika. Nooo.. zanęciłeś mnie tym okrutnie! :drif:
Jeśli licznie występujące u mnie ułomności np. językowe, "organizacyjno-porządkowe czy kondycyjne, nie będą czynnikiem dyskwalifikującym, to już jestem jedną nogą na trapie..:oldman: :rolleyes: Drugą dostawię, jak termin "rejsu" nie będzie kolidował z wyznaczonym już wydarzeniem familijnym, wymagającym mojej obecności.. Resztę pewnie uda się jakoś ogarnąć! :D P.S -Mam nadzieję że dla sternika też przewiduje się swobodny dostęp do gąsiora z lekarstwem, coby błędnik nie wariował od bujania?.. ;):lol8: |
Tuba (fałszywy).
Wychodzi 100ml dziennie lekarstwa na osobę na dobę. Załoga 8 osób a nawet 9. W tym jeden stojący. |
Dookoła Wojtek
Tuba (fałszywy).
Dookoła Wojtek. Za nim pobiegasz, możesz pochodzić... No to poszedłem. http://i68.tinypic.com/ekpbwy.jpg Aprowizacja i w drogę. http://i64.tinypic.com/24l3o2b.jpg Będzie, będzie ale od płn. strony dzisiaj. Nachylenie stoku 70%. Bierzesz plecak 30kg na plecy i jedziesz... Niekoniecznie po schodach. Różnica poziomów ponad 80m. Jest co robić. Ale też nie dzisiaj. Dzisiaj na lekko. 5 mandarynek (kiwi ze skórą na dobry prognostyk już w żołądku). Pada... Nic to. Dzisiaj na lekko ale lekko nie będzie. Zaliczę w stylu alpejskim jeden ze szczytów naszej lokalnej korony. To na początek. A na początek... http://i66.tinypic.com/25qypv6.jpg ...wożą tych turystów na przyczepach... i takie efekty. Pierwszy PK. http://i63.tinypic.com/ztw6.jpg No nie jest to ostre tempo ale deszcz po oczach i takie tam... http://i68.tinypic.com/ae8mdz.jpg Droga ku pierwszemu szczytu... To tylko pozory. Wiele wypadków w górach. Niby łatwy i ludzie nieprzygotowani lezą. Żeby chociaż te mandarynki... I katastrofa gotowa. Trup ściele się gęsto. Już lecą po kolejne, oby nie zwłoki... http://i67.tinypic.com/2gxeiwh.jpg Znają mnie. Odkrzykuję, że dopiero 1/4 trasy za mną i Wójta będę robił z rejowej polany... Odlatują, wstrzymując śmigła w locie na pożegnanie. Kozaki... http://i67.tinypic.com/ax20l3.jpg Łotóż i ona. Rejowa polana. Zarośnięta nieco. Podchodzę z zachodniej, łatwej strony. Ale pamiętajcie... łatwej dla mnie. Zasadniczo zalecane chodzenie w trójkach, minimum na lotnej. Szczeliny zasypane, niewidoczne. Nagle hyc i po tobie. W dwójce niezalecane, bo często dwóch lądowało w takiej szczelinie i dupa. Tu rządzi Borodziej. Jak wpadniesz, to już ze szczeliny nie wypuści. http://i63.tinypic.com/351ijgm.jpg Trafiam w punkt. 152m... Wysokość nie w kij dmuchał. Zasadniczo czuć już tu brak tlenu. http://i65.tinypic.com/x7rll.jpg Kontrola PK. Od strony południowej znana wiata. http://i65.tinypic.com/1fy5ns.jpg Można się tu ogrzać, osłonić od wiatru, popić kawy... Ale nie dzisiaj. Dzisiaj po alpejsku - szast prast i w drogę! Wójta mam już głowy, teraz pora na Pachołka. Prowadzi doń żmudny szlak z licznymi, wąskimi trawersami. Wokoło urwiska i przepaście a szalk śliski jak pierun. Do tego leje i nie chce przestać. http://i66.tinypic.com/10z0dcg.jpg Ilu na tej wąziutkiej ścieżce wybranej litej skale - gości poleciało w głęboki piździec... Nie doliczysz się. http://i67.tinypic.com/20g1zc1.jpg Na szczęście już widać Pachołek. To grupa trzech wierzchołków, taki nasz lokalny Triglaw w trzech kapeluszach kaszubskich. Wysokością absolutnie nie ustępuje bardziej znanemu koledze no... ale jest mniej znany po prostu. Trawersuje dwa pierwsze kapelusze od zachodniej strony. W pierun strzelisto ale ścieżka bezpieczna. Wykuta w granicie platforma. Kiedy pada ślisko. Trza uważać. Zwłaszcza przy zejściu ze szczytu, kiedy to koncentracja spada. Samoż życie... Klasyka górska... Dlatego sobie życzymy tyle samo wejść, co zejść. http://i64.tinypic.com/288t8k0.jpg Kontrola PK. Jestem równo w połowie szlaku. http://i66.tinypic.com/affz2t.jpg Kolejne PK niejako samo reklamuje się. Zasadniczo mnie zabytki nie interesują ale zbaczam ku jednemu... http://i67.tinypic.com/mip2k5.jpg Na korytarzu łapie mnie niespodziewanie jakaś piękna dziewczyna za rękę... Darek! Ty tutaj...? No co mam powiedzieć... Że zasuwam dookoła Wojtek? Kurde... Tyle lat i ona mnie poznała. Komplementuję uczciwie koleżankę doktorantkę, z którą siedziałem w jednej ławce. - No uwierz mi... Myślałem, żem córę twoją zobaczył! Wypytałem, co i jak i opuściłem gmach, w którym spędziłem całe 10 uroczych lat mej cudownej młodości... Opuszczam budynek, z rozrzewieniem wspominając... http://i67.tinypic.com/16gxveu.jpg ...ale nie o tym, nie o tym, nie o tym. http://i65.tinypic.com/35cfof8.jpg Kolejne PK - samoreklamujące się z Pachołka. Przecinam rozległe plateau i schodzę ku oceanu... http://i65.tinypic.com/9b8w76.jpg Kontrola PK. http://i63.tinypic.com/28b4rww.jpg Generalnie nie planowałem kąpieli, bo przyborów nie było ale i ludzi nie było, to można i na golasa było. Zgrzany trochę byłem więc sól nieświeżą na świeżą zamieniłem. Mokre gacie sfatygowane już moją cielesnością porzuciłem. Cwany ruch. Zbędne gramy wek. Portki na goły tyłek, otrzepać się i w drogę. Wcale nie było łatwiej. Marsz plażą w piachu, to dobry trening. Ocean zabierał swoje i po łachach drzeć pozostało. Cel widoczny, to łatwiej. Ale nie powiem... głowy mych kości udowych nawierciły się porządnie w dedykowanym im krętarzach. Krótko mówiąc: nogi już mi zaczęły w dupę wchodzić. http://i63.tinypic.com/2e392rt.jpg Nieco wcześniej musiał obejść ujście górskiego, rozszalałego cofką strumienia i wzruszyłem się precyzją iście niemiecką... http://i67.tinypic.com/20t2rz8.jpg Zawinąłem do portu osaczonego przez kawki. http://i65.tinypic.com/21ndts8.jpg Ale to nie dzieło Podlaskiej Palarni Kawy. To skrzydlata natura w akcji. Ciężko ją dostrzec ale była wszędzie. http://i65.tinypic.com/awyxrs.jpg Kontrola PK i odwrót... Na Zachód kurwa... http://i65.tinypic.com/mkksd5.jpg Po drodze kontrola cen paliwa. To z polecenia dr Honzika. Ale ja juz mam wszystko policzone. Wrublin na 16400km spali paliwa za 4300zł. http://i63.tinypic.com/2dspn45.jpg Tak wiem... Pendolinem byłoby szybciej ale nam się nie spieszy. Dokąd tak pędzisz szalony?! http://i67.tinypic.com/2qly3h4.jpg Ostatni PK... http://i66.tinypic.com/242ybh2.jpg ...no i stuknęło 26,5km na podeszwie. |
Tuba (fałszywy).
Jeszcze trochę nocnikowych krajobrazów: http://i68.tinypic.com/acc4qt.jpg Cofka. http://i65.tinypic.com/wrgw7t.jpg Na brzegu oceanu hotele z ogrzewaniem, łazienkami, ciepłą wodą. Pytanie retoryczne: Na chuj mi to? A w porcie nocą rządzą kawki. Kiedyś rządziły mewki... http://i63.tinypic.com/15zi691.jpg Tak, że proszę ja kogo, Panie dr Honziku - widzisz Pan, że nie zasypiam czereśni popiołem. P.S. Możliwy jest kasting na zapasowego kierowcę Wrublina Turbo Busa. Są chętni? Wymagania: - 2500zł w portfelu. - Środowisko czarnej dupy - wymarzonym. - Zdolność przyjmowania z uśmiechem batów na goły tyłek. - J.w. z uśmiechem. Jazda w systemie zmianowym. Kierowcy w trakcie prowadzenia pojazdu nie piją. Dlatego zmieniają się co 2h. |
Panie !! Wez mie tu nie beltaj mozgu, bom adwent mam i posrane pomysly czyszcze papierem toaletowym!!!
Cycatem tez zapodam ostatnim, bo od jutra post! Różnica między ludźmi, którzy realizują swoje marzenia, a całą resztą świata nie polega na zasobności portfela. Chodzi o to, że jedni całe życie czytają o dalekich lądach i śnią o przygodach, a inni pewnego dnia podnoszą wzrok znad książki, wstają z fotela i ruszają na spotkanie swoich marzeń. |
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:27. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.