![]() |
Przemo a może jakiś prom z Ukrainy, Rumuni albo Bułgarii do Turcji lub Gruzji ?
Można by oszczędzić trochę czasowo i finansowo (paliwo w Turcji) |
nie ma promów szybszych czasowo (chyba że droga lądowa jest ponad 2,5 x dłuższa o wodnej) i tańszych od moto ...
|
Chcąc zahaczyć o Gruzję i Armenię logicznym jest zrobienie tego na zasadzie kółka - nie jedziesz dwa razy przez to samo. Tam przez Turcję a z powrotem przez Rosję lub na odwrót. Jedynie 3 tygodnie to trochę za mało. Policz ile cała trasa ma km, podziel przez 500, dodaj ze trzy dni na poślizgi i będziesz mieć w miarę realny czas konieczny na wyjazd.
My jadąc do Turcji obejrzeć Ararat, jechaliśmy tam przez Bułgarię, potem wybrzeżem Morza Czarnego (polecam odcinek do Sinopu) a wracaliśmy środkiem kraju na Izmir i wyjazd przez Grecję. Zrobiliśmy 12 kkm w 21 dni bez specjalnego spinania się. Też myślałem o kółku, ale w 2009 Abchazja była nieprzejezdna tak samo jak wyjazd z Gruzji do Rosji. Wersją skróconego kółka miał być przejazd przez Ukrainę, Krym do Soczi (nawet miałem wizę rosyjską) i stamtąd promem do Trabzonu, ale finalnie wyszło inaczej. |
Zbyszek - Myślałem o promie z Odessy do Gruzji.
Muszę rozeznać jakaś trasę -- chciałem z pominięciem Turcji stąd te propozycje. |
szuler57 - Kombinowałem na zasadzie w tą przez Ukrainę a z powrotem przez Rosję.
|
szuler57 - Kombinowałem na zasadzie w tą przez Ukrainę a z powrotem przez Rosję.
|
Można jeszcze z Konstanty, ew. z Varny do Gruzji popłynąć.
|
Turcja ma bardzo duzo rzeczy do zaoferowania i jest bardzo ciekawa.
Teraz jednak jazda przez poludniowa czesc Turcji nie jest bardzo rozsadna. Turcja prowadzi mocna ofensywe przeciwko Kurdom i w niektorych miastach rozgrywaja sie potyczki z uzyciem ciezkiej broni. Teoretycznie najciekawsze miejsca( Kapadocja, Nemrut Dagi, Nemrut Golu,Ararat) sa bezpieczne, ale przejazd pomeidzy nimi moze dostarczyc wielu wrazen. Kontrole policyjne/wojskowe, spalone tureckie ciezarowki, transportery opancerzone na ulicach miast... Niemniej trasa dookola Morza Czarnego daje bezproblemowa. Co prawda benzyna nie jest najtansza, ale nie przekracza 6 zl/litr. Drogi bardzo dobre, widoki tez ladne.I jest kilka ciekawych miejsc do zobaczenia po drodze( np Klasztory Sumela) Koszt wizy rosyjskiej( ok 400-500 zl) jest podobny do koszow drozszego paliwa w Turcji u dluzszej trasy. Czasowo wg mnie wychodzi podobnie. |
2 Załącznik(ów)
Zastanowię się jeszcze nad tą Turcją.
Odnośnie promów to jeszcze takie cos wytyczyłem - do zbadania czy się da radę. (Prom): Konstanca â Soczi a z Soczi - Władykaukaz - Gruzja (Prom): Konstanca â Gruzja |
Przemo, pierwsza Twoja idea wg mnie najlepsza. Leć przez Ukrainę. Ja Lipiec/sierpień taką trasę w zasadzie zrobiłem. Newralgiczny punkt to granica z Krymem i południowy odcinek granicy z Rosją (separatyści-od nich trzymaj się z daleka) Co do Abchazji masz wszystko napisane w Twoim linku. Możliwy tranzyt na powrocie, ale trzeba się liczyć z odpuszczaniem Gruzji w przyszłości. Pod Ukrainą uważają idywidualnych mototurystów. Na punktach kontrolnych zawsze urzędowe szczęśliwej podróży (obwód ługański, doniecki). Drogówka wycofana w zasadzie na terenie całego kraju. Można pocisnąć.
Co do Turcji jak masz zajawkę to zawsze można na powrocie. P...dol opcje promowe czy tranzyty przez Białoruś. Jak będziesz chciał konkretne info co do czynnych przejść na Rosyjsko-Ukraińskiej "miedzy" to wal śmiało. Planuje na razie luźno dokończyć Kaukaz w przyszłym roku(4-5 tyg), tyle że ja mam problem z Azerbejdżanem. No i u mnie temat bardzo niepewny na chwlę obecną. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:37. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.