Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Przygotowania do wyjazdów (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=69)
-   -   Beskid Niski - pytanie (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=22075)

Navaja 17.10.2014 10:46

2 Załącznik(ów)
Pojechałem w któryś tam weekend i wróciłem bardzo zadowolony. Zazdroszczę forumowiczom z południa Polski, którzy mają blisko w tak zajebisty region.
Podziękowania dla madafakingesa i SUba za wskazówki. Relacji raczej nie stworzę, bom słaby w pisaniu a i zdjęć wiele nie mamy - podstawą była jazda a nie cykanie fotek. Do tego pogoda kiepsko dopisała, było zachmurzone i w gorach wisiała mgiełka tak więc z pięknych widoków nici.
Kilka informacji - może się komuś przedadzą:
1. Droga z Krempnej przez Żydowskie do Ożennej jest zamknięta - jakoś za cmentarzem łemkowskim jest uszkodzony mostek a do tego na nim leży zwalone drzewo. Idzie to objechać bokiem przez parów, dołem którego płynie strumyk (dno w płytach betonowych) ale sam zjazd na dno jak i wyjazd jest cały w glinie. Może lekkim moto i na agresywnej kostce dałoby radę ale wtedy było mokro tak więc pozostało nam przepchnąć nasze krowiny górą, najpierw na płasko pod jednym konarem a potem do góry nad pniem, do tego uważając by się nie zwalic kilka metrów w dół do wody. Jako, że GS- y mało nie ważą pot lał nam się po dupach do końca dnia.
2. W Ożennej uważajcie na bestię grasującą pod sklepem. Rzuca się toto na wszystko i bratu chciał odgryźć nogę. Tu jego fota - bestii, nie brata:
Załącznik 50649
3. Brody: wprawdzie takiego stanu jak na filmie Boryssa nie było ale w tym samym miejscu do połowy cycków bmw sięgało, Do tego, jako, że wcześniej padało przez kilka dni z rzędu woda była mętna i nie było widać jakie jest dno. Reszta spoko ale w kierunku od Nieznajowej na Czarne było troche mokro a tjurancy w błocie nie robią.
3. Droga do Wołowca za pierwszym brodem w Nieznajowej zamknięta szlabanem na całą szerokość - może rower udało by się przepchnąć bokiem.
4. Przelot ze Słowacji do Wysowej, o który pytałem spoko - pan Honza w sklepie w Zborovie udzielił wyczerpujących informacji. Na samej granicy tak to wygląda:
Załącznik 50650
Tych, którzy nastwiają się na zjedzenie knedlików po słowackiej stronie informuję, że gospoda w Becherovie (piewsza wioska z przejściem w Koniecznej) jest czynna w soboty tylko do 15.00, w Zborovie jest posucha jeżeli chodzi o jedzenie - jest tyko jakaś pizzerria i ogólnie trzeba jechać do Bardejova. Jakieś dwa kilometry przed miastem znajduje się knajpa po prawej stronie na górce.
5. Przez Ropki jechaliśmy ale nie było już czasu pogadać z Maniusiem a i po słowackim obiedzie miejsca w żołądku nie szło znaleźć.

Podsumowując bardzo nam się podobało i z pewnością jeszcze wrócimy latem, jak pogoda dopisze.

madafakinges 17.10.2014 11:34

Bylem tam w niedziele i nawet tymi samymi drogami latałem:) ogólnie jestem tam średnio co dwa tyg. Jak nie na moto to mavericiem...
Co do zamkniętej drogi to nie strasz ja przeleciałem tam afrą na k60 bez zająknięcia prawie z fajką w gębie...;) Ogólnie piękne tereny, a na jedzenie warto się w Wysowej zatrzymać w karczmie łękowskiej po lewej stronie jak się wjeźdża do Wysowej jest drogo ale jedzenie mega zajebiste i w niedziele ciężko o miejsce, albo świetne domowe obiady mają w radocynie, niedzielne rosół i schabowy jak u mamy:)

Navaja 17.10.2014 12:37

W ostatnią niedzielę to było sucho i słonecznie w całym kraju, do tego cały zeszły tydzień nie padało - tak więc tym objazdem przez wąwóz szło z pewnością na R 1 obutej w slicki przejechać. ;)
My byliśmy chyba 4 pażdziernika a z tego co pamiętam to kapało przez kilka poprzedzających dni. Zjazd jak i wyjazd z wąwozu jest cały w glinie, która po deszczu nie daje przyczepności. Jak stanąłem na górze to zjechałem w dół na butach jak na nartach. Nie bardzo nam się widziało wypychanie kloców na górę, bo na rozmiękłej glinie to żadna guma nie robi. Pewnie by się i udało ale prościej było je przetargać przez to zwalone drzewo.
Koło knajpy w Radocynie przejeżdżaliśmy ale było full luda a schobowy i rosół to zawsze można w domu dostać. Parcie było na vyprażany syr, knedliki z gulaszem czy inne bryndzowe haluszki. :D
Jdyne co to zaraz przy tej knajpie popierdzieliliśmy drogę i zamiast jechać prosto skręciliśmy w prawo (jadąc od Czarnego) i wyniosło nas do Zdynii zamiast do Koniecznej.
Dlatego trzeba powrócić i zbadać drugą trasę. :D

madafakinges 17.10.2014 12:40

Jak było mokro i błotniście to dobrze zrobiliście że pojechaliście na zdynie bo na konieczną byście się troszeczkę umazali/poślizgali.

Sub 17.10.2014 19:16

No to fajnie, że się udało...:Thumbs_Up: Ja tam lecę jutro z rana, bo Podkarpacie się tam teraz integruje...:D


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:19.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.