![]() |
Dętki -aby nie chińskie których nie mozna zakleić
Świeca zwykła I zapinka do łańcucha !!! ( ogniwo) |
Opssss szykuje się najczęściej czytany autor na forum. Ta Brazylijka obsługująca sprzęta ... brzmi zachęcająco :) ... z kasków to chyba należy koledze polecić Shoei DS Hornet, lub podobny w formie marki ARAI z szybą (modelu nie pamiętam) ... to tak spokojnie moim zdaniem czyli szczura lądowo pieszego co jak na razie lata wokół komina :)
|
Cytat:
Arai Tour to co niepamiętasz W enduraku jak lato - to kask enduro+gogle W piachu szybko porysujesz szybkę Horneta czy Arai , a szybka kosztuje prawie 200zeta czyli tyle co markowe gogle |
Ja bym to zrobił tak:
- oponki założył bym nawet starsze i podchodzone na Europe a nuffki wymienił dopiero na południu Hiszpanii /moim zdaniem E09 czy E07 nie ma większego znaczenia choć lepiej zrobić miszmasz zakładając przednia E07 a tył E09 - jeśli masz kogoś na południu to oponki możesz sobie wcześniej wysłać/, - dętki jednak wzmacniane cross czyli powiedzmy takie 4-4,5 mm + zestaw naprawczy i dwie solidne łyżki, - napęd tak jak pisał Franz, wymień koniecznie na nowego DiD-a najlepiej w najmocniejszej z dostepnych wersji /smarowanie tylko olejem a nie sprayowym mazidłem, które z piachem i pyłem robi papier ścierny/ - z części to jedna świeca, jakaś "uniwersalna" linka i podstawowe kilka kluczy, jak masz miejsce to zabierz zapaśne dyntki, - klocki zapodaj nowe i twarde /ja preferuje złote EBC/, miękkie wyjdą szybko, zwłaszcza na tyle przy lataniu po szutrach i innych pyłach, lepiej po takiej wycieczce mieć nieco podszlifowane tarcze niż kłopot w trakcie z brakiem hebla, - bagaży generalnie MINIMUM i raczej worki niż kufry /w worku będzie zawsze burdel ale waga i możliwość zmiany "geometrii" ma swoje znaczenie/, - Maroko to raczej bardzo cywilizowany region /paliwo dostępne max co 100-200 km., jakieś lokalne paszodajnie i inne markety też są/ nieco słabiej wygląda to dalej na południe ale bez przesady - autonomia na 350-400 km. powinna wystarczyć więc kanister 5l. i przy każdej okazji tankować pod korek/, - podstawowe kilka medykamentów ale to wiesz pewnie lepiej niż ja, - olej raczej zwykły czyli taki jaki używasz /ewentualnie zmienić na jakiś stosunkowo popularny/, jeśli moto łyka to wystarczą dolewki ale ja raczej bym wymienił tak jak opony w najdalej na południe wysuniętej części Europy - taki chytry plan można uskutecznić w obie mańki i wtedy wyjdzie ci Afryka bez konieczności wymiany oliwy, - kask najlepiej "integralocross" czyli coś co ma daszek i szybe /jest kilka na rynku Airoh, Marushin, Nolan, itd./ ważne jest abyś w tym kasku najpierw polatał kole domu/, - mapa bazowa garmina jest OK więc jak dokupisz do niej coś w wersji papierowej np. Michelina to na 100% wystarczy do latania po drogach /nawet niektóre "pisty" można w oparciu o taki mariaż zaliczyć/ - jak chcesz nieco zboczyć z trasy to zalicz SahareOverland wprowadzając sobie z niej waypointy na poszczególnych trasach ale Ja bym niektóre M-ki w pojedynkę zdecydowanie odradzał/, - pompke zwykłą czyli "moja-twoja" ale firmową a nie jakieś badziewie z lidla, - filtr powietrza załóż nowy zwykły /broń Panie Boże K&N/, systematycznie "trzepanie" powinno wystarczyć, - koniecznie coś na wode w ilości minimum 3-4 l. /może być "składane"/ - żarcia bym nie brał wcale a ciuchy to jak kto preferuje /ja zabieram dres, jakieś buty turystyczne w których od biedy można też jechać jak się noga w plastiku zmęczy, klapki, portki do kolan i "stos" najtańszej bielizny bo prać nie lubie/, To chyba na tyle - POWODZENIA Ps. O tym, że tej Amazonki ZAZDROSZCZE i szczerze GRATULUJE to nawet pisał nie będę ... |
Hmmm też skłaniam się do tego aby dorżnąć moje opony na dojeździe, tam je wywalić i założyć nowe, tyle że będę je niestety targał przez 3000km. Może to zniosę. ktoś zrobił mapę do garmina za free, wydaje mi się dość dokładna, poza tym topo. Śmigam na półsyntetyku, ale myślę żeby podnieść mu troszkę możliwości, tak na wszelki wypadek może jednak 50 lub 60 na końcu (poprawi to moje samopoczucie) Mam 2 kaski: integral Airoha, i kask thor plus gogle fox main pro. Też myślałem o uniwersalnym, ale szkoda mi trochę kasy na następny garnek. Nikt mnie nie sponsoruje więc....
może wie ktoś jak reagują silniki na ich paliwo? Ten od KTMa miał silnik przystosowany do niskich oktan, ja wolałbym nie grzebać w czymś co działa. Myślę że jest duża szansa na to że pojadę dalej na południe, może ktoś wie czy coś się poprawiło w drodze do Dakaru? Jeszcze w kwestii łańcucha, DID, ok ale co to znaczy lepszy, do crossu, czy o co chodzi, może ktoś mi wytłumaczy. Wracając do Am pd jeśli chodzi o plecaczki, to nie bierze ich się z Europy, to w złym guście! Zauważcie proszę że taki sprzęt będzie wymagał waszej opieki, pewnie nie zajmie się również waszymi maszynami z takim pietyzmem. Trudno jest go również wymienić na bardziej kompatybilny. Wierzcie mi, wiem co piszę. W tym klimacie nie pijemy zimnego piwa! Buźka, lupek |
Maroko, to swietny pomysl. Dosc dziko ale blisko cywilizacji. I to takiej ze szpitalami, kartami platniczymi i stacjami benzynowymi. Atlantyk, wysokie gory i Sahara - wszystko na 400 km. Pustyni sie nie boj, to glownie hammada - czyli twardo i w miare bezpiecznie. Te pustynie nie sa tez takie niezamieszkale jakby sie moglo wydawac. Mozna liczyc na pomoc. Ale francuski, francuski, francuski... Powinienes sie nauczyc takich podstawowych podstaw. Ulatwi zycie. A juz na pewno wez rozmowki.
Mysmy pojechali troche na zywiol, tzn. dokladnie wiedzielismy co chcemy zobaczyc, ale z przygotowaniem troche na bakier bylo. Nic sie nie zdarzylo i brawa dla Opatrznosci. Zmien lozyska i uszczelniacze. Stare wez ze soba jako zapas. Pocwicz podnoszenie objuczonego motocykla, przemysl pakowanie, powinienes pojechac tankbag + torba. Na Maroko nie potrzebujesz extra zbiornika na paliwo. Mozesz natomiast potrzebowac czegos takiego na wode. Nie napisales kiedy chcesz jechac, ale sa miesiace ze 10 litrow/ dzien bedzie potrzebne. Przejrzyj traski Chrisa Scotta, sa dobrze opisane - wszystkie przejezdne na Afryce wiec i na jamaszce tez. GPS jest przydatny, gdzies mam POI marokanskie - wygrzebie i powiesze gdzies. Chyba nawet cala mapa gdzies wisi... Tymczasem masz prawie wszystko tutaj: http://www.voyages4x4.com/roadbook_maroc.htm Na poludnie od Maroka raczej sie sam nie pchaj, to jest troche proszenie sie o klopoty. Tam musisz miec ze soba kase, bo bankomatow nie ma. To duza pokusa dla miejscowych ;) |
Dziękuję wam panowie za wspaniałe rady, nigdy bym nie pomyślał o łożyskach, a to strasznie gówniana sprawa jak się rozlecą. Z nauką języka to ja mam pewien problem, nie zapamiętuję słów abstrakcyjnych, ale to mi nigdy nie przeszkadzało w komunikacji, szczególnie po wódce. Z żabojadami kiedyś handlowałem samochodami, może sobie coś przypomnę, w końcu to oni będą mnie molestować o to i owo. Szkoda że tam nie piją alkoholu! Słownik na pewno, i rozmówki też. Wyjadę pewnie jak zejdą śniegi, albo coś w tym stylu, brrr zimno będzie. Na wyprawy zazwyczaj biorę rzeczy nie rzucające się w oczy, w tak pięknym kasku mógłbym go zgubić wraz z głową, myślę że wezmę starego Thora, jest strasznie poobijany, a jednak budzi grozę. Ludzie prości bardzo lubią błyskotki (3 tel komórkowe zmieniły właściciela), a menażki z tytanu nikt mi nie zakosił, ani noża (fallkniven), bo brzydkie. Bardzo dziękuję koledze Samborowi za to że myśli o moim bezpieczeństwie, ale czasem lubię się pchać tam gdzie nie powinienem, chyba to lubię. Mam sporo szczęścia, nie jestem konfliktowy, często się uśmiecham - to działa. Trudno jest mnie też wkurzyć i nigdzie się nie spieszę. Jeśli ktoś ma do mnie pytania dotyczące Am pd, chętnie odpowiem, to bardzo dłuuuuga opowieść, buźka, w
|
Aaaa no i Ja zabieram zawsze jedno-dwa ogniwka łańcucha + zapinke. Nie wiem jak jest dalej na południe od Sahary Zach. ale do wysokości Al Dakhli jest zupełnie spoko /jest tylko jeden odcinek gdzie CPN-u chyba z 300 km. nie widać ale za to waha jest w cenie 70% tej z Maroka/. na Maroko polecam przewodnik Pascala, jest sporo ciekawych i przydatnych info oraz podręczne słowniczki Polsko-Francusko-Arabsko-Berberyjskie.
Ps I. Co do napędu to nie chodzi o to czy z crossa czy z wersalki, ważne jest aby był firmowy czyli np. taki DiD ze specyfikacją do twojego moto i maxymalną wytrzymałością /ona najczęściej określana jest w dopuszczalnej mocy motocykla czyli np. do 75HP/ - nie zwracał bym natomiast specjalnej uwagi na to czy O-ring czy X-ring. Ps II. Ich paliwo jest lepsze jak nasze więc nic nie kombinuj z nastawami a XTZ i tak spali wszystko. |
Cytat:
No to pamietaj jeszcze o zestawie naprawczym do linek i o tarczach sprzegla jak sie chcesz sprobowac swych sil na wydmach w okolicy Merzougi :oldman: |
Lupek ... troche martwi mnie Twoje zakańczanie postów słowem "buźka" ale co mi tam :) Mieszkając u ciotki w Paryżu każdy dzień zaczynało się buziakami x 4 z kazdym członkiem rodziny i to samo na dobranoc po kolacji gdy szedłem na pokoje odpoczywać :)
Tak zupełnie poważnie ... było by świetnie poczytać o Twoich wyjazdach / pobycie na odległym kontynencie. Proponuję zaczać od ... początku. Skądś, kiedyś ruszyłeś, jakis pomysł zaświtał w głowie ... itd. Do tego jakieś foty i juz robisz za lokalnego Evana McGregora :) Zapodaj swoje przygody ... chętnie WSZYSCY poczytamy !! |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:40. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.