czy w GS 1200 jest to równie prosty zabieg jak w GS 1150 ??

Nie mam pojęcia, ale jak mi ABS nie działa to hamulce działają :) zakładam że awaryjnie można tak jeździć i nic nie wybuchnie. I że hebli nagle nie stracę.

Ja mentalnie z epoki jestem takiej że jazda bez ABSu motocyklem to coś normalnego. Ale tak poza wszystkim, na czarnym jak już jest w motocyklu to mógłby działać.

tak nic nie wybuchnie, spokojnie mozesz latac. System sie nie uzbraja i nie raguje tak ze hamulce dzialaja jak by go nie bylo. Nie mniej warto by dzialal czasem sie przydaje

Jeszcze wyjdzie na to, że jestem tutaj największym gieesiarzem ( Afrykę 3 mam nadal) a jeszcze kiedyś miałem odruch wymiotny przez ich urodę ..
Mam 1150 GS bez ABS i wspomagania. Proste i nie ma się co spier.. Moto fajne w trasy, 6 jako nadbieg robi robotę.. ale i na co dzień też fajny. Można wozić powietrze w kufrach albo inne rzeczy w, zamiast jechać na przykład samochodem na zakupy. Na początku przeszkadzały mi kierunkowskazy, sposób włączania, masa ogólnie mi też przeszkadzała ale teraz po kilku latach jest ona Plus i nie chcę się z nim rozstać. Palii koło 5,5l. Fajny w prowadzeniu stabilny.
Później przyszedł już klasyk, r100 paryż-dakar. Pocieszny sprzęt.
Jesienią zeszłego roku GS 800 doszedł. W ciągu tego czasu zastąpił Afrykę i chyba ją wygryzie nawet. Świat się kończy. Lekki poręczny mało pali. I kilka ich fot.
https://photos.app.goo.gl/yeTZpF7gXGkPcb4XA

Nooo..., gratulacje posiadania takiej stajni :Thumbs_Up:

Jesteś cichociemny Widmo bo w profilu rd03, zdjęcie afryczki a w garażu trzy beemki :haha2:

A jak się ma użytkowo f800gs do 1150gs na asfalcie? Bo mocno rozważałem 800 ale wygrała ciekawość boxera i to że w teren to bym chciał ale na singlu takim jak np xt660r czy crf300, ogólnie znacznie lżejsze. Bo wszelkie trampkopodobne czy cięższe w piachu mi się nie podobały.

Dubel, dzięki bardzo za info :Thumbs_Up:

Zimny -1150 i 800 mocowo są podobne nawet. Ale jak np trampek Ci za cieżki w off to i na 800 byś nie miał frajdy w offie czy w piachu . Jak latasz asfaltami to 1200 jest bardzo dobrym wyborem( latałem kolegi 1200 i względem mojego 1150 jest lżejszy w obyciu i taki przyjemniejszy) i np jakbym miał jechać na Albanie tylko ekspresówki i asfalt to wolałbym 1150 od 800, ale jak na miejscu miały by być offy , szutry i inne polniaki to 800 bym wolał. 1150 lepiej jedzie autostradą, zapinasz 6 bieg 110km,h obroty koło 3,5 tyś , silnik śpi a kilometry lecą szybko.. No i pojemności nic nie zastąpi, łańcucha nie smarujesz, w kufry i z tyłu naładujesz nawet z 50 kg i nie czujesz tego.
800 na ekspresówce tez poleci bez problemu, ale nie jedzie już tak stabilnie, czuc podmuchy wiatru a na takim 1150 nie robi to wrażenia. W sumie 1150 też kupiłem z ciekawości boksera ;)

Docent w Bydgoszczy więc chyba nie po drodze. Ale fachowiec również wszechwag.

Tak tak, to w kwestii wysyłkowego ogarnięcia pompy w razie co.

Grunt że mam 3 rzetelne namiary :Thumbs_Up: Dam znać po rozwiązaniu zagadki.

Widmo80 - doskonale rozumiem. Ja własnie dlatego nie chciałem GSa kiedyś bo trochę przytłaczała mnie masa a 1200 był daleko poza zasięgiem. No i fakt, 120 na budziku, niecałe 4 tys rpm i motocykl płynie, paląc poniżej 5,5L.
Oczywiste że 800 fajniej się sprawdzi na polnych drogach, geometria, masa, kółko 21, to wszystko robi swoje.

Może i powinienem był mocniej przyjrzeć się 800...ale skupiłem się na tym do czego będę motocykla głownie używał. Niemniej 800 jako kompromis wydaje się bardzo dobrym następcą motocykla typu trampek.

Pozdrawiam
zimny

Wcale 800 się tak lepiej nie sprawdzi niż 1200. 800-tka jest fajna ale 1200 ogólnie jest bardziej uniwersalny. A jak ktoś najwyżej szutrami jeździ to zupełnie nie ma gadania, bo wtedy nie ma chyba nic lepszego niż 1200 (a LC to już zupełna petarda).

Aha, no fakt, że na 800 nie jeździłem. A po ubitym szutrze na 1200 jechało mi się bardzo dobrze :Thumbs_Up: Po piachach nie zamierzam jeździć czymś innym niż singlem...kiedyś.

Znaczy, że dobrze wybrałem :) jak się polubimy i zostanie na dłużej to może kiedyś jego następcą będzie LC ale naprawdę, nie ma co planować, po 50km stwierdzam że sprzęt (silnik) ma dokładnie taki charakter jak lubię. Troszkę jak V-Strom 650 tylko wszędzie jest więcej mocy i momentu.