hmm
opona z zeszłego roku, przyszła kurierem i na płaską nie wyglądała, z założeniem nie miałem problemów bo zakłądali w zakładzie obuwniczym zeszło kolesiom z pół godziny ale po nasmarowaniu jakimś żelem do opon run on float weszła w końcu na felgę należycie.
co do drgań to nie jest tak do końca raczej opisłabym to jako falowanie na lodzie takie uczucie jak czasami za ciężarówką tylko delikatniej. łożyska w kołach też dobre bo na zakrętach i łukach nie ma problemów.
ewentualnie ktoś z okolic Rzeszowa się podejmie próby pomocy i pożyczy przednie koło na zasadzie podmiany na krótką przejażdżkę coby ew oponę wyeliminować
__________________
ktoś zaczął produkować podrobione wino Bieszczady, a fuj
|