najgorszy rodzaj usterki tj. pojawia sie i znika - i jak to diagnozowac. moj ojciec, ktory cale zycie zawodowe byl serwisantem RTV mowil na takie przypadki 'ale zagrycha'. w PRL walilo sie piescia w telewizor i przez chwile dzialal
p.s. ostatnio robilem trampka 1999 w ktorym przerwala sie miedziana linka przewodu od gaszenia. z wierzchu zero oznak - po zdjeciu izolacji okazalo sie, ze splot juz sie ze soba nie laczy. to sa motocykle zabytkowe i pomimo swojej dzielnosci i jakosci trzeba je restaurowac a nie serwisowac.
zrobic wyprowadzenia rownolegle w kluczowych miejscach + przenosny oscyloskop z pamiecia. zrobic przebiegi napiec na poprawnej pracy i po wystapieniu problemu i wyjdzie w ktorym miejscu jest problem. multimetr tu nie wystarczy.