[QUOTE=voxan69;753217]Olewać i ignorować. Absolutnie nie wpuszczać na teren posesji. Dzień dobry. Dowidzenia. Nie mam niestety czasu. Grzecznie trzymać dystans i olewać gościa. Absolutnie nie wchodzić w konflikt bo będzie pisał wszędzie na wszystko. Ja miałem podobnie.
Tak właśnie robię i raczej to działa, bo przestał truć dupę a nawet czasem widzę, że sam mnie unika chyba
Wiem, ze innego sąsiada już pod.ierdolił, że tamten niby puszcza ścieki do burzówki..nigdy podpierdolek nie było a nagle się zaczęły. Bardzo mu przeszkadzało że ktoś jęździ drogą która( na szczęście) nas rozdziela. " On ją zaora.. nie będą mu tu szajbusy jęździć( o motocyklistach
) Dał grosze za działkę.. żenujące conajmniej. Inny sąsiad, domek dalej, ma pod 70 lat i kupił sobie quada , bo źle mu już chodzić- oczywiście przeszkadza mu, bo za głośno chodzi.
I teraz sam już nie wiem- czy kupując działkę ( za 35k) kupuje się od razu wszystkich i wszystko dookoła? Wspomniany wyżej sąsiad( mieszka to z 70 lat ) ma już nie jęzdzić, żeby hałasu nie robić nowemu?
Na samym początku, jak byłem się przywitać z rok temu, to juz stwierdził coś w stylu " Jego partnerka pracuje w sądzie; oni tu wszystkich będą zgodnie z prawem!"
Napiszcie co myślicie bo mnie typ zmęczył bardzo.