Nie ma co się podniecać.
Co wart ten motocykl wiadomo będzie za rok, dwa jak ktoś go potestuje w różnych warunkach.
Mimo, że wierzę w Hondę to jestem pewien, że wyjdą kwiatki do poprawienia.
Wg mojego doświadczenia już bym parę rzeczy poprawił, co by nie zostać w czarnej dupie.
Na razie pozostaje, przy moim zestawie i czekam na opinie przyszłych juserów.
|