Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Samozapłon BMW (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=28628)

Neo 07.03.2017 15:28

Samozapłon BMW
 
Rzecz jasna zbyt mało danych na temat zdarzenia więc trudno o jednoznaczne wyroki jednak mamy 2017 rok, a zdarzenie miało miejsce w 2015. Ciekawe jakie były dotąd kroki poszkodowanego?

Cytat:

http://www.wykop.pl/ramka/3637563/bm...palilo-mi-dom/

BMW R1200ST spaliło mi dom
Kilka słów w temacie jakości niemieckiej motoryzacji w świetle głośnych samozapłonów Mercedesów.
Jak się okazuje nie tylko Mercedes ma problemy z jakością i bezpieczeństwem.
Mi przydarzyło się to z motocyklem BMW, podobnie jak kilku tysiącom ludzi na świecie, których motocykle spłonęły niespodziewanie.
Tu jest link do innych ciekawych materiałów na ten temat (zdjęcia z mojego pożaru też) https://drive.google.com/drive/folde...kk?usp=sharing

Ale po kolej.
Przed sezonem motocyklowym 2015 postanowiłem przewertować Internet w zakresie informacji dotyczących mojego BMW R1200ST.
Motocykl BMW R1200ST bardzo lubiłem, miałem od nowości, był kupiony w salonie i regularnie serwisowany, więc bardzo zaskoczyła mnie znaleziona w sieci wzmianka o tym że mój model BMW miał poważne wady techniczne, mogące spowodować uszczerbek na zdrowiu lub wręcz śmierć pasażerów.
Wady te dotyczyły:
1. Wada przedniego czujnika ABS, skutkująca samoczynnym blokowaniem się przedniego koła podczas jazdy (horror nr 1 motocyklisty!!!).
2. Wada mocowania tylnego koła (wadliwy element manszety mocującej koło), skutkujący urywaniem tylnego koła podczas jazdy (horror nr 2 !!!).
3. Wada pompy paliwowej, skutkująca rozszczelnieniem układu paliwowego i samozapłonem motocykla, zarówno w ruchu jak i na postoju (horror nr 3!!!).

Wspomnę, że każda z wad została udokumentowana szeroko w Internecie, ponieważ w niektórych przypadkach nastąpił wypadek ze skutkiem śmiertelnym. W USA i w Kanadzie tematem zajmował się nawet Urząd Bezpieczeństwa Drogowego, który zmusił BMW do akcji serwisowych i wypłaty odszkodowań. Warto zaznaczyć, że musiało nastąpić przymuszenie BMW, ponieważ firma się nie poczuwała. Dopiero groźba poważnych sankcji i zakazu sprzedaży motocykli sprowadziła firmę BMW na ziemie.

Tu jest link do dochodzenia NHTSA przypadków pożarów motocykli w USA https://www.nhtsa.gov/recalls?nhtsaId=13V617000

W końcu nie udawało się tematu zamiatać pod dywan i BMW w celu "załatania" tych problemów przeprowadziło w latach wcześniejszych darmowe szerokie akcje serwisowe na całym świecie ( w Polsce też).
Mój motocykl serwisował znany warszawski dealer z ulicy Ostrobramskiej, który oczywiście miał do mnie kontakt. Problem w tym, że o akcjach serwisowych nie raczył mnie powiadomić.

Na początku czerwca 2015 napisałem do BMW Polska pisemko, czy to prawda, że są takie wady motocykli. Odpisali, że tak i zapraszają do serwisu na ul. Ostrobramską na akcję serwisową.

Pod koniec czerwca 2015 akcja została przeprowadzona i szczęśliwy pojechałem do domku.

Dwa tygodnie później, 13 lipca 2015, po przejażdżce postawiłem motocykl w garażu i wyjechałem z domu na Stare Miasto. Po godzinie zadzwonili sąsiedzi, że pali się nasz dom.

Nastąpił samozapłon mojego motocykla BMW R1200ST, w wyniku, czego spłonął garaż i mienie za 600.000 zł (w tym sportowy Mercedes).
Tylko dzięki temu, że sąsiedzi zareagowali błyskawicznie wzywając Straż Pożarną (mieszkam od jednostki Straży tylko 2 km) nie spłonął nasz dom, choć na zdjęciach widać, że paliły się już rynny.

Ze względu na rozmiar szkód prokuratura na drugi dzień po pożarze przysłała ekipę dochodzeniową wraz z biegłymi pożarnictwa. Biegli sądowi stwierdzili jednoznacznie, że powodem pożaru był motocykl BMW.

Zaproponowałem BMW polubowne załatwienie sprawy, tzn. ugodę i wypłatę odszkodowania w wysokości strat jakie ponieśliśmy (do wartości odtworzeniowej).

BMW przesłało dwóch techników z Monachium, którzy po 3 godzinach oględzin wraku wydali oświadczenie, w którym stwierdzają, że się nie poczuwają do winy.

Oględziny były zrobione na "odwal się", technicy BMW nie mieli ze sobą żadnego sprzętu (mam nagranie z oględzin). Przyjechali tylko po to, aby sprawdzić, jakie mam na nich "haki" (czytaj jak mocne mam dowody ich winy) i czy dam radę wygrać w sądzie

Nadmienię, że z powodu domniemanej winy BMW ubezpieczyciel tez się na mnie wypiął i nie chce wypłacić odszkodowania.

Teraz pozostaje mi tylko droga sądowa. Życzcie powodzenia.


szynszyll 07.03.2017 19:42

ziew... mozna tylko wspolczuc czlowiekowi. dojechalo go z lekka :(

next22 07.03.2017 20:20

Dla mnie to artykuł w stylu:
klikniesz link i masz 500 wirusów :)

nicek27 07.03.2017 22:00

Też jestem ciekawy jak się to rozegrało.
Ciekawe co na to serwis, który "pomyślnie" przeprowadził tą akcję serwisową.. Tam też bym "dopytał".
Patrze na spis tych akcji i po prostu nie wierze. Jak tak urwa jego madź motocykl komuś sprzedać.
Budujemy od ponad 100 lat auta, motocykle i teraz po takim czasie coś takiego ma prawo mieć miejsce.:cold:

ARG 07.03.2017 22:03

Może i budujemy od 100, ale takie żeby się rozkraczały po upływie gwarancji to od niedawna ;)

Nynek 08.03.2017 07:48

Cytat:

Napisał next22 (Post 521648)
Dla mnie to artykuł w stylu:
klikniesz link i masz 500 wirusów :)

Też mi się tak wydaja zwłaszcza, ze widziałem podobny artykuł tylko, że z samochodem BMW w roli głównej.

mdxmd 08.03.2017 08:22

jednego nie rozumiem nawet jak układ się rozszczelni to przy wycieku benzyny bez dodatkowego źródła ognia (iskry) nic się nie zapali, więc nie rozumiem jak może dojść do samozapłonu no chba, że jakieś mikro wyładowania np. mrówka przechodząca wywoła przeskok iskry z podłożem :Sarcastic:

no cóż, problem był z wyprowadzeniem złącza paliwowego, które było tak delikatne, że potrafiło pęknąć zaraz przy wyjściu z pompy paliwa no ale do zapłonu to trzeba jeszcze ognia... przynajmniej na postoju. BMW zakłada dodatkowe wzmocnienia, powinni kompletnie wymienić pompę paliwa z całym uchwytem.

BMW moim zdaniem miało jeszcze jeden nie wymieniony w temace problem mianowicie INTEGRAL D.U.P.S (czyt.ABS), czyli elektryczne hamulce - ile ludzi się przez to zabiło to nie wiem bo statystyk brak - ale przy awarii tego dziadostwa praktycznie znikały ci hamulce... nawet miałem okazję przeżyć takie zdarzenie więc naprawdę wq..ienie sięga zenitu jak można takie gówno dać ludziom do użytku.

Marcin-BB 08.03.2017 10:15

Jakieś bzdury. Nie znam tego modelu bmw, ale miałem ostatnio ciekawe zdarzenie ze starą Hondą XL125. Motocykl chłodzony wiatrem, więc w czasie pracy silnika ten nagrzewa się solidnie. W czasie jazdy zgasł mi silnik, więc zacząłem kręcić kranikiem, myśląc, że skończyło się paliwo. I tak intensywnie kręciłem zepsutym kranikiem, że go wykręciłem- został mi w ręku, a paliwko zaczęło radosnym strumyczkiem lać się wprost na rozgrzany silnik. Nic się nie zapaliło, po prostu benzyna momentalnie odparowała. Gdybym jednocześnie palił fajkę, to pewnie by pierdolnęło, ale fakt, że nie palę, uratował mi życie!:D
Słyszałem i znam- z racji zawodu- o kilku przypadkach zapalenia się motocykla, ale zawsze dotyczyło to instalacji elektrycznej, od której zapalały się owiewki i przypadki miały z reguły miejsce podczas pracy silnika, a nie na postoju. Oczywiście rozszczelniony układ paliwowy może spowodować pożar, ale musi wystąpić jakieś źródło zapłonu, które zainicjuje proces-iskra, płomień, rozgrzana do czerwoności powierzchnia itp. Kapiące na gorący silnik paliwo zwyczajnie odparuje. Jeśli gdzieś będzie zwarcie instalacji elektrycznej to może się zapalić, ale to bardzo mało prawdopodobne. Jeśli motocykl stoi, ma wyłączony zapłon, to nawet przy uszkodzonej instalacji elektrycznej nie powinno być napięcia w instalacji. W czasie pracy silnika, uszkodzona pompa elektryczna może spowodować zapłon, ale to też nie jest oczywiste.

zz44 08.03.2017 10:29

Cytat:

Napisał nicek27 (Post 521667)
Też jestem ciekawy jak się to rozegrało.

Wypadł z trasy na drzewo gdy nagle w jego samochodzie zabrakło hamulców, a jadąca za nim cysterna z chlorem dziwnym trafem wpadła na to samo drzewo. Po chwili dziwnym zrządzeniem losu na to miejsce spadł wojskowy samolot bez oznaczeń załadowany do fulla paliwem i bombami. :)

Tak na serio:
czy benzyna nie ma czasem jakiejś temperatury samozapłonu, w której zapala się właśnie ciecz a nie opary? I czy rozgrzany kolektor wystarczy do tego?

Marcin-BB 08.03.2017 10:43

Temperatura samozapłonu dla PB95 to około 340-350 st.C. Mogą być drobne odchylenia od tej wartości w zależności od zawartości dodatków bioetanolu i innych świństw. Żeby doszło do samozapłonu potrzebny jest-prócz takiej temperatury- jeszcze jeden czynnik: odpowiednie stężenie par w mieszaninie z powietrzem. A to już ciężko zgrać. Tak jak napisałem- kapiące na kolektor paliwo będzie po prostu parować.
Druga sprawa- kolektor może mieć te 350 st, ale w czasie pracy silnika a nie na postoju- wtedy ciężko o taką temperaturę- chyba, że zaraz po wyłączeniu silnika. Jak pojadę motórem do pracy to sprawdzę temat doświadczalnie, bo mnie to zaczęło ciekawić. Pomierzę pirometrem temperatury kolektora i tłumika podczas pracy i zaraz po wyłączeniu silnika- będzie odpowiedź na pytanie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:31.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.